sobota, 30 kwietnia 2016

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)58


Hej w 58 poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :) 



chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4
 Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 7

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)36
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 50
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 52
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)53
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)54
 Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)55
 
 
 tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem



Czy los nie lubi kotów o imieniu Dodo? Bo jak inaczej wytłumaczyć sobie pecha i stek nieszczęść spływających na tego biednego kota? Dodo urodził się około 3 lat temu. Jako kociak wpadł w paszczę psa. Gdyby nie interwencja człowieka, nie pisalibyśmy teraz o Dodo... Maluch jakoś wykaraskał się zdrowotnie po tym incydencie i wtedy jeden raz w życiu uśmiechnęło się do niego szczęście. Został adoptowany przez kobietę wybawicielkę. Miesiąc temu jego pani zmarła. Umarła przedwcześni...e. Dbała o swojego Dodo. Uratowała go od śmierci. Niestety, nie miała wpływu na FeLv (kocią białaczkę), która zaatakowała kota. Głuchy, na dodatek z białaczką. Kto uratuje tego kota?! Kto zapewni mu dom tymczasowy lub dom stały?! Dlaczego koci dramat zatoczył koło i znów dopadł biednego, miłego Dodo?! Sympatyczny, spokojny, wykastrowany, korzystający z kuwety kot. Jest mega przerażony. Nowe zapachy. Nowe twarze. Nowe głosy. Nowy strach. Klatka. Dodo musi być odzielony od zdrowych kotów. Natomiast może zamieszkać z kotami, tak jak on, chorymi na kocią białaczkę. Każda zmiana miejsca powoduje spadek odporności u tego kota. Dodo czeka na swoją szansę. Ma mało czasu. Błaga o dom tymczasowy! Lubi inne koty, mieszkał z psami, jest z nimi obyty. Pomóżcie!!!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Jeśli nie możesz adoptować Dodo, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie i leczenie kota.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Dodo



 
 
Ciekawym jest, że ssaki rodzą się w tak różnych miejscach. Ssaki homo sapiens rodzą się w szpitalach albo w domach. Jezus urodził się w stajni. Te psie ssaki urodziły się około 3 tygodni temu w opuszczonej od ok. 8 lat starej szklarni. Ich narodziny nie zostały powitane fajerwerkami. Bezpośrednio po narodzinach przywitał je kurz, brud i stary zapyziały płaszcz pełniący honory domu. Jeszcze 2 dni temu było ich 8. Dzisiaj, kiedy brodziliśmy po kolana w wybujałej trawie, w które...j grasowały dziesiątki kleszczy, znaleźliśmy tylko cztery szczeniaki. Jeszcze 2 dni temu była z nimi matka. Co stało się z mamą i pozostalymi czterema maluchami? Przypuszczamy, że suka przeniosła 4 najlepiej rokujące szczeniaki w inne miejsce, a te gorsze, słabsze psia mama była zmuszona pozostawić na pastwę losu. Czasami tak bywa. Suka niemogąc wykarmić wszystkich dzieci, w skrajnych przypadkach dokonuje selekcji i najsilniejsze zabiera z sobą, przenosi, a ze słabszymi musi się pożegnać. Jak dramatyczny jest to wybór trudno sobie wyobrazić... Mamy jeszcze nadzieję, że jednak mama z czwórką największych klusek pojawi się w opuszczonej szklarni.
Uratowaliśmy dzisiaj 4 szczeniaki. Byly bardzo wygłodniale, wychudzone, odwodnione. Dzielnie trzymały się razem. Są już bezpieczne ale czy przeżyją. Mamy nadzieję, że tak.
Dwie dziewczynki i dwóch chłopców są w wielkiej potrzebie. Potrzebują mleka Milvet (nie potrafią jeść samodzielnie), podkładów firmy Seni 90x60 cm, starterów dla szczeniąt (mamy nadzieję, że za tydzień lub dwa zaczną jeść samodzielnie).
Bardzo prosimy o sponsoring dla szklarniowych dzieci!!! Los chciał by je odnaleźć. Trzeba umożliwić im start w dobre życie. Pomóżcie!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Szklarniowe dzieci
P.S. Wielkie podziekowania dla pani i pana, ktrzy zawiadomili nas o maluchach i poprosili o pomoc.

 
Rzepka ma około 3 miesięcy. Została wyrzucona razem z piątką rodzeństwa na działki pod Warszawą. Maluchy pojawiły się w tym miejscu z dnia na dzień. Były na tyle mądre, że zadekowały się pod domkiem letniskowym. W nocy przytulały się do siebie, dając wzajemnie ciepło i namiastkę bezpieczeństwa. Maluchy spędziły w tym miejscu samotnie 3-4 doby. Akurat noce były bardzo zimne, ale dzieciaki dały radę. Zabraliśmy je stamtąd, aczkolwiek bardzo bardzo PILNIE poszukujemy dla Rzepki domu.
Mała jest odrobaczona i zaszczepiona.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723


 
 
... na Facebooku nie może przecież zabraknąć psa o imieniu Facebook.
Siedzi w azylu już długo, zapomniany i niezauważany. Często próbuje zwrócić na siebie uwagę ale chyba jeszcze nikt nigdy o niego nie zapytał. Ma lepsze i gorsze dni, raz stara sie za wszelką cenę wyprosić spacer drapaniem w kraty i piszczeniem, innego dnia leży cichutko w budzie jakby nie wierzył, że cokolwiek w jego życiu się zmieni. Bywają okresy, że wychodzi z budy tylko widząc smycz lub miskę. Przez res...ztę dnia nie wystawia na zewnątrz nawet nosa...
Facebook to pies lubiący ruch, długie spacery, bieganie. Przez pierwsze dziesięć minut 'na wolności' szaleje z radości i trochę ciągnie ale zaraz się uspokaja i grzecznie maszeruje obok człowieka. Co chwilę spogląda wdzięcznie jakby dziękował za te chwile szczęścia. A spojrzenie ma bardzo poczciwe- wygląd prawdziwego przyjaciela- psa. Jest kochany i łagodny. Bardzo lubi głaskanie, pokazuje brzuszek do drapania.
Ma ok. 6 lat, dwa ostatnie spędził w azylu. W warunkach schroniskowych nie lubi samców, wobec suk jest bardzo uległy- zawsze jest problem z doborem odpowiedniej koleżanki do boksu, większość próbuje go zdominować.
Chciałabym któregoś dnia przyjść do azylu i nie zobaczyć tej szorstkiej, potarganej mordki. Odetchnąć, że jest już w domu, gdzie ma swoje ukochane spacery i człowieka, który o niego dba.
Pomóżcie. Facebook nie jest chory, stary, jest zwykłym, dość dużym samcem a takie mają najmniejsze szanse na dom. Widzę, że robi się coraz smutniejszy. Swoje najlepsze lata spędza za kratkami.
Fejsik nie lubi kotów. Jeśli miałby trafić do domu z ogrodem, posesja musi mieć porządne ogrodzenie- z siatką sobie poradzi.
Kontakt :
501 258 303 lub 509 117 723



 
 
 
Kocio poszukuje bardzo szybko domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach. Kot został sam z szóstką innych kotów. Dlaczego? Ich ukochana pani umarła. Umarła przedwcześnie. Dbała o swoje koty i dwa psy. Wszystkie koty zostały uratowane od smierci. Są szczepione na wirusówki, są wykastrowane i wysterylizowane, korzystają z kuwet. Psom już znaleźliśmy wspaniałe domy. Koty czekają na swoją szansę. Kocio czeka. Ma około 3-4 lat. Jest nesamowicie atrakcyjnym kocim panem.Kocio prosi... o dom tymczasowy. Lubi inne koty, mieszkał z psami, jest z nimi obyty.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Jeśli nie możesz adoptować Kocia, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na jego utrzymanie.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Kocio



 
 
 
Zielona bardzo zmieniła się odkąd trafiła pod naszą opiekę. Nabrała ciała, poprawił się wygląd jej sierści. No cóż. Po prostu wyładniała. Nie wygląda już jak wyjęta prosto z komina. Nabrała manier dojrzałej psiej kobiety, wprawdzie po przejściach, ale bez traumy. Zielona stała się umiarkowaną sybarytką .Uwielbia wszystko co miękkie. Lubi też to co smaczne. Dogaduje się z innymi psami i sukami, ze stoickim spokojem znosi gadające papugi, nawet nie ru...sza jej widok przebiegającej po pokoju agamy. Jakie to ma dla niej znaczenie, ważne by było gdzie się położyć i dobrze zjeść. Zielona toleruje wszystko co nie zakłóca jej spokoju. Mogą z nią mieszkać nawet słonie, żyrafy czy aligatory, oby nie zabieraly jej życiowej przestrzeni. Zielona dobrze współgra ze zwierzęcą czeredą, aczkowiek lubi spokój i niekoniecznie natrętne spoufalanie się. Dlatego nie za bardzo nadaje się do domu z małymi dziećmi. Najchetniej zamieszkałaby z ludźmi tolerującymi jej styl bycia, czyli sporą dawkę polegiwania na kanapie, odpowiednią ilość spacerów, mizianie i czułości w rozsądnych ilościach dawkowanych przez Zieloną.
Tel. 501 258 303, 509 117 723

8 stycznia 2016
7 stycznia 2016 na stacji Orlen w Zielonce, ul. Poniatowskiego znaleziono zziębniętą, zaniedbaną małą 3-kolorową suczkę bez lewego oka (otwarty oczodół). Sunia jest co najmnej w średnim wieku, widać, że wielokrotnie rodziła. Ma wykrzywioną jedną łapę, wygląda to na stare złamanie. Była bardzo brudna.
Prosimy o wpłaty na hotel dla małej, ponieważ osoba, która ją znalazła nie może jej trzymać, a u nas nie ma w ogóle wolnych miejsc.
Jedynym wyjściem jest hotelik (15 zł doba).
Tel.501 258 303, 509 117 723.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Zielona hotel
 




 
 
Jeżeli szukasz łagodnego psa z którym pragniesz wychować swoje dzieci nie znajdziesz nikogo lepszego na to miejsce niż ja. Nazywam się Broadway i zostałem oceniony przez weterynarza na około 6 lat.
Zostałem znaleziony na polu gdzie koczowałem 2 miesiące.
Chudziutki i wycieńczony trafiłem pod opiekę Fundacji Azylu pod Psim Aniołem.
Kocham ludzi i jestem do nich przyjaźnie nastawiony. Najgorsze mam już za sobą. Nadal jednak szukam kogoś kto mnie pokocha i pozwoli mi stać się c...złonkiem jego rodziny. Jestem miłym psiakiem, brak we mnie agresji. Doskonale dogaduję się z ludźmi, niezależnie od ich wieku.
Mimo, iż zwracam na siebie uwagę, azylowi goście zdają się mnie nie zauważać. A gdyby tylko choć jeden z nich przysiadł obok mnie wiedziałby jak bardzo potrafię być oddany...
Mam wiele zalet, które powinny mieć dla Ciebie znaczenie.
Jestem towarzyski i łagodny, toleruję dzieci i nie ma we mnie agresji. Niewiele mi trzeba do szczęścia, a co za tym idzie nie sprawiam kłopotów. Na spacerach jestem zrównoważony.
Jeżeli uznasz, że będę godnym towarzyszem Twojej rodziny zadzwoń pod numer Fundacji Azylu pod Psim Aniołem 501 258 303 lub 509 117 723 i zapytaj o Broadway'a. Proszę, przywróć mi wiarę, że znajdę kogoś kto pokocha mnie całym sercem...




 
 
Latino, szczeniak porzucony razem z siostrą w lutym tego roku w rowie, bardzo chciałby mieć swój własny kochany dom.
Jest wesołym, energicznym szczeniakiem, jest odrobaczony, zaszczepiony i już wychodzi na spacery. Nie załatwia się w pomieszczeniu, dba o czystość.
Jego siostra Latika właśnie pojechała do nowego domu.
Latino czeka.
Tel. 509 117 723, 501 258 303
...
A to historia porzuconych maluchów:
Pytanie raczej retoryczne. Czy to się kiedyś skończy?! Człowieku, ty, który wyrzuciłeś te szczenięta na mróz, głód i poniewierkę pod betonowy mostek! Spójrz w oczy tym psim dzieciom! Może masz własne dzieci. Może tulisz je do snu, dbasz o nie, karmisz, kochasz. Czy je też wyrzuciłbyś z domu bez wyrzutów sumienia? Czy po tym mógłbyś spokojnie jeść, spać, żyć? Kto cię wie. Może byś mógł...
Dwa szczeniaki - brat z siostrą zostały znalezione w mroźny lutowy wieczór przez kobietę mieszkającą w pobliskiej wsi. Pani zwróciła się o pomoc do lokalnej organizacji prozwierzęcej. Przyjechały wolontariuszki, zostawiły maluchom jedną puszkę, poleciły pani kontakt z gminą i spokojnie odjechały (nam nie mieści się to w głowie!). Pani skontaktowała się z gminą, która, jak to zwykle bywa z polskimi gminami, odesłała ją na Berdyczów czyli DONIKĄD. Maluchy nadal koczowały w tym samym miejscu o głodzie i chłodzie pod betonowym mostkiem w sąsiedztwie potłuczonych butelek. Ktoś polecił pani kontakt z nami. Zadzwoniła. Przejęliśmy się losem porzuconych szczeniaków i przejęliśmy nad nimi opiekę. Latika i Latino bo takie imiona dostały. Zostały zaszczepione, odpchlone i odrobaczone.
Teraz czekają na nowe domy.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: szczeniaki z rowu




 
Jezdnia w Mińsku Mazowieckim, tam się błąkałem. Miałem to szczęście że dobrzy ludzie zainteresowali się mną. Byłem u nich w domu tydzień czasu. Szukali mojego pana, bez skutku. Nie mogłem niestety dłużej gościć u tych dobrych ludzi...Trafiłem pod opiekę Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Już nadszedł czas bym mógł zacząć szukać nowego, kochającego domu.
Dostałem imię Lobo.
Mam około roku, a człowieki mówią, że istny wulkan energii ze mnie. Najchętniej bym biegał ...i szalał, przytulał się i był blisko człowieka. W stosunku do innych psów jestem miły, w pomieszczeniu zachowuję czystość i trochę ciągnę na smyczy - wiecie chcę być wszędzie szybko!.
Jestem miłym, kontaktowym i bardzo przyjacielskim psem. Obecnie przebywam w domu tymczasowym, gdzie czekam na kochający dom stały.

Kontakt:
509 117 723 lub 501 258 303




 
  Ami i Bąbelek cały czas potrzebują wsparcia w opłaceniu hotelu! Chłopaki już trzeci miesiąc są socjalizowani! I cały czas przebywają w hotelu dla zwierząt. Ich dobra kondycja psychiczna i fizyczna zależy od Waszej pomocy! Prosimy o wpłaty na hotel, koszt miesięczny za dwóch chłopaków - 900 zł + karma!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Wpłat można dokonywać bezpośrednio na nasze konto
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem...
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Ami i Bąbel
Jeśli nie możesz adoptować, możesz zostać opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na leczenie.

Jeśli nie możesz adoptować psiaków, zostań ich opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie chłopaków.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna!!!
Prosimy również o wpłaty za pomocą platformy Pomagam.pl
https://pomagam.pl/babelekiami
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Zbieramy na hotelik dla Amiego i Bąbelka!!!
Jednym z najbardziej obciążających psychicznie wejść do domów po zwierzaki, są wejścia do domów czy mieszkań, w których znajdują się osierocone zwierzęta, które wciąż czekają i wierzą, że ich właściciel niebawem pojawi się w drzwiach. Który przytuli, pogłaszcze i wszystko będzie jak dawniej. Jak niesamowitym, przykrym i rozdzierającym serca jest widok stojącej na stole szklanki z niedopitą herbatą, walające się w przedpokoju kapcie czy niedopałki papierosów w nieopróżnionej popielniczce. Na regałach stoją w ramkach zdjęcia roześmianych, szczęśliwych, obejmujących się ludzi, któych już nie ma. A wśród tego zwierzęta, przyzwyczajone do pewnego reżimu dnia, czekające z nadzieją na pana czy panią, ich niesamowite przerażenie w oczach, dygoczące z przerażenia ciała.
To są rzeczy rozwalające psychicznie, stanowiące, niestety, część prozy życia i śmierci... Prozy, która dotknęła dwa fajne, jamnikowate psy - Amiego i Bąbelka. Ich pani już nie wróci. Nie przytuli, nie pogłaszcze. Od śmierci właścicielki do psiaków przyjeżdżał przyjaciel rodziny. Nie mógł patrzeć na dramat psów. Jeździł do nich codziennie na rowerze. Parę dni temu pan miał wypadek. Od tej pory nie odwiedza ich, nie karmi, nie jest w stanie .
Ami i Bąbelek wegetują w domu zupełnie nieogrzewanym. Jest tam około 0 lub nawet mniej stopni, bo dom jest stary, okna nieszczelne. Psiaki śpią na łóżku swojej pani, czekają. Załatwiają się na dywany mające za sobą lata świetności, są odwiedzane przez córkę przyjaciela domu raz na kilka dni.
Psia samotność. Psia nadzieja. PSIE CIERPIENIE!
Dobrze, że dziś tam przyjechaliśmy. Ami, bardziej jamnikowaty, zamotał się w powłoczkę skrywającą kołdrę. Nie mógł się z niej uwolnić, nie mógł dostać się do miski z jedzeniem, nie mógł wygrzebać się. Okropny widok. Pomogliśmy mu wyjść z pościelowej pułapki. Od razu pobiegł napić się wody.
Straszne.
Chcemy umieścić psiaki w hotelu dla zwierząt, w którym będą miały jedzenie i wodę, gdzie będzie ciepło i bezpiecznie. By to zrobić potrzebujemy środków finansowych. Doba hotelowa to koszt 15 zł za psa czyli 30 zł/doba za Amiego i Bąbelka. Potrzebujemy opłacenia 2 miesięcy w hotelu. Zatem koszt hotelowania wyniesie 1800 zł.
Czemu aż tyle czasu będą tam przebywać? Chłopaki trzeba socjalizować, nie potrafią chodzić na smyczach (ich pani była obłożnie chora, nie wychodziła na spacery) nie są kastrowane, mają problemy z uszami, cały czas nimi trzepią.
Tragedia Bąbelka i Amiego jest porażająca. Nie każmy im wciąż wegetować i drżeć z zimna w domu, w którym juz nic dobrego ich nie spotka! Pomóżmy im!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Jamniki




 
 
Kwiecień 2016:
Kinder caly czas szuka przebywa w domu tymczasowym i nadal czeka na domu stałego!!!
Kinder jest fajnym kotem. Ma ujemne testy na FIV i FeLv. Jest zsocjalizowany. Kontakt z człowiekiem ma bardzo dobry. Miał problemy ze spojówkami, ale po podaniu serii kropli do oczu już jest w porządku. Został niedawno wykastrowany i szuka dobrego domu.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
___________...
Kinder został zauważony przez osobę jadącą trasą lubelską. Siedział w rowie przy bardzo uczęszczanej trasie Warszawa - Lublin. Osoba ta wprawdzie jechała w przeciwną stronę ale zawróciła, ponieważ zaniepokoił ją kot koczujący w niebezpiecznym miejscu z dala od zabudowań ludzkich. Kot był kupką nieszczęścia. Dał się zabrać bez problemu. Miauczał rozdzierająco, był cały w dredach, głodny i spragniony. Już w samochodzie wtrząchnął w kilka sekund saszetkę z kocim jedzeniem i czekał na jeszcze. Pod futrem dało się wyczuć wychudzone ciało, a na kościach kręgosłupa można było liczyć jak na liczydle. Kot, niekastrowany, trafił pod naszą opiekę. Apetyt miał niesamowity. Gdyby dać mu wolną rękę, zjadłby przysłowiowego konia z kopytami. Kinder okazał się przyjaznym kotem, lubiącym ludzi i dobre jedzenie. Załatwia się do kuwety. Potrzebuje jak najszybciej domu tymczasowego i stałego. Znajduje się w Warszawie. Jego wiek szacujemy na 2-5 lat. Jest jeszcze przed wizytą u weterynarza.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.




 
 
Brodzik to psiak w średnim wieku ma ok. 8 lat. Brodzik jest psem bardzo przyjacielskim, miłym, ładnie chodzi na smyczy, dogaduje się z suczkami. Szukamy dla Brodzika osoby stanowczej która miała już wcześniej psy. Jest on psem baardzo mądrym i trzeba mu pokazać że w domu jest o wiele fajniej niż w naszym Azylu. Brodzik był już w adopcji i mimo tego że miał dobry dom i kochającą rodzinę zawsze wracał do nas. Pani zawsze po niego wracała a on cieszył się jak oszalały ale po paru dniach znowu witaliśmy go pod furtką...Pani nie dała rady i w ogromnej rozterce emocjonalnej postanowiła już Brodzika nie zabierać ze sobą do domu..Od tamtej pory nikt się nim nie zainteresował, nie zapytał. Brodzik cały czas czeka na TEN dom!
Kontakt :
501 258 303 lub 509 117 723



 
 
 
Nivea czeka na kochający dom. Może Ty odmienisz jej los?
Nivea jest suczką w średnim wieku. Jest bardzo kontaktowa. Uwielbia się bawić i spędzać czas w towarzystwie człowieka.
Kontakt w sprawie adopcji: 501 258 303 lub 509 117 723
Edit:...
Nivea dzięki Wam jest już po operacji:)
Dziękujemy Wszystkim za pomoc dla tej cudownej suni.
Nivea nadal przebywa w hotelu. Poszukujemy dla suni kochającego domu stałego lub tymczasowego. Pobyt w hotelu niestety kosztuje.
Osoby chcące pomóc w opłaceniu pobytu suni w hotelu prosimy o wpłaty:

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Nivea
Kontakt do nas: 501 258 303, 509 117 723.
____________________________________________
Ostatnio mamy "wysyp" suczek z wielkimi guzami (patrz: Ziaja). Tak też jest w przypadku suni o pachnącym imieniu Nivea. Nivea pojawiła się "znikąd" na obrzeżach Warszawy akurat wtedy, kiedy zaczęły się wakacje. Czyżby była niechcianym balastem, z którym nie ma co zrobić na okres urlopu, obciążeniem, którego nikt nie chce przygarnąć na okres odpoczynku domowników, a hotel dla zwierząt jest zbyt drogi? A może guz Nivei, ważący około 2 kilogramów był na tyle nieestetyczny, że trzeba było się pozbyć suczki? Nie oceniamy byłych właścicieli suni, nie znamy prawdziwych powodów nagłego pojawienia się Nivei na warszawskich ulicach, aczkolwiek na usta cisną się nam może nie za bardzo parlamentarne słowa...
Nie mogliśmy zostawić jej bez pomocy. Taki pies raczej nie znalazłby szybko nowego domu.
Nivea trafiła pod naszą opiekę. Cudem udało nam się znaleźć dla niej hotel w sezonie urlopowym, kiedy hotele są zapchane na amen (20 zł za dobę z wyżywieniem).
Nivea została zdiagnozowana przez weterynarza i w ciągu 2 tygodni musi być poddana operacji usunięcia OLBRZYMIEGO guza sutka. Eh, a można było ją w odpowiednim czasie poddać sterylizacji i nie byłoby takiego problemu.
Nie damy sami rady. Bardzo prosimy Was o pomoc. Pomoc w opłaceniu hotelu dla Nivei, diagnostyki (usg, badania krwi). Doba pobytu Nivei w hotelu z wyżywieniem to 20 zł.
Koszt diagnostyki = 150 zł.
Cena za operację usunięcia guza = 500 zł.
Staramy się pomagać dużej liczbie zwierząt. Nic o nas bez Was.
Pomóżcie rozpocząć Nivei nowy, szczęśliwy etap w jej życiu. Bez ciężaru niepotrzebnego guza, za to z radością i szczęściem w nowym, przyszłym domu.
Gdybyśmy jej nie wzięli, zapewne umarłaby w mękach.
Pomóżcie Nivei i nam. Chcemy ja ratować.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Nivea
Kontakt do nas: 501 258 303, 509 117 723.


 
 
Mambo został zabrany interwencyjnie z podwórka od czlowieka, któremu posiadanie psów wymknęło się spod kontroli. Niesterylizowane suki szczeniły się przy każdej cieczce, zatem psie podwórkowe stado dwa razy do roku znacznie się powiększało. W chwili odbioru, zwierzaków było 27. W końcu właściciel zwierząt sam zorientował się, że już od dawna nie panuje nad sytuacją i wyraził zgodę na zabieranie psów. W taki oto sposób Mambo trafiła pod naszą opiekę. Jest smukłym, malutkim pie...skiem, waży ok. 4 kilogramów.
Mambo jest łagodnym, spokojnym, ciekawski psiakiem. Uczy się chodzenia na smyczy, oraz załatwiania wyłącznie za zewnątrz.
Jest juz wykastrowany. Świetnie dogaduje się z samcami i suczkami. Szukamy dla Mambo domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach.
Równocześnie poszukujemy dla malutkiego Mamba domu stałego.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Jeśli nie możesz adoptować Mamba, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie psiaka.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Mambo


 

Kącik czterech łapek w nowych domach i tych co czekają na nie

Fina już szczęśliwa 



Rzęska adoptowana

Zosia zostaje na stałe w domu tymczasowym
 
 
Latika nareszcie pojechała do swojego nowego domu.

Dżeki pojechał do nowego domu.
 
Kacper jest takim miłym, kochanym kotem. I nadal nie ma nawet domu tymczasowego, o stałym nie wspominając.
Tel. 501 258 303, 509 117 723.

 
 
 
 
 Z kolejnym takim postem widzimy się już w środę :)
 
 
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 
 Pa, Pa don't copy

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz