środa, 7 września 2016

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)70

Znalezione obrazy dla zapytania pomagaj zwierzętom
Hej w 70 poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :) 

Jestem geniuszem od 30 minut uczyłam się wklejać linka do posta z tamtego tygodnia ale się udało wielkie brawa dla mnie XD  (bo mam nową wersję google + i z tamtego jak się kopiuje tytuł to bez linku (za co tego tak bardzo nie lubię  i według mnie stara wersja byłą lepsza)

chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)36
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)66
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)67
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)68

 tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem  
 

Bisia została zabrana interwencyjnie z podwórka od czlowieka, któremu posiadanie psów wymknęło się spod kontroli. Niesterylizowane suki szczeniły się przy każdej cieczce, zatem psie podwórkowe stado dwa razy do roku znacznie się powiększało. W chwili odbioru, zwierzaków było 27. W końcu właściciel zwierząt sam zorientował się, że już od dawna nie panuje nad sytuacją i wyraził zgodę na zabieranie psów. W taki oto sposób Bisia trafiła pod naszą opiekę. Jest smukłą, niedużą suni...ą, waży ok. 7 kilogramów.
Bisia obecnie boi sie dotyku, ale małymi krokami przekonuje się do człowieka. Jest łagodna, spokojna, ciekawska. Uczy się chodzenia na smyczy.
Niebawem będzie sterylizowana. Świetnie dogaduje się z samcami i suczkami. Szukamy dla niuni domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach.
Równocześnie poszukujemy dla ślicznej Bisi domu stałego.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Jeśli nie możesz adoptować Bisi, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Bisia



 
Do tej pory ta przeurocza sunia nie miała w swoim życiu szczęścia. Ma jedynie 10-12 miesięcy, a już rodziła. Została odebrana z łańcucha, na który trafiła po oddaniu do adopcji przez ludzi, do których się przybłąkała. Jest to przeuroczy psiak, uwielbiający bawić się z innymi psami. Jest przyjazna do ludzi i bardzo ufa. Zorka nie jest dużym psem, sięga mniej więcej do kolana.
Pilnie szukamy dla Zorki domu!
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723



 
 
Rzepka ma około 4 miesięcy. Została wyrzucona razem z piątką rodzeństwa na działki pod Warszawą. Maluchy pojawiły się w tym miejscu z dnia na dzień. Były na tyle mądre, że zadekowały się pod domkiem letniskowym. W nocy przytulały się do siebie, dając wzajemnie ciepło i namiastkę bezpieczeństwa. Maluchy spędziły w tym miejscu samotnie 3-4 doby. Akurat noce były bardzo zimne, ale dzieciaki dały radę. Zabraliśmy je stamtąd, aczkolwiek bardzo bardzo PILNIE poszukujemy dla Rzepki domu.
Mała jest odrobaczona i zaszczepiona.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723



 
Wala, 7 letnia suczka w typie gończy polski, to bardzo pozytywny, łagodny i kochający towarzystwo czlowieka pies. Szukamy dla niej domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach i, równocześnie, domu stałego. Od ponad miesiąca znajduje się w hoteliku pod Warszawą. Trafiła tam ze swoją koleżanką labradorką po śmierci pana. Wala akceptuje inne psy, ale nigdy nie żyła z kotem, więc nie wiadomo jak zareagowałaby na kota. Suczka brała udział w polowaniach, zatem może mieć skłonności ...do polowań, również na koty.
Wala mieszkała w domu z ogrodem, spała często w łóżku z właścicielem. Była dobrze traktowana. Posiada książeczkę zdrowia. Chodzi na smyczy, zachowuje czystość w pomieszczeniu.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Jeśli nie możesz adoptować Wali, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Wala



 
 
Ten śliczny 1.5 roczny chłopiec szuka odpowiedzialnego i kochającego domu. Kilka miesięcy żył sam w okolicy stacji benzynowej. Piesek jest trochę nieufny w stosunku do obcych ludzi, nie ma jednak problemów w kontaktach z innymi psami. Jeżeli zdobędziesz jego zaufanie Bazyl stanie się twoim najwierniejszym przyjacielem. Bazyl uwielbia być głaskany i przytulany. W domu tymczasowym bardzo ładnie bawi się z psem rezydentem.
Bazyl pilnie szuka domu!
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723



 
Kiedyś miałam dom... (tak przypuszczamy)..
Jednak nikt nie obiecywał że życie nie będzie rzucać problemów pod łapy...znalazłam się na ulicy, ja i moja 6 dzieci. Na mojej drodze stanęli źli ludzie...straciłam piątkę dzieci.
Zabili je..udało mi się uratować tylko jedno z nich.
Pilnowałam jej jak tylko mogłam, bardzo o nią dbałam, nie chciałam żeby jej też coś się stało..
Pewnego dnia idąc poboczem napotkałam kolejnych ludzi, znowu się bałam że stanie nam się krzywda.. Na nasz...e szczęście od tego momentu było już tylko lepiej. Zabrano nas do domu, na noc. Najadłyśmy się i ogrzałyśmy. W końcu mogłam odpocząć...
Następnego dnia trafiłyśmy do Fundacji, gdzie teraz mieszkamy.. Zaufałam już tymczasowym opiekunom z Fundacji i pokazuję jaka jestem Podsłuchałam ich, twierdzą że "jest miła, kontaktowa, młodziutka-ma ok roku, to wielka przylepa i lubi się bawić, inne psy też lubi "

Wołają tu na mnie Aga, szukam domu!
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723




 
Biber od chwili, kiedy go poznaliśmy, nota bene, w marnych okolicznościach, walczył. Najpierw walczył o życie (w lecznicy chciano go uśpić, ponieważ jego obrażenia głowy były tak poważne, że wydawało się że ten kot żyje pomimo wszystko). Uparliśmy się i nie wyraziliśmy zgody na uśpienie, bowiem wbrew diagnozom lekarskim widzieliśmy jego walkę o każdy ruch ciała, przełknięcie śliny, każdy oddech. Biber zwyciężył. Wprawdzie długo wykaraskiwał się z kłopotów neurologicznych, ale dał radę. Potem ten twardy kot walczył o dom. Na horyzoncie pojawił się dom tymczasowy, w którym zakotwiczył na 5 lat. Zgrał się z dwoma kotami rezydentami. Wprawdzie na 100% sprawności fizycznej nie odzyskał, ale nie można też o nim powiedzieć, że jest niepełnosprawny. Po prostu nie skacze tak wysoko jak "normalny" kot, "patrzy zza winkla" czyli miewa przekrzywioną głowę (ale nie zawsze) i jest trochę bardziej pokraczny niż zdrowy kot. Do tego czasami jedno oko bywa bardziej przymknięte niż drugie, a jak sie zdenerwuje to "mruga" wewnętrzną powieką. Nie potrzebuje żadnego leczenia neurologicznego, raz na rok lub rzadziej przydaje mu się kontrola stomatologiczna, bo w okolicach resztek zębów, które mu zostały po wypadku i późniejszych ekstrakcjach mogą robić się ropnie (tym bardziej, że niespecjalnie lubi suchą karmę i surowe mięso, które czyściłyby mu zęby).
Jeśli chodzi o dietę to jest strasznym łakomczuchem, ale z wiekiem robi się coraz bardziej wybredny - to znaczy nigdy nie przepadał za mięsem (ani surowym ani podgotowanym), nie lubi ryb, suchą karmę chrupie (powinien mieć stały dostęp do niej) sporadycznie i po trochu, nie lubi karmy z puszek, a jeśli chodzi o saszetkową - nie sposób za nim nadążyć - czasami zajada się najzwyklejszymi i omija z daleka te z wyższej półki, a czasami odwrotnie (nie warto robić dużych zapasów jednego rodzaju karmy bo jeśli mu się znudzi to ją zbojkotuje - będzie chodził głodny i domagał się jedzenia, ale z miski nie ruszy). Natomiast zawsze i niezmiennie uwielbia wszystkie surowe zielone warzywa i części warzyw - sałatę, skórki ogórka, rukolę, wszystko co zielone chętnie wykrada i zjada.
Najbardziej zadowolony byłby gdyby:
- miał do dyspozycji 2 kuwety (każdy rodzaj potrzeb w osobnej), nie zdarzają mu się "wypadki" pozakuwetowe
- osiatkowany balkon z widokiem (bardzo lubi wyglądać przez okno), bardzo go ciągnie świat zewnętrzny
- ludzi do towarzystwa, którzy głaskaliby go (tylko na specjalne życzenie, nakolankowy nie jest, ale przywitać się i poocierać o nogi zawsze przyjdzie i do każdego, nawet obcego)
- człowieka, na którym (dosłownie NA) mógłby w nocy spać. Nie ma takiej możliwości, żeby zamykać przed nim pokój, w którym ktoś jest! Śpi tylko w łóżku i tylko na człowieku (w najgorszym razie w zgięciu kolan)
- od czasu do czasu w domu pojawiałyby się małe kotki (np w charakterze tymczasów) - jest idealnym opiekunem dla kociaków. Absolutnie niegroźny i cierpliwy.
Lubi:
- jeść
- nienachalne towarzystwo ludzi
- spać (w łóżku)
- ganiać światło laserka, albo bawić się piłką w specjalnym tunelu
- drapanie po grzbiecie
- potrzebuje i lubi korzystać z drapaka
Nie lubi:
- noszenia/trzymania na rękach (ewentualnie tylko na chwilę na powitanie
- żadnych zabiegów pielęgnacyjnych (ale pomimo płaczów i prób ucieczki można obciąć mu pazurki, podać mu lek albo go wyczesać - nie przejawia agresji, ale też nie poddaje się biernie zabiegom)
- czekać za długo na jedzenie (kręci ósemki wokół nóg i śpiewa)
- zupełnie nie interesują go ludzkie posiłki, nie kradnie, nie wpatruje się, nie żebrze - chyba, że widzi jakąś zieleninę
Nie jest absolutnie agresywny ani lękliwy w stosunku do ludzi, jest odważny i otwarty, wita się i zapoznaje z każdą osobą, która wchodzi do mieszkania.
Dopóki nie osiągnął większej sprawności, nie był też konfliktowy ani agresywny w stosunku do innych kotów - zdarzały sie drobne sprzeczki, ale nic poważnego.
Od kiedy poczuł się pewnie (zaczął wskakiwać prawie wszędzie, chociaż niektóre miejsca, do których zdrowy kot dostaje się bez problemu, dla niego wciaż są niedostepne) ujawnił się jego bardzo silny instynkt terytorialny. Zaczęły pojawiać się zachowania agresywne w stosunku do drugiego kocura.
Reasumując, Biber potrzebuje domu bez innych zwierząt, z dobrym jedzeniem i kochającym człowiekiem.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.



 
 
 
Kącik czterech łapek w nowych domach i tych co czekają na nie
 
Klusek też ma nowy, odpowiedzialny dom
 
Kiedyś ludzie nucili znaną piosenkę "Ach Franka Franka powiedzże Frania, Co z nami będzie względem kochania". Frania III, odłowiona przez nas z trudem w Falenicy, dzika suczka, nieufna, bezdomna, rodząca co cieczkę, która była u nas długo socjalizowana, dzisiaj pojechała do wspaniałego domu. Domu, w którym mieszkał do niedawna adoptowany od nas wiekowy Majlo, który zrobił teraz miejsce dla Frani. Aż łza się w oku kręci... Franka, to Twój dom. Bądź w nim szczęśliwa.

I staje się kolejny cud! Amigo, dojrzały psiak, który trafił do nas dawno temu, był bardzo wycofany, bojaźliwy i nieufny, ma nowy dom! Dom, który adoptował od nas 10 lat temu niepełnosprawnego Luckiego. Oj Amigo, lepiej nie mogło Ci się trafić.
Zdjęcia z nowego domu.
 
Squoche ma ok. 6 miesięcy. I ma nowy dom. Niech Ci się szczęści łobuziaku.

Półroczny Ringo zamieszkał we własnym mieszkaniu z własnym, osobistym ludziem Wszystkiego dobrego!

Myszek Wiktorek ma dom

Gift ma nowy dom
 
Omar ma dooooom  Zamieszkał z adoptowanym od nas 2 lata temu Kosmo. Oby chłopaki się zgrały i polubiły jak najszybciej.
 (surowica już nie potrzebna jak by co tylko nie mają innego zdjęcia )

Mysza po roku pobytu u nas pojechała do nowego domu. Zamieszkała w domu z ogrodem z rodziną z dwiema dziewczynkami. Niech Ci się wreszcie szczęści Myszko
 
Klaudiusz po wielkich zawirowaniach już jest bezpieczny.  Zamieszkał z dobrymi ludźmi i psim staruszkiem w Krakowie. Wszystkiego co najlepsze dla Was wszystkich!

 
 
to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 

 Pa, Pa don't copy
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz