środa, 13 maja 2015

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)17

 Hej w 17  poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :)
Więc za tydzień nie będzie tego postu bo będę na Mazurach :) i post pewnie pojawi się w sobotę (23.05.15).


chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4
 
A tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
 
 Ale najpierw przed adoptowaniem  zapytajcie o zgodę rodziców :)
 
Ten piesek był już wcześniej
 
Nasza biedna Lila
Mija czas, zmieniają się pory roku. Teraz jest tak pięknie na dworze. Lila ma lekko ponad 1 rok życia. Chciałaby chłonąć wszystkie zapachy, biegać na dwóch łapach po soczystej, wiosennej trawie, cieszyć się młodością. Niestety. Od kilku miesięcy Lila większość czasu spędza w klatce w lecznicy. Płacze, wyje. Ona tak kocha ludzi, kocha zabawę! .
Każdy miesiąc utrzymania suni w lecznicy kosztuje aż 1.500 zł Lekarze już nie chcą jej trzymać. Było światełko w tunelu. Niestety, ludzie zrezygnowali.
Bardzo, bardzo, bardzo prosimy o dom tymczasowy dla Liluni. Nie tak niesprawne psy znajdowały domy! Udostępniajcie.
Udostępniajcie i pomóżcie nam uzbierać 1500 zł na opłacenie kolejnego miesiąca pobytu suni w lecznicy. Sami nie dajemy już rady.
Kiedy do Lilki uśmiechnie się szczęście??!!
Błagamy o pomoc w szukaniu jej domu i w opłaceniu pobytu w lecznicy!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Lila
Lila jest zdrowym psiakiem. 3 razy dziennie trzeba ją "odsikać". Kupę robi bezwiednie. Pupę trzeba też wietrzyć, żeby nie doszło do odparzeń, dlatego idealny byłby dom z ogrodem, w którym Lilka by sobie brykała. Sunia porusza się też bez wózka sposobem a'la goryl. Po posadzkach suwa się jak struś pędziwiatr. Jest bardzo miła i przyjazna do ludzi i zwierząt.
 
 Biedna psina
 
 
 
Nuka to 4 miesięczna sunia.
Jest suczką bardzo kontaktowa. Jest najbardziej odważna z całego miotu.
Uczy się chodzenia na smyczy. Lubi kontakt z innymi zwierzęt...ami. Jest odrobaczona i zaszczepiona.
Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stałą adopcję.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723

A oto historia całej rodziny:
Jak opisać dramat tej suki. Należałoby "wczuć" się w jej sytuację lub stać się bezdomnym, głodnym psem. Pytanie, czy człowiek, pomimo niewątpliwej empatii (danej każdemu homo sapiens?) jest w stanie zrozumieć nieszczęśliwego psa. Może, jeśli w poprzednim wcieleniu był zwierzakiem?... Może, jeśli w "ludzkim" życiu spotkało go coś na miarę Zeni? Ok, wróćmy do Zeni. Pojawiła się nagle w biednym, zaniedbanym gospodarstwie około 70 km od Warszawy. Na początku bardzo uważała, by jej nie zauważono. Zakopała się w stogu siana. Wymykała się nocą, by uszczknąć coś bydłu z koryta. Trzech psów, uwiązanych na łańcuchach bała się i nie podchodziła do nich. W związku z tym, że była bardzo ufna i łagodna, dawała się złapać właścicielowi gospodarstwa, który wywoził ją w pobliże bogatych gospodarstw, by tam zakotwiczyła na stałe. Bez szans. Zenia, jak bumerang, wracała do piszczącego z biedy i zaniedbanego gospodarstwa. Pewnego razu suczka zniknęła ze stogu, pojawiając się w innej części posesji. Dlaczego postanowiła urodzić w wykopanym dole pod gołym niebem, narażając małe na deszcz, wiatr i mróz? Widocznie tam czuła się bezpieczna. A może czuła, że tam będzie nam łatwiej ją znaleźć?!
Zenia jest psem bardzo łagodnym, ufnym, pięknie chodzi na smyczy. Cóż się stało, że została psem bez domu? Sama uciekła? Została wyrzucona? Tylko ona mogłaby odpowiedzieć na to pytanie.
Zenia urodziła 12 szczeniaków. Na obecną chwilę żyje 9. Trzy maluchy straciły życie prawdopodobnie przez matkę. Zenia bardzo źle się czuje! Od wczoraj ma niesamowitą biegunkę! Jest bardzo wychudzona, a ma do wykarmienia 9 szczeniąt. Zazwyczaj suka ma 8 sutków, szczeniaków jest 9. Zenia była u weterynarza. Dostała antybiotyki i leki przeciwbiegunkowe, które słabo pomagają. Jutro chcemy zawieźć ją na badanie usg. Martwimy się, że z sunią coś się dzieje. Dzisiejszy wet zasugerował ropomacicze. Zasugerował również, że suczka, mając świadomość, że nie da rady wykarmić wszystkich maluchów powoli pozbawia część z nich życia .
My obawiamy się, czy psia mama nie ma w sobie niewydalonego łożyska lub martwego szczeniaka! Wycieka z niej brunatna, mętna wydzielina.
Sunia znajduje się teraz w hotelu dla zwierząt. Doba jej pobytu to 15 zł.
Prosimy o pomoc finansową w leczeniu i opłaceniu hotelu Zeni! Jutro czeka ją dalsza diagnostyka.
Prosimy o zasponsorowanie dla karmiącej suni dobrej, kalorycznej karmy!
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Zenia
Wszelkich informacji udzielamy pod numerami 509 117 723, 501 258 303.


Maleńka to 6-7 letnia sunia w typie yorka, która poszukuje domu na terenie Warszawy i bliskich okolic.
Sunia na dniach będzie sterylizowana oraz będą diagnozowane guzy, które ma na sutkach.
Jest odrobaczona i odpchlona.
Jest sunia bardzo kontaktową i miłą.
Lubi inne zwierzęta oraz dzieci ( ale starsze 10+)
Kontakt : 509 117 723 lub 501 258 303








Siedzę w Azylu już trochę, nie wiem ile to dni, miesięcy - już nie liczę. Zapomniany i niezauważany. Mieszkam na samym końcu także zwracanie uwagi na siebie jest na nic. Jeszcze nikt o mnie nie zapytał, bo chyba nikt nie wie że jestem, że czekam. Zawsze jestem wesoły i codziennie czekam na to by wyjść, by móc się uwolnić..by pobiegać na spacerze, bo drapanie przez kraty to zbyt mało..Uwielbiam ruch i długie spacery a bieganie to dla mnie raj! Korzystam gdy tylko mogę! Przez... pierwsze minuty 'na wolności' szaleje z radości! Skaczę i rozdaję buziaki by podziękować! Nie jestem małym psem, czego nie ukrywam .  Co chwilę spoglądam wdzięcznie, uśmiecham się! Jestem wtedy najszczęśliwszy na świecie że idę z człowiekiem, że mam go obok! Ciocie z Azylu mówią że jestem strasznie kochany i łagodny. Bardzo lubię głaskanie, pokazuje brzuszek do drapania i ładuję się na kolana tak jakbym był małym pieskiem. Mam dopiero ok. 3 lat a do Azylu trafiłem z ulicy, nie pamiętam już co wcześniej się ze mną działo ale to może i lepiej. Teraz chcę cieszyć się tym co jest i wierzyć w lepsze jutro..by mieć kogoś dla siebie, codziennie.
Pomóżcie! Gandi nie jest chory ani stary czy brzydki! Jest zwykłym dużym samcem który ponad wszystko kocha ludzi i kontakt z nimi. Swoje najlepsze lata spędza za kratkaimi.
By zapoznać się z Gandim zapraszamy do Fundacji Azylu pod Psim Aniołem przy ul. Kosodrzewiny 7/9 04-979 w Warszawie.
W sprawie pytań dotyczących adopcji prosimy dzwonić pod numery fundacyjne:
501 258 303 lub 509 117 723
 
 
 
ten piesek był już wcześniej
 
Roksana została odebrana w ramach interwencji.Była inkubatorem, rodzącym wciąż i wciąż szczeniaki. Jest kontaktową, wesołą suczką, która kocha człowieka. Nie przepada za kotami, podobnie jak za psami i sukami. Wymaga wyłączności do kochania człowieka. Nie chce dzielić się tą miłością z innymi zwierzakami. Roksana ma około 3 lat. Jest wysterylizowana. Znajduje się w domu tymczasowym w Warszawie. Szuka kochającego domu, znającego ten typ rasy. Ładnie chodzi na smyczy, nie brudzi w domu.
Tel. do nas: 501 258 303, 509 117 723.


 
 
Ten kotek był już wcześniej
 
Bardzo Wam dziękujemy za wsparcie. Operacja dojdzie do skutku!
____________
Potrzebujemy pomocy finansowej na operację naszej młodziutkiej Drobinki. Kicia już straciła jedno oko .Drugie można uratować, ale kosztuje to 600 zł!!!
Drobinka bardzo cierpi. Ciśnienie wewnątrzgałkowe wynosi u niej aż 60, a normalnie powinno 20. Z tego powodu malutka w ogóle nie widzi, ma ogromny ból głowy. Musi mieć usuniętą soczewkę, ponieważ pływa ona po całym oku. Jej usunięcie daje nadzieję na odzyskanie wzroku w oku i zlikwiduje ból głowy. Operacja może odbyć się po 15 maja. Do tego czasu musimy uzbierać 600 zł, by pomóc Drobince, by spowodować by odzyskała komfort życia. Kicia znajduje się w domu tymczasowym.
Prosimy o wpłaty na pomoc Drobince, która jako kilkutygodniowy kociak została uratowana przez nas od śmierci.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Drobinka
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
 

 Biedna kicia

 
 
Teń piesek pojawił się już wcześniej
 
Rita jest wielkości do 3/4 łydki. Jest piękną, wysterylizowaną terrierką. 1,5 roku temu wyadoptowaliśmy ją, jako szczeniaka, do domu z 2 dzieci. Niestety, ludzie nie podołali charakterowi terriera. Rita nie chciała zajmować stanowiska "ostatniego" w stadzie i zdominowała 12-letnią dziewczynkę. Dziecko zaczęło bać się psa i właściciele suczkę oddali. Nie dano nam nawet czasu na poszukiwania domu tymczasowego, co robimy teraz. Rita obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawi...e gdzie czeka na dobry, odpowiedzialny dom stały, znającego charakter terrierów.
Trudno powiedzieć, czy powinien to być dom bez dzieci. Pies odpowiednio prowadzony, znający swoje miejsce w stadzie, powinien dobrze odnaleźć się w domu z dziećmi, tym bardziej, że Rita dzieci lubi. Lubi też koty. Ładnie chodzi na smyczy, posiada wszystkie aktualne szczepienia.
Tel.: 501 258 303, 509 117 723.



Uwaga!!!
07.05.2015 r. o godz. 7 rano zaginęła 7-8 miesięczna Fela przy ul. Przy Agorze 18 w Warszawie.
Kotka jest czarna pregowana. Jest bardzo miła kotką.
Prosimy o pomoc w poszukiwaniach małej Feli.
Kontakt:
609687954 lub 661899488













ten piesek był już wcześniej

Janeczka jest małą suczką w wieku około 2 lat. Przybłąkała się, a może została porzucona na działkach pod Wołominem pod koniec ubiegłego roku. Sunia pod koniec grudnia lub na początku stycznia 2015 powiła czwórkę szczeniąt, z których 3 już znalazły domy. O bezdomnej małej suczce zawiadomili nas ludzie o dobrych sercach. Zabraliśmy mamę do naszego biura. Janeczka jest odpchlona, odrobaczona, niebawem czeka ją szczepienie na choroby wirusowe i wściekliznę. Janeczka sięga grzbietem do połowy łydki. Szybko uczy się chodzenia na smyczy. Sunia teraz przebywa w domu tymczasowy, gdzie czeka na stałą adopcję.
Telefony do nas: 509 117 723, 501 258 303.



 
 
 
 
I to już koniec Dziękuję za uwagę :)
 
I to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 
Pozdrawiam Tulipanka2000 z bloga zwierzakowo :)
 
Pa, Pa don't copy :)
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz