środa, 30 listopada 2016

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)82


Znalezione obrazy dla zapytania pomagaj zwierzętom
" Na 1 futro przypada trzeba zabić : 200 szynszyli, 40 lisów, 60 norek"

Hej w 82  poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :) 
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4



Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)36
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)53
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)54
 Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)55
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)59
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 60
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 63
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)65
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)66
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)67
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)68
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)70
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)71
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)72
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)73
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)74
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)75 
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 76
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 77
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 78
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)79
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)80
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)81

tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem 

Hela liczy sobie 7 wiosen. Przez siedem wiosen, lat, jesieni i zim przebywała w pseudohodowli, w której zarabiała na dobre życie pseudohodowców, rodząc przy każdej cieczce szczeniaki. Na całe szczęście od niedawna już nie musi. Helunia, odkąd trafiła pod naszą opiekę, nie ogarniała nowej sytuacji. Była zdumiona, że w misce pojawia się jedzenie tylko do jej dyspozycji. Ze zdziwieniem przyjmowała głaskanie. Nie wiedziała co to takiego i dlaczego jest takie przyjemne. Na początk...u najbezpieczniej czuła się w szafie lub pod stołem. Znaleźliśmy dla Heluni dom tymczasowy, namiastkę prawdziwego domu, z rodziną, małym dzieckiem i kotem. Okazało się, że Hela uwielbia dzieci! Na kota na początku reagowała ze zdziwieniem, ale po czasie zaczęła chodzić za nim i zaczepiać do zabawy. Tiaaa, do zabawy. Po 7 latach Helena odkryła kolorowe miękkie cosie, które ludzie nazywają zabawkami! Obserwując Helenkę serce rośnie widząc jak pies otwiera się na nowości. Parę dni temu Hela zaszczekała. Zaszczekała z niecierpliwością na tymczasowego pana, bo pan za wolno przygotowywał jej jedzenie! No i na tym kończy się miła opowieść. Teraz trochę o zdrowiu Heleny. Ma zniszczone nerki i wątrobę. Musi znajdować się na diecie nerkowej czyli karma Renal sucha i saszetki. Jej wątroba też nie jest w szczególnie dobrym stanie. U Heli stwierdzono chorobę Cusinga. By żyć i cieszyć się życiem Hela potrzebuje leku pod nazwą VETORYL!!!!! Prosimy o pomoc.
Prosimy o zapewnienie Helence karmy weterynaryjnej Renal suchej i mokrej.
Błagamy o pomoc w zakupieniu leku Vetoryl. Hela czeka na stały dom. Po koszmarze, który ją spotkał ma nadzieję na pomoc. Dołączamy się do próśb i błagań Heleny  Pomożecie???

Tel. w sprawie adopcji: 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Hela
Jeśli nie możesz adoptować Helenki, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!



 
 
Śmiały z każdą chwilą jest śmielszy. Jeszcze nie rozumie co znaczy ciepło, pełna miska, czystość. Jeszcze dzisiaj brodził w błocie, a ciepło kojarzyło mu się tylko z ciepłem przytulonego do niego innego psa. Śmiały bardzo bardzo szuka dobrego domu w Warszawie lub okolicach!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
To jego dotychczasowa smutna histora:
Od kilku dni w Warszawie pada deszcz. Czasami leje jak z cebra. W tę pogodę zaczęto rozbierać stary, rozpadający się dom, z szacunku nie... napiszemy, że ruderę. W domu mieszkał człowiek. Eksmitowano go. Dzisiaj do domu weszli robotnicy z konkretnym zamiarem. Zastali dzikich lokatorów. Zadzwoniono do nas z prośbą o pomoc. Zadzwoniła kobieta z informacją, że robotnicy powiedzieli, że wypier***ą psy na zbity pysk. Rodzina z dziećmi na bruk. Psia rodzina. Psy utytłane w błocie, szczeniaki wychudzone, brudne, zapchlone, trzęsące się z zimna i strachu, a rodzice nieufni, złapanie których będzie pewnym wyzwaniem. Szczeniaki trafiły dzisiaj do awaryjnego domu tymczasowego. Szukamy mega PILNIE dla trzech około 2 miesięcznych suczek i jednego pieska domów tymczasowych w Warszawie lub okolicach. Maluchy zostały wykąpane. Tadam! Okazało się, że dwie sunie są z natury śnieżnobiałe, piesek - biały z czarno-brązowymi znaczeniami, a trzecia dziewczynka w kolorze miodu. Śliczności. Prosimy o domy tymczasowe dla już bardzo czystych szczeniaków. Pora, aby zaczęły swój najlepszy rozdział w życiu.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: brudaski
Jeśli nie możesz adoptować któregoś ze szczeniaków, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie maluchów.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy.


 
Fikuś mieszkał sobie jakoś tam w swoim domu do listopada tego roku. W listopadzie właścicielka psa przestała chcieć go posiadać. Hm, mając psa od szczeniaka? Najpierw chcieć go mieć, a po paru latach już nie? Nam nie mieści się to w głowie. Niestety, jest spora grupa ludzi, dla których to całkiem naturalne. Przejęliśmy go szybko, nie chcieliśmy, żeby było za późno. Fikuś trafił do lecznicy. Był bardzo zdezorientowany i przestraszony. Nie wiedział co się dzieje, czemu jego d...omem stał się nagle pokój lekarski. Podczas badania okazało się, że psiak ma blizny na ciele, prawdopodobnie od bicia. Okazało się też, że boi się mopa, szczotki na kiju. Widząc te przedmioty kuli się ze strachu. Żle reaguje na niektórych mężczyzn, szczególnie w jaskrawych kurtkach. Z pozytywów - ładnie chodzi na smyczy, bardzo lubi dzieci. Fikuś ładnie bawi się zabawkami, lgnie do ludzi, prosi o głaskanie, drapanie za uchem, jest pieszczochem.
Fikuś bardzo pilnie poszukuje domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach, oraz domu stałego. Grzbietem sięga pod kolano. Ma książeczkę zdrowia, a w niej aktualne szczepienia. Prosimy bardzo o udostępnianie.

Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Fikuś
Jeśli nie możesz adoptować Fikusia, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie pieska.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!


 
Robin to malutki czarny kocurek. Jest bardzo miły, uwielbia się przytulać a jego mruczenie słychać z daleka. Rozpiera go energia i chciałyby już biegać po swoim domu! Robin na chwilę obecną szuka także domu tymczasowego w Warszawie i okolicach! Kotek jest juz odrobaczony, na dniach będzie pierwszy raz szczepiony na choroby wirusowe.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723



 
 
 
Brunetka liczy sobie teraz około 2,5 miesięcy. Jej mama jest blondynką i waży ok. 8 kg. Dlatego wydaje nam sie, że Brunetka w przyszłości również będzie niewielką suczką. Szukamy dla Bruneci bardzo pilnie domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach i równocześnie, stałego domu. Malutka musi najpóźniej do środy opuścić obecny tymczas z powodu nagłego wyjazdu słuzbowego tymczasowej opiekunki. Brunetka jeszcze nie zakończyła szczepień na choroby wirusowe, dlatego nie może wychodzić na spacery i będzie musiala załatwiać się w domu.
Tel. 501 258 303, 509 117 723.



 
 
Poziomek to okolo 8 miesieczny szczeniak.
Jest bardzo wesołym i energicznym szczeniakiem.
Ogonek Poziomka jest praktycznie cały czas w ruchu. Nawet podczas zabawy z innym psem lub podczas zwykłego marszu nie przestaje nim merdać. Bardzo lubi kontakt z innymi psami. Za psem rezydentem chodzi jak cień i we wszystkim stara się go naśladować. Na koty i gryzonie również reaguje bardzo pozytywnie. Do ludzi na początku jest nieśmiały. Podchodzi i szybko się cofa ( oczywiście macha...jąc ogonkiem ) szczekając i zaczepiając do zabawy. Jest strasznym pieszczochem. Bardzo lubi wszelkiego rodzaju kontakt z człowiekiem którego już zna. W domu podczas nieobecności domowników jest bardzo grzeczny.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723

A oto historia całej rodziny:
Matka. Psia matka. Oddana, kochająca. Matka z odgryzionymi do połowy sutkami. Bolało, bolało bardzo, gdy jej dzieci gryzły puste sutki z nadzieją na kroplę mleka, a w brzuchu burczało z przejmującego głodu. Psia matka biegająca po wsi w poszukiwaniu czegokolwiek do jedzenia, wylizująca każdy wyrzucony papierek pachnący jedzeniem, buszująca w śmieciach jak w zbożu z nadzieją na cokolwiek co można zjeść i co przemieni się w życiodajne mleko dla jej dzieci. Podwarszawskie letnisko. Drogą przejeżdża samochód, staje, wyrzuca z samochodu młodziutką ciężarną sukę. O czym myśli kierowca. Do wyboru: 1. Na pewno ktoś cię przygarnie. 2. Spadaj cholero, dałaś dup.., radź sobie sama. 3. Wreszcie się ciebie pozbyłem/pozbyłam. 4. Krzyżyk ci na drogę. 5.???????
Szok. Bieg za samochodem, ale brzuch przeszkadza, ciężko. Gwiaździsta noc, koniec sierpnia, wieczór. W pobliskich domostwach palą się światła. Co robić. Gdzie się skryć. Gdzie przenocować dopóki nie wrócą po mnie. Przecież wrócą. Muszą... Początek września. Poród. Pod schodami, na posesji gdzie nie ma ludzi, gdzie nikt nie przeszkadza. Pod schodami, bo bezpiecznie. Jedno, drugie, ojej jeszcze jedno, kolejne, szóste, uff. Sześcioro. Tylko jeść się chce. Kto da jeść?! Dzieci kwilą z głodu. Nie ma wyjścia, trzeba szukać jedzenia. O, pordzewiała puszka. Może jest w niej coś dobrego. Niestety, jest tylko stęchła woda po ostatnim deszczu. A to co? Przyjechali ludzi na posesję. Zobaczyli. Przegonili. Mężczyzna zaczął zastawiac cegłami gniazdo z dziećmi! Szybko! Przenieść maleństwa w bezpieczniejsze miejsce. Może do domu obok. Udało się. Trzeba wykopać norę, by było bezpieczniej. Brak sił, słabo z głodu, dzieci płaczą, chcą jeść, mleka nie ma...
3 tygodnie później. Co to? Nagle przy norze wykopanej pod domem pojawiły się dwie, smakowicie pachnące miski. Jedzenie? Skąd? Może to pułapka? Ale tak pięknie pachnie. Nawet maluchy poczuły ten zapach. Wygrzebują się spod domu. O, niedaleko stoją ludzie. Trzeba się ich bać, ale sił brak, a z misek tak pachnie. Trudno. Dzieci! Idziemy jeść bez względu na wszystko.
Odłowiliśmy dzielną sunię z szóstką dzieci. Wychudzona matka dała się złapać za drugim razem do klatki łapki. Zawieźliśmy je do hotelu w Warszawie. Są już bezpieczne. Matka liże po rękach z wdzięczności. Dzieciaki po przyjeździe wessały się w miskę z jedzeniem. Tak się zmęczyły, aż zasnęły z pysiami w jedzeniu. Mama czekała cierpliwie, aż dzieci się najedzą. Na koniec zaczęła delikatnie dojadać to co zostało.
I teraz nasza prośba. Potrzebujemy wpłat na utrzymanie rodzinki w hotelu - koszt miesięczny to 550 zł. Potrzebujemy karmy dla mamy i dla szczeniąt, Puriny, Britt lub Acany lub innej wg uznania szanownych sponsorów. Potrzebujemy wpłat na odrobaczenie i szczepienia na choroby wirusowe dla szczeniaków i mamy (3-krotne odrobaczanie 7 zwierząt ok. 75 zł). Pierwsze szczepienie na wirusówki ok. 350 zł. W sumie około 1000 zł. Pomożecie?
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: psia mama



 
 
Listopad 2016:
Czas biegnie nieubłaganie, a Fistaszek i Raczek, braciaszkowie mili, nadal czekają na dom. Wspólny dom. Koty są tak żżyte z sobą, że ich rozdzielenie doprowadziłoby je do choroby. Już parę razy udało nam się wyadoptować dwa koty do jednego domu. Kto chciałby przyjąć do siebie dwa fajne koty i cieszyć się ich miłością? Obserwować ich wspólne, pocieszne zabawy i figle? Udostępniajcie, prosimy. Raczek i Fistaszek są w wielkie potrzebie
Tel. 509 117 723, 501 25...8 303.
_____________________
Fistaszek i Raczek - niby fizycznie dwa koty, ale mentalnie jeden. Zżyte, kochające się, każdy skoczyłby w ogień za drugiego. Widać ich miłość i przywiązanie na zdjęciach. Jednakże nie wszystkie zdjęcia pokazują ich szczęście. Szczególnie te ostatnie. Może już czują, że ich dotychczasowa miejscówka dobiega końca  Właściciele bardzo dbali o nie. Ich serca się rozrywają, ale niestety, nie mogą postąpić inaczej. Pani zaszła w ciążę. Początkowo wszystko było ok, nic nie wskazywało, aby chłopaki mieli zagrażać. Niestety, z dnia na dzień było coraz gorzej. U pani pojawiła się nagle alergia, niestety potwierdzona. Wg ludzkiego lekarza to koty są jej przyczyną  Fistaszek (uszy czarne), Raczek (czarna plamka przy uchu), mają teraz 3 lata. Muszą być razem! Nie przeżyją bez siebie! Chłopcy korzystają z jednej kuwety i jedzą z jednej miski. Są bardzo czyste i bardzo grzeczne. Bawią się z sobą. Nie niszczą.
Fistaszek i Raczek mają tydzień na znalezienie chociaż domu tymczasowego lub domu stałego. Pomóżcie! Udostępniajcie!
Chłopaki znajdują się w Warszawie. Adoptowano je od nas 3 lata temu.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.



 
Tina urodziła się na podwarszawskej wsi pod koniec sierpnia 2016. Zatem ma teraz niecałe 3 miesiące. Jej rodzice są psami sięgającymi grzbietem do kolana, więc Tina też powinna w dorosłości być psem podobnej wielkości. Tinka bardzo, bardzo prosi o dom tymczasowy w Warszawie lub okolicach. Sunia szuka też PILNIE stałego domu na terenie Polski. Mała jest zsocjalizowanym, wesołym, ciekawskim szczeniakiem. Uwielbia siedzieć na kolanach. Prosimy o udostępnianie Tiny!
Tel. 509 117 723, 501 258 303



 
 
Kącik czterech łapek w nowych domach <3
 
Info z domu Pazurka
Morris ( u nas Pazurek) na razie sięga kilka cm powyżej kolana. Lubi łobuzować i długo spać. Wulkan energii, na szczęście mamy duży park i dwa place zabaw dla psów. Lubi wszystkich - dzieci, dorosłych, psy małe i duże w każdym wieku. Tydzień temu w niedzielę spotkał się z siostrą Brewką. Świetnie się razem bawili.
 
 
 
to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 

 Pa, Pa don't copy
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz