środa, 29 marca 2017

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 99

Podobny obraz
Hej w 99 poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :) 
 chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 5
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 6
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 7
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 8
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)10


Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)36
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)54
 Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)55
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)56
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)57
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 60
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 61
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 62
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)64
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)65
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)66
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)67
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)68
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)69
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)70
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)71
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)72
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)73
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)74
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)75 
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 76
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 77
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 78
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)79
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)80
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)81
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)82
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 83
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 84
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 85
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 93
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 94
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 95
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 96
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 97
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 98

tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem 

My, koty, prosimy o łączenie się z nami w bólu i zasponsorowanie nam kociego papieru toaletowego. Wicie rozumicie jak trudno jest obejść się bez pupotaśmy. Może być w formie żwirku betonitowego, pelletu drewnianego lub, dla wybrednych 4 liter, silikonowego ;) Pomożecie? Z utęsknieniem czekamy na dary rzeczowe lub finansowe. Miau!
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa...
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: żwirek





No ludziska! Kto pomoże?!
Kacper, 11-letni psioaniołowy wieloletni pensjonariusz, którego zabraliśmy z dramatycznych warunków, ma chore serce. Codziennie musi przyjmować Vetmedin, 2 razy dziennie po 2,5 mg. Potrzebujemy sponsora lub sponsorów leku nasercowego Vetmedin, bez którego nasz Kacper nie da rady żyć! Vetmedin - kapsułki 2,5 mg każda lub tabletki 2,5 mg lub 5 mg. Mianowicie tabletkę można przeciąć na pół (5 mg : pół = 2,5 mg), a kapsułki nie da się podzielić. Pomóżci...e wiekowemu psu trzymanemu w beznadziejnych warunkach, który pod naszą opieką odżył i chce wciąż żyć! Prosimy o zakup Vetmedinu i przywiezienie lub przysłanie do nas albo o wspomożenie finansowe.
Tel. 509 117 723, 501 258 303

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Vetmedin
Jeśli nie możesz adoptować Kacpra, zostań jego opiekunem wirtualnym. Możesz także przekazać naszej fundacji 1% z podatku na utrzymanie Kacpra.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna!

 
 
Marzec 2017:
Skubi szuka najlepszego domu pod słońcem! Już nie jest kościotrupem. W domu tymczasowym odżył, jest dopieszczany, aczkolwiek na początku nie było lekko, bo pies sprawiał wrażenie, jakby nigdy nie mieszkał w domu.
Skubi na początku wszystkiego się bał: wejść po schodach, do mieszkania, wyjść na spacer, nawet trochę zostać pogłaskanym - patrzył tymi smutnymi oczami i kładł uszy po sobie, jakby mógł, to by się chyba nimi nakrył. Od pierwszego wejrzenia do szczerej ...miłości między nim a człowiekiem wystarczyło jakieś 48 godzin. W ciągu pobytu w domu tymczasowym nabrał ciałka, niesamowicie poprawiła mu się sierść, tzn. jest teraz mięciutki i nie gubi ani włoska!
W domu jest oazą spokoju - chyba że się go zachęci do zabawy, wtedy bryka jak 40-kilogramowa sarenka. Jest niesamowicie inteligentnym i chętnym do nauki psem: jedyną komendą, jaką znał i na jaką reagował, gdy trafił do domu tymczasowego, było stój! Teraz podaje łapę, drugą też, siada, reaguje na komendę "zostań", gdy trzeba, przepuszcza człowieka w drzwiach (dżentelmen!), a nawet reaguje na komendę zostaw, gdy ma smakołyk podstawiony 5 cm pod nos!
Utrzymuje czystość, na spacerach trzyma się przy nodze, na dworze biega niczym szczeniak na 10-metrowej smyczy do wybiegu. Ciekawią go inne psy, za każdym się ogląda i nadstawia uszu. Gdy jakiś pies reaguje na niego agresywnie, trochę się denerwuje i szczeka.
Wciąż ma syndrom niedojedzenia (w końcu otarł się o śmierć głodową), a że mieszka obecnie w pokoju z kuchnią bez drzwi, podczas nieobecności człowieka potrafi otworzyć sobie lodówkę (mamy nadzieję, że to z czasem miinie). Potrzebny mu więc jest dom, w którym lodówka będzie w innym pomieszczeniu
  Po wyjściu człowieka zdarza mu się trochę hałasować (chwilę szczeka, czasem zawyje), ale coraz rzadziej, na pewno pomaga mu tzw. kong, czyli wypełniona smakołykami zabawka, która zajmuje go intelektualnie i zapewnia poczucie, że coś do jedzenia jest pod ręką. Boi się, póki co, komunikacji miejskiej, tzn. nie chce wsiąść do tramwaju czy autobusu, ale samochodem jeździ bez problemu.

Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Jeśli nie możesz adoptować Skubiego, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać naszej fundacji 1% z podatku na utrzymanie psa.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Skubi
A to jego historia:
Skubi, patrząc w obiektyw aparatu fotograficznego zawsze ma minę, jakby się dziwił. Ciekawe czemu. Temu, że mimo wszystko żyje, czy temu, że został uratowany, a może temu, że jeszcze komuś na nim zależy i walczy o niego, dba, leczy? A może Skubi jest zdziwiony widząc, że ten świat nie jest aż tak zły, jak do tej pory myślał?! Cóż, tego się nie dowiemy. Ten biedny, prawie zagłodzony pies został znaleziony na pograniczu Warszawy i Józefowa. Zauważyli go ludzie, którzy zawiadomili nas o zwierzęciu, potrzebującym natychmiastowej pomocy.
Skubi tego samego wieczora trafił do lecznicy. Od razu podano mu serię kroplówek, pobrano krew, zaaplikowano antybiotyki. Pies był bardzo wychudzony, ledwo stał na nogach. Prawdopodobnie pomoc przyszła w ostatniej chwili. Gdyby jej nie otrzymał, następnego dnia mógłby już... wolimy nie kończyć. Ze Skubiego lało się wyjątkowo śmierdzącą biegunką. Może od jakiegoś czasu szukał czegokolwiek do jedzenia, jadł byle co by zaspokoić wielki głód, oszukać burczenie w brzuchu i przykre ssanie w żołądku.
Skubi jest bardzo smutnym, jeszcze bardzo zrezygnowanym, ale przyjaznym psem. Nie ma chipa. Nieźle chodzi na smyczy, nie ma w nim cienia agresji.
Skubi wciąż się dziwi. Dziwi się będąc głaskanym. Dziwi się, że dostał ciepłe ubranko, dzięki któremu już tak nie trzęsie się z zimna. Mamy nadzieję, że za niedługi czas zdziwienie zastąpi ufność i radość na widok człowieka.
Skubi jest cały czas leczony, ma wielki stan zapalny organizmu, podwyższone parametry nerkowe i wątrobowe. Otrzymuje kroplówki. Z powodu nieustającej biegunki dostaje antybiotyki. Potrzebuje domu tymczasowego i stałego. Potrzebuje wsparcia finansowego na leczenie. Potrzebuje karmy Gastro Intestinal suchęj i puszek. Ten pies potrzebuje miłości! Pomożecie?
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Skubi pomoc
Jeśli nie możesz adoptować Skubiego, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie psa.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.



 
 
Poziomek to okolo roczny szczeniak.
Jest bardzo wesołym i energicznym szczeniakiem.
Ogonek Poziomka jest praktycznie cały czas w ruchu. Nawet podczas zabawy z innym psem lub podczas zwykłego marszu nie przestaje nim merdać  Bardzo lubi kontakt z innymi psami. Za psem rezydentem chodzi jak cień i we wszystkim stara się go naśladować. Na koty i gryzonie również reaguje bardzo pozytywnie. Do ludzi na początku jest nieśmiały. Podchodzi i szybko się cofa ( oczywiście machając og...onkiem ) szczekając i zaczepiając do zabawy. Jest strasznym pieszczochem. Bardzo lubi wszelkiego rodzaju kontakt z człowiekiem którego już zna. W domu podczas nieobecności domowników jest bardzo grzeczny.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723

A oto historia całej rodziny:
Matka. Psia matka. Oddana, kochająca. Matka z odgryzionymi do połowy sutkami. Bolało, bolało bardzo, gdy jej dzieci gryzły puste sutki z nadzieją na kroplę mleka, a w brzuchu burczało z przejmującego głodu. Psia matka biegająca po wsi w poszukiwaniu czegokolwiek do jedzenia, wylizująca każdy wyrzucony papierek pachnący jedzeniem, buszująca w śmieciach jak w zbożu z nadzieją na cokolwiek co można zjeść i co przemieni się w życiodajne mleko dla jej dzieci. Podwarszawskie letnisko. Drogą przejeżdża samochód, staje, wyrzuca z samochodu młodziutką ciężarną sukę. O czym myśli kierowca. Do wyboru: 1. Na pewno ktoś cię przygarnie. 2. Spadaj cholero, dałaś dup.., radź sobie sama. 3. Wreszcie się ciebie pozbyłem/pozbyłam. 4. Krzyżyk ci na drogę. 5.???????
Szok. Bieg za samochodem, ale brzuch przeszkadza, ciężko. Gwiaździsta noc, koniec sierpnia, wieczór. W pobliskich domostwach palą się światła. Co robić. Gdzie się skryć. Gdzie przenocować dopóki nie wrócą po mnie. Przecież wrócą. Muszą... Początek września. Poród. Pod schodami, na posesji gdzie nie ma ludzi, gdzie nikt nie przeszkadza. Pod schodami, bo bezpiecznie. Jedno, drugie, ojej jeszcze jedno, kolejne, szóste, uff. Sześcioro. Tylko jeść się chce. Kto da jeść?! Dzieci kwilą z głodu. Nie ma wyjścia, trzeba szukać jedzenia. O, pordzewiała puszka. Może jest w niej coś dobrego. Niestety, jest tylko stęchła woda po ostatnim deszczu. A to co? Przyjechali ludzi na posesję. Zobaczyli. Przegonili. Mężczyzna zaczął zastawiac cegłami gniazdo z dziećmi! Szybko! Przenieść maleństwa w bezpieczniejsze miejsce. Może do domu obok. Udało się. Trzeba wykopać norę, by było bezpieczniej. Brak sił, słabo z głodu, dzieci płaczą, chcą jeść, mleka nie ma...
3 tygodnie później. Co to? Nagle przy norze wykopanej pod domem pojawiły się dwie, smakowicie pachnące miski. Jedzenie? Skąd? Może to pułapka? Ale tak pięknie pachnie. Nawet maluchy poczuły ten zapach. Wygrzebują się spod domu. O, niedaleko stoją ludzie. Trzeba się ich bać, ale sił brak, a z misek tak pachnie. Trudno. Dzieci! Idziemy jeść bez względu na wszystko.
Odłowiliśmy dzielną sunię z szóstką dzieci. Wychudzona matka dała się złapać za drugim razem do klatki łapki. Zawieźliśmy je do hotelu w Warszawie. Są już bezpieczne. Matka liże po rękach z wdzięczności. Dzieciaki po przyjeździe wessały się w miskę z jedzeniem. Tak się zmęczyły, aż zasnęły z pysiami w jedzeniu. Mama czekała cierpliwie, aż dzieci się najedzą. Na koniec zaczęła delikatnie dojadać to co zostało.
I teraz nasza prośba. Potrzebujemy wpłat na utrzymanie rodzinki w hotelu - koszt miesięczny to 550 zł. Potrzebujemy karmy dla mamy i dla szczeniąt, Puriny, Britt lub Acany lub innej wg uznania szanownych sponsorów. Potrzebujemy wpłat na odrobaczenie i szczepienia na choroby wirusowe dla szczeniaków i mamy (3-krotne odrobaczanie 7 zwierząt ok. 75 zł). Pierwsze szczepienie na wirusówki ok. 350 zł. W sumie około 1000 zł. Pomożecie?
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: psia mama



 
 
Arisa, piękna sunia szczeniak z oryginalnym umaszczeniem. Wiek ok. 4 miesięcy. Została porzucona wraz z siostrą w lesie prawie 100 km od Warszawy. Na początku przerażona i nieufna, dzięki pracy naszych wolontariuszy pięknie się otworzyła. Już stała się sympatycznym, kontaktowym, grzecznym psim dzieciakiem, zachowuje czystość, ładnie chodzi na smyczy, lubi inne psy.
Szukamy dla Arisy domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach oraz domu stałego na terenie Polski.
Tel. 509 117... 723, 501 258 303.
Jeśli nie możesz adoptować Arisy, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać naszej fundacji 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna!
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Arisa
 



 
Aaaaaaa!!! Dzidek nadal walczy o życie! Wciąż przebywa w inkubatorze. Z jego nosa i oczu wypływa duża ilość ropnej wydzieliny. Ciężki oddech lekko się stabilizuje po gruntownym odsysaniu i czyszczeniu nozdrzy i gałek ocznych. Ten dzielny kot nie poddaje się! Wyniki krwi nie są dobre, ma wysoki mocznik i parametry wątrobowe. Ale dziś spróbował sam jeść! Jego stan weterynarze określają cały czas jako "rokowania ostrożne". My widzimy w Dzidku wolę walki. Prosimy Was o pomoc finansową i dobre fluidy dla tego mądrego i tak okrutnie potraktowanego przez człowieka zwierzaka!

Kochani! Dudus dziękuje za dotychczasowa pomoc, dzięki której żyje i poprawia sie stan jego nerek i wątroby, ale dzięki temu, że od ponad miesiąca codziennie dostaje kroplówkę i jeszcze kroplówki się nie kończą, choć może będą rzadziej. Prosimy o pomoc w dokończeniu jego leczenia, bo właścicielka Dudusia już ma duży dług u pani doktor i nie ma jak płacić. Potrzebne jest jeszcze 1.000 zł, by zakończyć leczenie Dudusia. Pomóżmy kobiecie, która nie ma pieniędzy na leczenie swo...jego psa, a kocha go nad życie! Potrzebne jest 1.000 zł na leki: Rubenal (na chore nerki), Ornipural (zastrzyki co najmniej 7 sztuk, na chorą wątrobę), badanie krwi, kroplówki (jeszcze przez 30 dni), Aranesp na poprawę stanu krwi, pies ma anemię), Azodyl (obniżenie mocznika), Pronefra. Pies Dudus mieszaniec, lat 16 i jego pani błagają o pomoc w sfinansowaniu leczenia psa. Pani straciła pracę. Coraz częściej musi wybrać czy kupić coś do jedzenia, czy przeznaczyć odliczone pieniądze na kroplówkę dla Dudusia. Niedawno, dzięki zbiórce, udało się Dudusiowi sfinalizować 10 zabiegów fizykoterapii. Duduś ma chore stawy biodrowe, łokciowe i stawy palców przednich łap. Piesek został uratowany przez obecną włąścicielkę od śmierci po urodzeniu. Piesek po fizykoterapii zaczął lepiej chodzić. Duduś ma bardzo silne serce, jest wesoły, ma wielki apetyt, bardzo chce żyć. Te lekarstwa i zabiegi są dla niego wielką szansą przy utrzymaniu przy życiu. Bardzo prosimy o pomoc Dudkowi i jego pani. Ludzie o dobrych sercach pomóżcie!
                                    https://pomagam.pl/dudus



*Żądamy zakazania festiwalu psiego mięsa w Yulin!     PODPISUJCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 
 Pa, Pa don't copy

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz