środa, 14 grudnia 2016

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 84


Znalezione obrazy dla zapytania zwierzęta wigilijne

Hej w 83  poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :) 
Jutro dam coś o nowym serialu, który dziś zaczęłam oglądać :)
Za 2 dni wychodzi ostatni odcinek 3 sezonu SKAM. Ale jest potwierdzone, że powstanie 4 sezon i chyba wyjdzie na wiosnę 2017. Super by było gdyby główną postacią był Evan ( choć dużo występował w 3 sezonie)  i według mnie Evan z Isakiem to taką super parę stanowią.

Dam taki filmik co niektórzy ludzie robią z psami jak im się "znudzą" "zaczynają denerwować" "przeszkadza im obecność tego psa"  dla mnie zrobienie krzywdy zwierzęciu jest niewybaczalne i według mnie taki człowiek powinien tak samo cierpieć albo i gorzej,  najlepiej żeby zgnił, męczył się w takich bulach co zwierzę które przez niego cierpiało. Największa głupota ludzka to taka (może to urazić ludzi co mają dzieci ale mnie to gówno interesuje) to biorą szczeniaka albo mają starszego psa, który z nimi był od zawsze i nagle w takiej rodzinie pojawie się dziecko. A, że te małe debilne bachory ciągną za tą sierść a psa boli to więc jego obroną jest warczenie albo pokazanie zębów a, że to są małe bezmózgie bachory to one dalej to robią a taki rodzić zamiast powstrzymać to dziecko jak widzi, że taka sytuacja się powtarza to co robi najlepiej wywieść do schroniska albo w las.
Bo to nie jest wina dziecka tylko psa. Jak pies zaczyna warczeć na te bachory to dzieci  jak zwykle są "niewinne" a taki pies cierpi. Nagle z kochającego domu trafia do schroniska albo do lasu.
Jak ktoś ma starszego psa i widzi, że on warczy na dziecko to znaczy, że nie powinno się dosuszać do psa, a jak ktoś chce szczeniaka to najlepiej, żeby to dziecko miało chociaż 2 lata  albo rok.
Mój pies nie lubi dzieci z takiego jednego powodu. I jak do niego podchodzi moja mała kuzynka on warczy, żeby odeszła ale przez to , że on czasem za warknie to moi dziadkowie nie widzą, że wina jest po stronie bachora a Pluta i pretensje mają (do psa, który się chce obronić). To jest moje zdanie i nigdy tego nie zmanię.  A jak ktoś tak robi to może wiedzieć, że ma specjalne pozdrowienia ode mnie i  jest debilem, gównem, śmieciem takiego to już nawet nie można nazwać człowiekiem.
 Tu jest ten film https://www.youtube.com/watch?v=mwOKrmFl430&feature=youtu.be



chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4









Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)36
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)53
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)54
 Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)55
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)59
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 60
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 63
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)65
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)66
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)67
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)68
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)70
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)71
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)72
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)73
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)74
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)75 
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 76
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 77
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 78
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)79
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)80
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)81
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)82
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 83

tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem 

Hela liczy sobie 7 wiosen. Przez siedem wiosen, lat, jesieni i zim przebywała w pseudohodowli, w której zarabiała na dobre życie pseudohodowców, rodząc przy każdej cieczce szczeniaki. Na całe szczęście od niedawna już nie musi. Helunia, odkąd trafiła pod naszą opiekę, nie ogarniała nowej sytuacji. Była zdumiona, że w misce pojawia się jedzenie tylko do jej dyspozycji. Ze zdziwieniem przyjmowała głaskanie. Nie wiedziała co to takiego i dlaczego jest takie przyjemne. Na początk...u najbezpieczniej czuła się w szafie lub pod stołem. Znaleźliśmy dla Heluni dom tymczasowy, namiastkę prawdziwego domu, z rodziną, małym dzieckiem i kotem. Okazało się, że Hela uwielbia dzieci! Na kota na początku reagowała ze zdziwieniem, ale po czasie zaczęła chodzić za nim i zaczepiać do zabawy. Tiaaa, do zabawy. Po 7 latach Helena odkryła kolorowe miękkie cosie, które ludzie nazywają zabawkami! Obserwując Helenkę serce rośnie widząc jak pies otwiera się na nowości. Parę dni temu Hela zaszczekała. Zaszczekała z niecierpliwością na tymczasowego pana, bo pan za wolno przygotowywał jej jedzenie! No i na tym kończy się miła opowieść. Teraz trochę o zdrowiu Heleny. Ma zniszczone nerki i wątrobę. Musi znajdować się na diecie nerkowej czyli karma Renal sucha i saszetki. Jej wątroba też nie jest w szczególnie dobrym stanie. U Heli stwierdzono chorobę Cusinga. By żyć i cieszyć się życiem Hela potrzebuje leku pod nazwą VETORYL!!!!! Prosimy o pomoc.
Prosimy o zapewnienie Helence karmy weterynaryjnej Renal suchej i mokrej.
Błagamy o pomoc w zakupieniu leku Vetoryl. Hela czeka na stały dom. Po koszmarze, który ją spotkał ma nadzieję na pomoc. Dołączamy się do próśb i błagań Heleny. Pomożecie???

Tel. w sprawie adopcji: 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Hela
Jeśli nie możesz adoptować Helenki, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!



 
Paryżanka razem z resztą rodzeństwa urodziła się w Falenicy. Jej mamą jest terrierowata suczka sięgająca grzbietem do kolana. Ojciec lub ojcowie pozostają nieznani. Siedem tygodni maluchy przetrwały przy matce. Dzisiaj Paryżanka i jej rodzeństwo zostało brutalnie pozbawione mamy. Właścicielami suki matki są Rumuni, prowadzący w Polsce koczowniczy tryb życia. Dziś przenieśli się z falenickiej rudery na południe kraju. Grzecznie poprosili nas o przyjęcie 10 szczeniaków, bo nie ...mieli co z nimi zrobić, a zabrać nie mogli.
Masakra!
Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Wiedząc jak zazwyczaj kończy się kłopot zwany niechcianymi szczeniakami przejęliśmy młode i umieściliśmy w lecznicy weterynaryjnej na kilka dni. W lecznicy od razu zaczęto je odrobaczać. Błagamy o domy tymczasowe i udostępnianie.

Kontakt: 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Paryżanka
Jeśli nie możesz adoptować Paryżanki, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych. Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!



 
 
Przepiękny Dali szuka domu!
Domu na dobre i na złe! Kochającej rodziny, miłości i ciepła..
Urodził się pod koniec sierpnia, on jego 9 swojego rodzeństwa.
Wraz z matką pierwsze tygodnie życia spędzili na polu ziemniaków.
Dali jest odrobaczony i zaszczepiony na choroby wirusowe. ...
Jest wesołym, kontaktowym psiakiem.
Mama Daliego (Irga) waży 30 kg.
Kontakt: 501 258 303 , 509 117 723



 
 
Gumiś to roczny psiak.
Jest bardzo kontaktowy i energiczny.
Całe jego rodzeństwo znalazło już domy, tylko on jeden został.
Gumiś potrzebuje rodziny aktywnej z którą będzie mógł w pozytywny sposób spożytkować swoje energię.
Bardzo pilnie poszukujemy dla tego ślicznego psiaka kochającego i aktywnego domu!
...
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723
A oto historia całej rodziny:
Jak opisać dramat tej suki. Należałoby "wczuć" się w jej sytuację lub stać się bezdomnym, głodnym psem. Pytanie, czy człowiek, pomimo niewątpliwej empatii (danej każdemu homo sapiens?) jest w stanie zrozumieć nieszczęśliwego psa. Może, jeśli w poprzednim wcieleniu był zwierzakiem?... Może, jeśli w "ludzkim" życiu spotkało go coś na miarę Zeni? Ok, wróćmy do Zeni. Pojawiła się nagle w biednym, zaniedbanym gospodarstwie około 70 km od Warszawy. Na początku bardzo uważała, by jej nie zauważono. Zakopała się w stogu siana. Wymykała się nocą, by uszczknąć coś bydłu z koryta. Trzech psów, uwiązanych na łańcuchach bała się i nie podchodziła do nich. W związku z tym, że była bardzo ufna i łagodna, dawała się złapać właścicielowi gospodarstwa, który wywoził ją w pobliże bogatych gospodarstw, by tam zakotwiczyła na stałe. Bez szans. Zenia, jak bumerang, wracała do piszczącego z biedy i zaniedbanego gospodarstwa. Pewnego razu suczka zniknęła ze stogu, pojawiając się w innej części posesji. Dlaczego postanowiła urodzić w wykopanym dole pod gołym niebem, narażając małe na deszcz, wiatr i mróz? Widocznie tam czuła się bezpieczna. A może czuła, że tam będzie nam łatwiej ją znaleźć?!
Zenia jest psem bardzo łagodnym, ufnym, pięknie chodzi na smyczy. Cóż się stało, że została psem bez domu? Sama uciekła? Została wyrzucona? Tylko ona mogłaby odpowiedzieć na to pytanie.
Zenia urodziła 12 szczeniaków. Na obecną chwilę żyje 9. Trzy maluchy straciły życie prawdopodobnie przez matkę. Zenia bardzo źle się czuje! Od wczoraj ma niesamowitą biegunkę! Jest bardzo wychudzona, a ma do wykarmienia 9 szczeniąt. Zazwyczaj suka ma 8 sutków, szczeniaków jest 9. Zenia była u weterynarza. Dostała antybiotyki i leki przeciwbiegunkowe, które słabo pomagają. Jutro chcemy zawieźć ją na badanie usg. Martwimy się, że z sunią coś się dzieje. Dzisiejszy wet zasugerował ropomacicze. Zasugerował również, że suczka, mając świadomość, że nie da rady wykarmić wszystkich maluchów powoli pozbawia część z nich życia.
My obawiamy się, czy psia mama nie ma w sobie niewydalonego łożyska lub martwego szczeniaka! Wycieka z niej brunatna, mętna wydzielina.
Sunia znajduje się teraz w hotelu dla zwierząt. Doba jej pobytu to 15 zł.
Prosimy o pomoc finansową w leczeniu i opłaceniu hotelu Zeni! Jutro czeka ją dalsza diagnostyka.
Prosimy o zasponsorowanie dla karmiącej suni dobrej, kalorycznej karmy!
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Zenia
Wszelkich informacji udzielamy pod numerami 509 117 723, 501 258 303.


 
Historia Amiego, opisana poniżej, jest bardzo smutna. Ami nadal mieszka w hoteliku, a bardzo chciałby zamieszkać w domu, najlepiej stałym, ale dom tymczasowy w Warszawie lub okolicach także jest w sferze marzeń Amiego. Psiak zachowuje się jak rasowy jamnik. Bywa uparty, miewa muchy w nosie, ale już ładnie chodzi na smyczy i lubi ludzi. Pomóżcie!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Jednym z najbardziej obciążających psychicznie wejść do domów po zwierzaki, są wejścia do domów czy m...ieszkań, w których znajdują się osierocone zwierzęta, które wciąż czekają i wierzą, że ich właściciel niebawem pojawi się w drzwiach, przytuli, pogłaszcze i wszystko będzie jak dawniej.
Jak niesamowitym, przykrym i rozdzierającym serca jest widok stojącej na stole szklanki z niedopitą herbatą, walające się w przedpokoju kapcie czy niedopałki papierosów w nieopróżnionej popielniczce. Na regałach stoją w ramkach zdjęcia roześmianych, szczęśliwych, obejmujących się ludzi, któych już nie ma. A wśród tego zwierzęta, przyzwyczajone do pewnego reżimu dnia, czekające z nadzieją na pana czy panią, ich niesamowite przerażenie w oczach, dygoczące z przerażenia ciała.
To są rzeczy rozwalające psychicznie, stanowiące, niestety, część prozy życia i śmierci... Prozy, która dotknęła dwa fajne, jamnikowate psy - Amiego i Bąbelka. Ich pani już nie wróci. Nie przytuli, nie pogłaszcze. Od śmierci właścicielki do psiaków przyjeżdżał przyjaciel rodziny. Nie mógł patrzeć na dramat psów. Jeździł do nich codziennie na rowerze. Parę dni temu pan miał wypadek. Od tej pory nie odwiedza ich, nie karmi, nie jest w stanie.
Ami i Bąbelek wegetują w domu zupełnie nieogrzewanym. Jest tam około 0 lub nawet mniej stopni, bo dom jest stary, okna nieszczelne. Psiaki śpią na łóżku swojej pani, czekają. Załatwiają się na dywany mające za sobą lata świetności, są odwiedzane przez córkę przyjaciela domu raz na kilka dni.
Psia samotność, psia nadzieja, psie cierpienie.
Dobrze, że tam przyjechaliśmy - Ami, bardziej jamnikowaty, zamotał się w powłoczkę skrywającą kołdrę. Nie mógł się z niej uwolnić, nie mógł dostać się do miski z jedzeniem, nie mógł się wygrzebać. Okropny widok. Pomogliśmy mu wyjść z pościelowej pułapki. Od razu pobiegł napić się wody. Coś strasznego!
Pomóżmy psiakom zaznać trochę ciepła!

Chcemy umieścić psiaki w hotelu dla zwierząt, w którym będą miały jedzenie i wodę, gdzie będzie ciepło i bezpiecznie. By to zrobić potrzebujemy środków finansowych. Doba hotelowa to koszt 15 zł za psa czyli 30 zł/doba za Amiego i Bąbelka. Potrzebujemy opłacenia 2 miesięcy w hotelu. Zatem koszt hotelowania wyniesie 1800 zł.
Czemu aż tyle czasu będą tam przebywać? Chłopaki trzeba socjalizować, nie potrafią chodzić na smyczach (ich pani była obłożnie chora, nie wychodziła na spacery) nie są kastrowane, mają problemy z uszami, cały czas nimi trzepią.
Tragedia Bąbelka i Amiego jest porażająca. Nie każmy im wciąż wegetować i drżeć z zimna w domu, w którym już nic dobrego ich nie spotka! Pomóżmy im!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Jeśli nie możesz adoptować Amiego, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Ami



 
 
Cześć, jestem Fila vel Alfa mam około roku.
Straciłam dom i znowu wróciłam do fundacji. Teraz szukam nowego, ale takiego na zawsze.
Uwielbiam kontakt z człowiekiem i lubie być jego oczkiem w główie. Z innymi psami raczej nie mam problemu, ale najpierw musze się zapoznać... bo na początku jestem trochę wstydliwa.
Także lubię dzieci oraz koty.
Jeśli szukasz psa aktywnego to trafiłeś idealnie. Uwielbiam biegać i aktywnie spędzać czas. Chętnie łapie frisbee
...
Pilnie poszukuje domu tymczasowego i oczywiście stałego.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723



 
 
Exa vel Bunia to około 2 letnia sunia, która trafiła pod opiekę fundacji razem z mamą i trojką rodzeństwa. Mama koczowała na polu pod Warszawą, żywiąc się tym co wygrzebała w śmietnikach, nic dobrego nie spotkało jej od człowieka, dlatego zaszczepiła maluchom nieufność w stosunku do ludzi.
Sunia otwiera się na człowieka gdy już go pozna.  Wtedy cieszy się, skacze i zaczepia do zabawy. Gdy pojawiają się obcy ludzie udaje że jej nie ma. Odwraca wzrok i nieruchomieje...
Buni...a jest miła, uwielbia się bawić, lubi inne psy.
Szukamy Buni fajnego domu!

Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723



 
 
Skubi, patrząc w obiektyw aparatu fotograficznego zawsze ma minę, jakby się dziwił. Ciekawe czemu. Temu, że mimo wszystko żyje, czy temu, że został uratowany, a może temu, że jeszcze komuś na nim zależy i walczy o niego, dba, leczy? A może Skubi jest zdziwiony widząc, że ten świat nie jest aż tak zły, jak do tej pory myślał?! Cóż, tego się nie dowiemy. Ten biedny, prawie zagłodzony pies został znaleziony na pograniczu Warszawy i Józefowa. Zauważyli go ludzie, którzy zawiadomi...li nas o zwierzęciu, potrzebującym natychmiastowej pomocy.
Skubi tego samego wieczora trafił do lecznicy. Od razu podano mu serię kroplówek, pobrano krew, zaaplikowano antybiotyki. Pies był bardzo wychudzony, ledwo stał na nogach. Prawdopodobnie pomoc przyszła w ostatniej chwili. Gdyby jej nie otrzymał, następnego dnia mógłby już... wolimy nie kończyć. Ze Skubiego lało się wyjątkowo śmierdzącą biegunką. Może od jakiegoś czasu szukał czegokolwiek do jedzenia, jadł byle co by zaspokoić wielki głód, oszukać burczenie w brzuchu i przykre ssanie w żołądku.
Skubi jest bardzo smutnym, jeszcze bardzo zrezygnowanym, ale przyjaznym psem. Nie ma chipa. Nieźle chodzi na smyczy, nie ma w nim cienia agresji.
Skubi wciąż się dziwi. Dziwi się będąc głaskanym. Dziwi się, że dostał ciepłe ubranko, dzięki któremu już tak nie trzęsie się z zimna. Mamy nadzieję, że za niedługi czas zdziwienie zastąpi ufność i radość na widok człowieka.

Skubi jest cały czas leczony, ma wielki stan zapalny organizmu, podwyższone parametry nerkowe i wątrobowe. Otrzymuje kroplówki. Z powodu nieustającej biegunki dostaje antybiotyki. Potrzebuje domu tymczasowego i stałego. Potrzebuje wsparcia finansowego na leczenie. Potrzebuje karmy Gastro Intestinal suchęj i puszek. Ten pies potrzebuje miłości! Pomożecie?
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Skubi pomoc
Jeśli nie możesz adoptować Skubiego, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie psa.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna.



 
 
Promil jest maleńkim 7 tygodniowym kocurkiem. Został do nas przyniesiony przez panią której go podrzucono. Od razu pojechaliśmy z nim do weterynarza. Maluch był bardzo zapchlony w uszach miał świerzba. Został więc odrobaczony, odpchlony. Uszy są leczone.
Szukamy dla malucha domu tymczasowego i oczywiście stałego.
Kontakt: 501-258-303 lub 509-117-723



 
 
UWAGA!
1. Pilnie potrzebne domy tymczasowe w Warszawie lub okolicach.
2. Pomoc w opłaceniu pobytu dziesięciu szczeniaków w lecznicy.
10 zł/doba za szczeniaka czyli 100 zł/doba za dziesięć małych!
...
3. Potrzebne podkłady dla niemowląt 60x90cm i karma dla juniorów.
Te siedmiotygodniowe szczeniaki (8 suczek, 2 pieski) dzisiaj trafiły pod naszą opiekę. Rodzeństwo zostało brutalnie pozbawione mamy. Właścicielami suki matki są Rumuni, prowadzący w Polsce koczowniczy tryb życia. Dziś przenieśli się z Falenickiej rudery na południe kraju. Grzecznie poprosili nas o przyjęcie 10 szczeniaków, bo nie mieli co z nimi zrobić, a zabrać nie mogli.
Masakra!
Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Wiedząc jak zazwyczaj kończy się kłopot zwany niechcianymi szczeniakami, przejęliśmy młode i umieściliśmy w lecznicy weterynaryjnej na kilka dni. W lecznicy od razu zaczęto je odrobaczać. Błagamy o domy tymczasowe i udostępnianie.
Kontakt: 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: maluchy z kartonu
Jeśli nie możesz adoptować szczeniąt, zostań ich opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie maluchów.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych. Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!
 
 
Tego młodziutkiego psa nazwaliśmy Łapuś. Takie imię na szybko przyszło nam do głowy. Nie było czasu na zastanawianie się nad imieniem. Trzeba było psa ratować. Trudno powiedzieć ile czasu Łapuś spędził w lesie, z uwięzioną we wnykach tylną łapą. Na pewno nie dzień, nie dwa, ponieważ jak trafił do nas był chudy jak szczapa. Można było policzyć mu kości kręgosłupa, a na żebrach zagrać jak na organach. Co ten pies musiał przeżyć w swoim młodym, krótkim życiu, można się tylko dom...yślać. Oprócz zmiażdżonych kości ,Łapuś ma w sobie śrut. Został znaleziony na poboczu drogi, na granicy lasu na Mazurach. Przypuszczamy, że jakimś cudem pies wydostał się z wnyków. Być może, ratując siebie, chciał odgryźć łapę i uwolnić się z pułapki. Albo szarpał się by wyszarpać zakleszczoną łapę, pomimo potwornego bólu.
Dla nas ten pies jest bohaterem. I cudem. Bo cudem jest, że mu się udało uwolnić i przeżyć.
Łapuś trafił od razu do lecznicy. Spędził w niej półtora miesiąca. Powoli nabierał ciała, dostawał serię kroplówek, miał kilka serii zdjęć rentgenowskich, systematyczną i długotrwałą toaletę ran. Czekała go amputacja łapy, a potem ewentualne wszczepienie protezy 3D, aczkolwiek lekarz ortopeda dawał mu jeszcze czas. Jak się później okazało,to był czas czekania na kolejny cud.
Łapek po jakimś czasie zaczął powolutku kuśtykać i od czasu do czasu podpierać się resztką chorej łapki! Łapki pozbawionej kości i ścięgien! Lekarz przesuwał decyzję o amputacji z tygodnia na tydzień. Rehabilitowaliśmy mu łapę, a psiak z każdym dniem zaczynał lepiej na niej chodzić. Obecnie ten dzielny młodziutki psi bohater chodzi na wyszarpanej z wnyków łapie prawie normalnie.
Jednakże leczenie psa kosztowało. Mamy do opłacenia dług w lecznicy. To kwota 3.708 zł.
Pomóżcie nam spłacić dług finansowy i dług wdzięczności lekarzowi za mądre leczenie Łapka. Bardzo prosimy.
Warto było dać mu czas na regenerację organizmu i powrót do zdrowia.
POMOCY 

Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Łapuś
Jeśli nie możesz adoptować Łapusia, zostań jego opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie psa.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy.



 
 
 W niedzielę zadzwonił do nas pan z informacją, że przechodząc przez lasek w Otwocku usłyszał piszczenie. Zatrzymał się i zaczął nasłuchiwać skąd dobiega pisk, następnie poszedł w tamtym kierunku. Skomlenie doprowadziło go do kartonu przykrytego prześcieradłem, w którym siedziało sześć trzęsących się z zimna, zasikanych i przerażonych szczeniaków. Nie ma co się dziwić. Spod skrzydeł ciepłej, pachnącej mlekiem matki, maleństwa trafiły na mróz. Katinka ma teraz około 12 tygodni.... Szukamy dla niuni pilnie dobrego domu na zawsze.Będziemy wdzięczni za zasponsorowanie dla szczeniaka podkładów dla niemowląt firmy Seni, rozmiar 60x90 oraz karmy dla junorów. Katinka dzisiaj zaczęła odrobaczanie. Po jego zakończeniu będzie ją czekać pierwsze szczepienie na choroby wirusowe.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Jeśli nie możesz adoptować Katinki, zostań jej opiekunem wirtualnym. Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suczki.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych. Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Katinka




 
 
O Norce dowiedzieliśmy się telefonicznie. Zadzwonił do nas pan prosząc o znalezienie nowego domu dla malutkiej suczki w typie pinczera. Pan wyjeżdżał na stałe za granicę i nie mógł zabrać suczki. Jego rodzice nie chcieli zajmować się dłużej Norką. Suczce groziła przeprowadzka z domu do... budy. Z ciepłego domu - do zimnej budy - jesienią - mała suczka - z krótkim włosem - dramat. Pan bardzo prosił o pomoc w znalezieniu Norce nowego domu. Czas naglił. Pan niebawem wyjeżdżał. D...omu stałego nie było. Zabraliśmy malutką do awaryjnego domu tymczasowego. Żal było patrzeć na sunię. Mega przerażona, trzęsąca się ze strachu. Na początku odmawiała jedzenia, warczała na widok nieznanych ludzi. Posikiwała. Już jest lepiej. Norka chodzi na smyczy, je, aczkolwiek w pierwszym kontakce jest zdystansowana do człowieka.
Może trafić do domu z innymi psami. Nie powinna trafić do domu z małymi dziećmi. Boi się krzyku, hałasu, widząc dzieci w bliskiej odległości potrafi pokazać ząbki.
Norka potrzebuje spokojnego domu tymczasowego i domu stałego.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Norka
Jeśli nie możesz adoptować Norki, zostań jej opiekunem wirtualnym.
Możesz także przekazać 1% z podatku na utrzymanie suni.
Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych.
Twoja pomoc jest nam niezbędna i bardzo o nią prosimy!



 
to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 

 Pa, Pa don't copy
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz