środa, 4 października 2017

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 118

Znalezione obrazy dla zapytania pomagaj zwierzętom

Hej w 118 poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :)

Jak teraz posty robię w dzień to się dziwnie czuje bo zawsze były wieczorem.


chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 5

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 6
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 7
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 8
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 9
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)10
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)11
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)12
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)13
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)14
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)15 

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)16


Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)36
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)64
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)65
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)66
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)67
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)68
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)69
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)70
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)71
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)72
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)73
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)74
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)75 

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 76
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 77
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 78
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)79
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)80
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)81
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)82
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 83
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 84
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 85
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 86
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 111
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 112
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 113
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 114
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 115
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 116
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 117

 tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem 


Październik 2017:
Ta śliczna i dzielna sunia wciąż nie ma domu. Dom tymczasowy wykonuje tytanową pracę. Już jest o niebo lepiej – choć Orchi wciąż wielu rzeczy się boi, to są rzeczy, które potrafią obudzić w niej szczenięcą radość – mała kocha chodzić na spacery, uwielbia wszystkie napotkane pieski i pięknie się z nimi bawi, zaczyna bawić się także w mieszkaniu. Niestety jej czas w domu tymczasowym dobiega końca i jeśli nie znajdzie domu stałego będzie musiała wrócić do nas Nie pozwólmy na to!
Orchidea jest bardzo grzeczną suczką, nie wykazuje żadnej agresji, umie zostawać sama w domu, utrzymuje czystość, jest niewielka (sięga grzbietem do kolan). Ta śliczna młodziutka dziewczynka zasługuje na prawdziwy dom!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Sierpień 2017:
Orchidea znajduje się w domu tymczasowym w Warszawie. Bardzo ładnie się socjalizuje. Robi się coraz bardziej ciekawska. Na spacerach śmiało podchodzi do nieznanych ludzi, bawi się z innymi psami. Zasługuje na wspaniały dom. Zapraszamy do adopcji pięknej Orchidei.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
________________________________
Orchidea urodziła się pod Warszawą u ludzi, których dotknęło olbrzymie nieszczęście. Mała wychowywała się z trzema przyrodnimi siostrami wśród trzech dorosłych suk, (wszystkie 3 urodziły w niewielkim odstępie) i jednego samca (prawdopodobnie ojca wszystkich czterech szczeniaków). Psy praktycznie nie miały kontaktu z człowiekiem, dlatego Orchidea jest teraz na etapie uczenia się człowieka. Umie chodzić na smyczy. Sunia jest odrobaczona i dwukrotnie szczepiona. Jest średniej wielkości i nie urośnie już dużo. Orchidea zachowuje czystość i lubi inne psy. Ma 7 miesięcy. Bardzo prosimy o pomoc w znalezieniu małej dobrego, kochającego domu. I udostępnianie.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Orchidea
Jeśli nie możesz adoptować, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy.



 
❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗ ❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗
Pomóż za pomocą
https://pomagam.pl/kominiarz
Pół języka, 3 nogi (czwarta amputowana), zrośnięte biodro po złamaniu (nieoczekiwany kontakt z samochodem), grzybica skóry, kilkadziesiąt kąpieli, 4 miesiące spędzone w lecznicy, kilka badań krwi, dwa zdjęcia rtg, kilkanaście zastrzyków, kilkadziesiąt połkniętych tabletek, testy na FIV/FeLv. Brakuje ośmiuset (800) złotych na opłacenie faktury za uratowanie życia kota Kominiarza. To bardzo dużo i zarazem mało. Ale według nas warto było! Kominiarz bardzo prosi o pomoc w pokryciu kosztów leczenia i ratowania jego życia. Kot jest wyleczony i radzi sobie teraz wyśmienicie. 800 zł jest jeszcze potrzebne, by uregulować dług w lecznicy. Błagamy wraz z Kominiarzem o pomoc



 ❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗ ❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗

Bruno to około 2,5 letni mieszaniec. Piesek sięga do kolan, ma piękną miodowo-złotą sierść, długie uszy i pysk. Jest smukły, silny, dostojny, zrównoważony, wesoły, energiczny, mądry, zsocjalizowany z ludźmi i z psami, a na koty i inne zwierzątka reaguje neutralnie. Pies wychowywany od małego w mieszkaniu. Bruno bez problemu zostaje sam w domu, nie niszczy, zachowuje czystość. Pilnie poszukujemy kochającego domu dla Bruna!!! Kontakt: 509 117 723 lub 501 258 303
 
 
Zabawy, szaleństwa i nauka. To główne zajęcia 7-miesięcznego Gordona w ciągu dnia.
Szczenior znajduje się w domu tymczasowym w Warszawie, w którym uczy się psiego savoir vivre'u. Jest bardzo pojętny. Wie już co to dom, ruch uliczny, komunikacja miejska i inne zwierzęta. Mieszka z 2 psami oraz kotami. Z nimi dogaduje się świetnie, bawi się, dzieli zabawkami i posłaniem. Dobry z niego kumpel. Trochę boi się obcych psów, zdarza mu się na nie szczekać ze strachu, ale dt pracuje ...nad tym. Idzie mu dobrze, mądry z niego psiak.
Nauczył się także kilku komend. Bardzo lubi zabawki, szczególnie szarpaki i piłki. Uwielbia aportować. Pływanie jest jego hobby. Jeziorko, rzeka a nawet kałuża - nie wybrzydza. Ważne by się potaplać. Bliskość człowieka jest dla niego bardzo ważna. Uwielbia się przytulać, o głaskanie upomina się szturchając łapą. Jeśli jest szansa, by umościć się na ludzkich kolanach, próbuje tę szansę wykorzystać. Zostaje sam w domu, grzecznie czeka. W domu nie szczeka i nie niszczy.
Obecnie waży ok 17kg, posiada książeczkę zdrowia. Gordon poszukuje aktywnego domu, bo sam jest energicznym zwierzakiem.
Został oddany przez ludzi dużo pracujących, których przerosła jego żywiołowość.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.



 
❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗ ❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗
Bo co? Bo bardzo chce żyć? Bo ma złamany kręgosłup? Bo właściciele ją olali i skazali na śmierć? Bo nie uśpimy jej, bo widzimy, że błaga o życie?!
Cóż.
Potrzebne jest 18.000 (osiemnaście tysięcy). ALE. Ale najpierw przeczytajcie. Dopiero potem hejtujcie...
Zaczynamy od końca. Niepełnosprawna Lilka potrzebuje każdego miesiąca 1500 zł na opłacenie hotelu, w którym jest bardzo dobrze zaopiekowana i rehabilitowana. Utrzymujemy ją już DWA LATA i nie mamy środków, by dalej to robić! Sunia potrzebuje też pampersów dziecięcych rozmiar M oraz podkładów dla niemowląt rozmiar 60x90 cm. A teraz poczytajcie.
Ktoś ma pomysł jak pomóc Lilce?! Święty Franciszku, patronie zwierząt, czy naprawdę tę suczkę musiała dotknąć taka tragedia? Przecież ona nie miała wtedy nawet roku. Franciszku, przecież to było jeszcze dziecko. Wprawdzie niedawno urodziła swoje dzieci. Cóż, niektóre suczki zachodzą w ciążę w wieku 6 miesięcy, po pierwszej cieczce... Czy naprawdę to ufne, piękne zwierzę za życia musiało odpokutować... tylko co? I za kogo? Czy musiało ponieść ofiarę za głupotę, bezduszność byłych właścicieli?
O co chodzi? Oto Lila. Ona już wie, że jej beztroskie życie już się skończyło. Że już nie będzie biegać radośnie za piłką, nie podbiegnie do człowieka, nie oprze łap o jego kolana, nie wtuli się w jego ramiona. Lila ma teraz około 3 lat. Od prawie dwóch jest sparaliżowana. Jest przepiękną i prześmieszną suczką na krzywych jamniczych łapach i tułowiu mikro owczarka niemieckiego. Cóż, Lila już zdążyła stać się matką kilkorga szczeniąt. Zdążyła je wykarmić i odchować. Ale nie zdążyła się nabiegać, nawąchać, naszaleć po zielonych, kolorowych łąkach na własnych łapach. I nie zdąży...
Pewnego wieczoru sunia wybiegła z niezabezpieczonej posesji wprost na ruchliwą ulicę pod pędzący samochód. Ciemność. Uderzenie. Ból. Skóra zdarta do mięśni. Pisk opon. Adrenalina. Samotność. Paraliż. Sutki pełne niewypitego mleka. Bezsilność. Samochód się nie zatrzymał. Zatrzymała się grupka przerażonej młodzieży. Zadzwoniono do nas. Była godzina 1 w nocy. Odebraliśmy. Jeszcze mieliśmy nadzieję. Około 3 w nocy tę nadzieję nam odebrano. Kręgosłup złamany w dwóch miejscach. Przerwany rdzeń kręgowy. Paraliż tylnych łap. Brak czucia głębokiego. Niedziałające zwieracze. Wyrok. Dlaczego?!!! Młodzież przeprowadziła śledztwo. Odnaleźli właścicieli Lilki. Brak słów. Losami suczki zainteresowała się tylko niepełnoletnia córka byłych właścicieli. Zaoferowała obecność podczas ewentualnej eutanazji Lili. Na posesji zostały Lilowe dzieci. Już odkarmione jej mlekiem, samodzielne. Kolejne mięso armatnie dla kół samochodów?! Podobno Lila wychodziła z posesji. Czy można jej się dziwić? Skoro ogrodzenie było pełne dziur to wychodziła! Byli właściciele zadeklarowali jedynie pokrycie kosztu eutanazji suczki. Nie przyjechali. Nie zobaczyli Lilki. Nie odwiedzili. Za daleko!!! Po co! To AŻ 30 km.
Aaaaaaaaa!!! My nie zdecydowaliśmy się na jej uśmiercenie. Lilunia żyje. Nie uśpiliśmy jej. Nie byliśmy w stanie. Patrząc w ufne, brązowe, wesołe oczy pełne nadziei, nie byliśmy w stanie zdecydować o zakończeniu życia, które zaczęło się niespełna około 9 miesięcy przed wypadkiem. Tylko co dalej? Lila może dalej żyć. Porusza się zwinnie na przednich łapach, froterując podłogę w dobrym hotelu dla zwierząt. Zafundowaliśmy jej wózek. Niestety jego sprawność dobiega końca. Potrzebny jest nowy samochodzik dla Lili. Lilka nie trzyma kału, chodzi w pampersach. Mocz trzeba z niej wyciskać. Ale to nie problem, jeśli się nabierze wprawy. Jest taka radosna. Ufna. Tak bardzo kocha wszystkich ludzi. Doba w hotelu kosztuje nas 50 zł. Razy 30 dni równa się 1500 zł (jeden tysiąc pięćset złotych) za miesiąc. To naprawdę nie jest dużo za utrzymanie niepełnosprawnego psa
Co mamy dalej zrobić z Lilą? Malutka jest rehabilitowana na bieżni. Chodzi o to, żeby nie zaniknęły jej wszystkie mięśnie. Lilusia szuka domu, który ją przyjmie z wszystkim za i przeciw. Utrzymujemy ją już dwa lata. W tym hoteliku jest naprawdę w dobrych, troskliwych rękach. Ale bardzo byśmy chcieli, by znalazła swój dom, kochający, ale dom. Na stałe. Lilka czeka na niego już 2 lata. Wciąż wierzymy, że go znajdzie.
Prosimy o pomoc finansową na utrzymanie i rehabilitację Lilki. 1500 zł miesięcznie x 12 miesięcy to 18.000! (osiemnaście tysięcy złotych rocznie)
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Lilka
Kontakt w sprawie adopcji 509 117 723, 501 258 303.
Jeśli nie możesz adoptować Lilki, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!




 Porta jest około 5-letnią malutką suczką.  Została zabrana z pseudohodowli, w której rodziła szczeniaki, a które potem były sprzedawane jako szczenięta chihuahua. Cóż, człowiek potrafi... Ciekawe, ile kupujących zostało oszukanych i ile psów zostało po dorośnięciu oddanych do schronisk lub porzuconych, bo okazały się nie być "ciułałkami". Porta jest bardzo wdzięcznym psem, od razu budzi sympatię.  Lubi inne zwierzęta, natomiast dzieci się boi. Do człowieka jeszcze podchodzi z d...
ystansem, ale nie ma w niej cienia agresji. To pokłosie braku socjalizacji z człowiekiem. Obecnie mała przechodzi intensywny kurs poznawania człowieka, nowego środowiska tak innego od zamkniętego pomieszczenia w pseudohodowli, przyzwyczajania się do nowych dźwięków. Sunia obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawie. Pilnie poszukujemy dla Porty domu w Warszawie lub okolicach. Kontakt: 509 117 723 lub 501 258 303

 

Haker od dłuższego czasu błąkał się z grupą bezpańskich psów pod Radomiem. Skąd się tam wziął? Może znudził się właścicielom? Może przeszkadzał? Nie wiadomo. Przy którejś już z kolei próbie odłapania ich udało się zabrać wycieńczonego Hakera. Psiak nie uciekał, nie miał na to siły, leżał pod drzewem bez ruchu jakby czekał na śmierć. Bez problemu udało się do niego podejść, wziąć na ręce i zanieść do auta. Od razu pojechaliśmy z nim do lecznicy. Badania krwi, USG, RTG, kroplów...ka, zastrzyki, zakroplenie. Wyjęliśmy z niego ponad 80 kleszczy, a to jeszcze nie wszystkie. Z dnia na dzień jest z nim lepiej. Haker otwiera się na ludzi jest bardzo sympatycznym psem. Bardzo ładnie chodzi na smyczy, zachowuje czystość. Ma około 4 lat. Szukamy dla niego domu tymczasowego lub stałego na terenie warszawy lub bliskich okolic.
Kontakt: 501-258-303 lub 509-117-723




 

Kącik czterech łapek w nowych domach i tych co czekają na nie

Mufka zamieszkała w domu z ogrodem z innym psem po przejściach
 
Bombolina, uratowana od marnego żywota i rodzenia przy każdej cieczce, pojechała do nowego domu
 
Alfa, dawniej Fila  od miesiąca ma dom
 
Szczurek ma dom!
 
Rudolf ma dom!

 to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 
 Pa, Pa don't copy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz