Hej w 13 poście z serii Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) od wczoraj zaczęłam wolne, które kończę jutro w piątek idę już normalnie do szkoły (bezsensu iść na jeden dzień do szkoły).
Wczoraj byłam przy koniach i dziś też idę na wolontariat :)
Przez te kilka dni nieobecności to w ogóle niemiałam weny na napisanie postu :) wczoraj chciałam wieczorem ale nawet niemiałam pomysłu o jakim zwierzaku dać posta :)
Od jutra na Hipodromie Gdańsk - Sopot zaczynają się zawody konne a kończą się w niedzielę.
W poniedziałek było fajnie na W-F bo nosiliśmy ławki na sprawdzian klas 3 gimnazjum a jak skończyliśmy to puścili disco polo taka jedna koleżanka zaczęła śpiewać do każdej prawie piosenki (boję się co to będzie w autokarze jak będziemy jechać na Mazury bo to już niedługo, a z wszystkich dziewczyn w klasie, to jadą tylko 3 ja i dwie koleżanki)
Na Nickelodeonie leci od poniedziałku nowy serial Chica Vampiro. Nastoletnia wampirzyca ten serial przypinana trochę Teen Wolf nastoletni wilkołak. Chica Vampiro to jest Kolumbijki serial telenowela na początku myślałam, że będzie nudny ale się pomyliłam.
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4
FigoFago został dziś przyniesiony do nas w pudle. Człowiek jechał Wałem Miedzeszyńskim i musiał, w pewnej chwili, pójść za potrzebą. Stanął, przeszedł na stronę wałów przeciwpowodziowych. I co? I tam zobaczył pudło. W tym pudle siedział sobie 3-miesięczny FigoFago. Czy to prawda czy bajka, wie tylko ten człowiek. W każdym bądź razie FigoFago istnieje i PILNIE szukamy temu uroczemu dzieciakowi domu tymczasowego. Szczeniak trafił do lecznicy na odrobaczenie i odpchlenie. Siedzi tam w małej, metalowej klatce.
Bardzo, bardzo prosimy Warszawiaków lub Mazowszaków z okolic Warszawy o stworzenie domu tymczasowego dla tego miłego szczeniaczka.
FigoFago łamie serca, nieprawdaż?
DOMU TYMCZASOWY PRZYBYWAJ!
Kontakt do nas: 509 117 723, 501 258 303.
Papilotka około 10 tygodni. Urodziła się w norze na obrzeżach podwarszawskiej wsi. Dzielna mama biegała na pola i do wsi w poszukiwaniu jedzenia, bo intensywnie karmiła mlekiem swoje 3 córeczki. Papilotka jest śmieszną, energiczną kuleczką.
Jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona pierwszy raz na choroby wirusowe. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stałą adopcję.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4
A tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
Ale najpierw przed adoptowaniem zapytajcie o zgodę rodziców :)
Nigdy nie jest tak, że nie mogłoby być jeszcze gorzej!!! A wydawało się, że już będzie lepiej! Zabraliśmy szczeniaki - Smyczka, jego siostrę Gitarę oraz Trąbkę i Klarneta z posesji 83-letniej głuchoniemej kobiety cierpiącej na demencję. Pani nie wiadomo dlaczego, nękała swoje psy kopiąc je i tłukąc łopatą. Trąbka i Klarnet mają domy. A co mają Smyczek i Gitara? PARWO!!!!. Klasyczną parwowirozę .
Potrzebujemy finansów na leczenie Smyczka i Gitary! Codzienne kroplówki, antybiotyki, surowica - to wielkie koszty.
Potrzebujemy 1.200 zł na leczenie szczeniaków! Klarnet jest leczony przez stały dom. Trąbka, odpukać, nie zachorowała jako jedyna na parwo.
Smyczek i Gitara walczą o życie.
Pomóżcie. Jeden tysiąc dwieście złotych stanowią życie. To dużo czy mało? Osądźcie sami...
Tel: 509 117 723, 501 258 303.
Potrzebujemy finansów na leczenie Smyczka i Gitary! Codzienne kroplówki, antybiotyki, surowica - to wielkie koszty.
Potrzebujemy 1.200 zł na leczenie szczeniaków! Klarnet jest leczony przez stały dom. Trąbka, odpukać, nie zachorowała jako jedyna na parwo.
Smyczek i Gitara walczą o życie.
Pomóżcie. Jeden tysiąc dwieście złotych stanowią życie. To dużo czy mało? Osądźcie sami...
Tel: 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Smyczek i Gitara
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
Dopisek: Smyczek i Gitara
Kto chce pomóc tym biednym pieskom
Nazywam się Gordon, mam 10 tyg.
Lubię gryźć różne rzeczy, bawić się z bratem Fresco i innymi psami.
Wiem, że kupę i siusiu robi się na trawę. .. tyle, ze nie zawsze daje tam rade dotrzeć na czas.
Trochę boje się kota, ale jego też lubię.
Znam trochę komend, ale jestem mały i szybko wylatuje mi z głowy... trzeba je ze mną ćwiczyć....
Bardzo chetnie się ucze przeróżnych rzeczy wiec nie ma problemu....
Umiem łazić po schodach, nie boje się weterynarza...
Polecam się do adopcji!
Jeśli szukacie sprytnego, energicznego, wesołego psa... to właśnie ja!
Lubię gryźć różne rzeczy, bawić się z bratem Fresco i innymi psami.
Wiem, że kupę i siusiu robi się na trawę. .. tyle, ze nie zawsze daje tam rade dotrzeć na czas.
Trochę boje się kota, ale jego też lubię.
Znam trochę komend, ale jestem mały i szybko wylatuje mi z głowy... trzeba je ze mną ćwiczyć....
Bardzo chetnie się ucze przeróżnych rzeczy wiec nie ma problemu....
Umiem łazić po schodach, nie boje się weterynarza...
Polecam się do adopcji!
Jeśli szukacie sprytnego, energicznego, wesołego psa... to właśnie ja!
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723
Bardzo, bardzo prosimy Warszawiaków lub Mazowszaków z okolic Warszawy o stworzenie domu tymczasowego dla tego miłego szczeniaczka.
FigoFago łamie serca, nieprawdaż?
DOMU TYMCZASOWY PRZYBYWAJ!
Kontakt do nas: 509 117 723, 501 258 303.
Ten piesek był już wcześniej
Aaaaaaa!!!!! Poomocy! Pomoooooocyyyyyyy.
Tarika musi JUŻ opuścić obecny dom tymczasowy ze względu na o wiele wcześniej zaplanowany wyjazd. Nie mamy co z nią zrobić.
Oddanie do azylowego boksu będzie dramatem dla tej suni, która już i tak za wiele przeżyła w swoim krótkim życiu.
Na cito poszukujemy w Warszawie lub okolicach nowego domu tymczasowego dla Tariki! ...
Sunia lubi dzieci, inne psy jak również koty.
W domu zachowuje się wzorowo.
Tel. 509 117 723 lub 501 258 303
Tarika musi JUŻ opuścić obecny dom tymczasowy ze względu na o wiele wcześniej zaplanowany wyjazd. Nie mamy co z nią zrobić.
Oddanie do azylowego boksu będzie dramatem dla tej suni, która już i tak za wiele przeżyła w swoim krótkim życiu.
Na cito poszukujemy w Warszawie lub okolicach nowego domu tymczasowego dla Tariki! ...
Sunia lubi dzieci, inne psy jak również koty.
W domu zachowuje się wzorowo.
Tel. 509 117 723 lub 501 258 303
Tarika ma teraz 6 miesięcy. Od urodzenia mieszkała w zimnej budzie w osiatkowanym kojcu o powierzchni 1x1,5 m razem z resztą rodzeństwa. Jest owocem mezaliansu suczki adoptowanej przez właścicieli od gminy, którzy nie dopilnowali suki, i nieznanego ojca. Tarika jest odrobaczona i zaszczepiona na choroby wirusowe.
Pilnie szuka domu.
Po urodzeniu i odkarmieniu, została oddzielona od mamy i włożona z braćmi i siostrami do oddzielnego, skleconego naprędce boksu. Spała w małej budzie, brodziła po kostki w błocie. Jej mama jest mocno skundlonym husky. W przyszłości Tarika będzie na pewno sięgać grzbietem ponad kolano. Dziewczynka szuka dobrego, odpowiedzialnego domu. Znajduje się w Warszawie.
Tel: 501 258 303, 509 117 723.
Pilnie szuka domu.
Po urodzeniu i odkarmieniu, została oddzielona od mamy i włożona z braćmi i siostrami do oddzielnego, skleconego naprędce boksu. Spała w małej budzie, brodziła po kostki w błocie. Jej mama jest mocno skundlonym husky. W przyszłości Tarika będzie na pewno sięgać grzbietem ponad kolano. Dziewczynka szuka dobrego, odpowiedzialnego domu. Znajduje się w Warszawie.
Tel: 501 258 303, 509 117 723.
Roksana została odebrana w ramach interwencji.Była inkubatorem, rodzącym wciąż i wciąż szczeniaki. Jest kontaktową, wesołą suczką, która kocha człowieka. Nie przepada za kotami, podobnie jak za psami i sukami. Wymaga wyłączności do kochania człowieka. Nie chce dzielić się tą miłością z innymi zwierzakami. Roksana ma około 3 lat. Jest wysterylizowana. Znajduje się w domu tymczasowym w Warszawie. Szuka kochającego domu, znającego ten typ rasy. Ładnie chodzi na smyczy, nie brudzi w domu.
Tel. do nas: 501 258 303, 509 117 723.
Tel. do nas: 501 258 303, 509 117 723.
Boston to średniej wielkości, czarny podpalany psiak.
Został wyrzucony z samochodu na trasie Warszawa - Lublin.
Dlaczego?
Tego niestety nie wiemy. Boston jest psem bardzo kontaktowym i miłym. Bardzo lubi przebywać w towarzystwie człowieka, lubi inne psy z kotami nie miał kontaktu.
Obecnie Boston przebywa w hotelu dla zwierząt, ale to niestety koszty....
Bardzo pilnie poszukujemy domu tymczasowego dla Bostona i oczywiście domu stałego.
Osoby, które chciałby pomóc w opłaceniu hotelu oraz karmy dla kochanego Bostona prosimy o wpłaty lub przesłanie/przywiezienie karmy.
Został wyrzucony z samochodu na trasie Warszawa - Lublin.
Dlaczego?
Tego niestety nie wiemy. Boston jest psem bardzo kontaktowym i miłym. Bardzo lubi przebywać w towarzystwie człowieka, lubi inne psy z kotami nie miał kontaktu.
Obecnie Boston przebywa w hotelu dla zwierząt, ale to niestety koszty....
Bardzo pilnie poszukujemy domu tymczasowego dla Bostona i oczywiście domu stałego.
Osoby, które chciałby pomóc w opłaceniu hotelu oraz karmy dla kochanego Bostona prosimy o wpłaty lub przesłanie/przywiezienie karmy.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9, 04-979 Warszawa
Rachunek bankowy:
03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i DotPay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: BOSTON
Kontakt w sprawie adopcji : 501 258 303 lub 509 117 723
Rachunek bankowy:
03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i DotPay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: BOSTON
Kontakt w sprawie adopcji : 501 258 303 lub 509 117 723
Joker ma około 12 lat i waży 2,5 kg. Jego pani wyjeżdżała do pracy za granicę i musiała coś zrobić z psem. Zaniepokoiły nas próby oddawania psa przygodnym ludziom np. na stacji benzynowej, żeby nie użyć słów "wciskania psa ludziom na siłę" przez właścicielkę, więc przejęliśmy opiekę nad Jokerem. Pies miał zęby w dramatycznym stanie. Jesteśmy zahartowani i odporni, jednakże wioząc go do naszego biura musieliśmy otwierać okna, bo nie można było wytrzymać zapachu, wydzielanego p...rzez otwór gębowy yorka (w tym miejscu składamy wyrazy uznania byłej właścicielce psa i jej rodzinie za dzielne, wieloletnie trwanie w oparach Jokerowych wyziewów). Poza tym wszelkie próby gmerania w okolicach jego pysia kończyły się piskiem i rzucaniem do rąk. Jak ten biedny pies cierpiał!
To, niestety, nie jedyne znalezisko u psa. Niewykastrowanie w odpowiednim czasie wnętrostwa, co ku naszemu zdumieniu zalecił weterynarz!, spowodowało otorbienie jądra i powstanie na podbrzuszu guza wielkości piłeczki do ping-ponga. Biedny pies.
Joker jest już po zabiegu porządkowania jamy ustnej. Stomatolog powiedziała, że nie widziała jeszcze tak zaniedbanych zębów u psa. Ten pies przechodził katusze. Permanentny stan zapalny i zepsute zęby spowodowały utworzenie przetok zębowo-dziąsłowych i stan ropny jamy ustnej. Psiakowi założono kilkanaście szwów!
Jest już dużo szczęśliwszy i zadowolony. Swobodnie je miękkie jedzenie.
Joker także przeszedł już zabieg usunięcia guza- kastracje.
Joker szuka kochającego domu!
To, niestety, nie jedyne znalezisko u psa. Niewykastrowanie w odpowiednim czasie wnętrostwa, co ku naszemu zdumieniu zalecił weterynarz!, spowodowało otorbienie jądra i powstanie na podbrzuszu guza wielkości piłeczki do ping-ponga. Biedny pies.
Joker jest już po zabiegu porządkowania jamy ustnej. Stomatolog powiedziała, że nie widziała jeszcze tak zaniedbanych zębów u psa. Ten pies przechodził katusze. Permanentny stan zapalny i zepsute zęby spowodowały utworzenie przetok zębowo-dziąsłowych i stan ropny jamy ustnej. Psiakowi założono kilkanaście szwów!
Jest już dużo szczęśliwszy i zadowolony. Swobodnie je miękkie jedzenie.
Joker także przeszedł już zabieg usunięcia guza- kastracje.
Joker szuka kochającego domu!
Kontakt w sprawie adopcji: 501 258 303 lub 509 117 723
Ten piesek już kiedyś się pojawił
Rita jest wielkości do 3/4 łydki. Jest piękną, wysterylizowaną terrierką. 1,5 roku temu wyadoptowaliśmy ją, jako szczeniaka, do domu z 2 dzieci. Niestety, ludzie nie podołali charakterowi terriera. Rita nie chciała zajmować stanowiska "ostatniego" w stadzie i zdominowała 12-letnią dziewczynkę. Dziecko zaczęło bać się psa i właściciele suczkę oddali. Nie dano nam nawet czasu na poszukiwania domu tymczasowego, co robimy teraz. Rita obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawi...
e gdzie czeka na dobry, odpowiedzialny dom stały, znającego charakter terrierów.
Trudno powiedzieć, czy powinien to być dom bez dzieci. Pies odpowiednio prowadzony, znający swoje miejsce w stadzie, powinien dobrze odnaleźć się w domu z dziećmi, tym bardziej, że Rita dzieci lubi. Lubi też koty. Ładnie chodzi na smyczy, posiada wszystkie aktualne szczepienia.
Tel.: 501 258 303, 509 117 723.
Trudno powiedzieć, czy powinien to być dom bez dzieci. Pies odpowiednio prowadzony, znający swoje miejsce w stadzie, powinien dobrze odnaleźć się w domu z dziećmi, tym bardziej, że Rita dzieci lubi. Lubi też koty. Ładnie chodzi na smyczy, posiada wszystkie aktualne szczepienia.
Tel.: 501 258 303, 509 117 723.
A oto jej historia:
Jak opisać dramat tej suki. Należałoby "wczuć" się w jej sytuację lub stać się bezdomnym, głodnym psem. Pytanie, czy człowiek, pomimo niewątpliwej empatii (danej każdemu homo sapiens?) jest w stanie zrozumieć nieszczęśliwego psa. Może, jeśli w poprzednim wcieleniu był zwierzakiem?... Może, jeśli w "ludzkim" życiu spotkało go coś na miarę Zeni? Ok, wróćmy do Zeni. Pojawiła się nagle w biednym, zaniedbanym gospodarstwie około 70 km od Warszawy. Na początku b...ardzo uważała, by jej nie zauważono. Zakopała się w stogu siana. Wymykała się nocą, by uszczknąć coś bydłu z koryta. Trzech psów, uwiązanych na łańcuchach bała się i nie podchodziła do nich. W związku z tym, że była bardzo ufna i łagodna, dawała się złapać właścicielowi gospodarstwa, który wywoził ją w pobliże bogatych gospodarstw, by tam zakotwiczyła na stałe. Bez szans. Zenia, jak bumerang, wracała do piszczącego z biedy i zaniedbanego gospodarstwa. Pewnego razu suczka zniknęła ze stogu, pojawiając się w innej części posesji. Dlaczego postanowiła urodzić w wykopanym dole pod gołym niebem, narażając małe na deszcz, wiatr i mróz? Widocznie tam czuła się bezpieczna. A może czuła, że tam będzie nam łatwiej ją znaleźć?!
Zenia jest psem bardzo łagodnym, ufnym, pięknie chodzi na smyczy. Cóż się stało, że została psem bez domu? Sama uciekła? Została wyrzucona? Tylko ona mogłaby odpowiedzieć na to pytanie.
Zenia urodziła 12 szczeniaków. Na obecną chwilę żyje 9. Trzy maluchy straciły życie prawdopodobnie przez matkę. Zenia bardzo źle się czuje! Od wczoraj ma niesamowitą biegunkę! Jest bardzo wychudzona, a ma do wykarmienia 9 szczeniąt. Zazwyczaj suka ma 8 sutków, szczeniaków jest 9. Zenia była u weterynarza. Dostała antybiotyki i leki przeciwbiegunkowe, które słabo pomagają. Jutro chcemy zawieźć ją na badanie usg. Martwimy się, że z sunią coś się dzieje. Dzisiejszy wet zasugerował ropomacicze. Zasugerował również, że suczka, mając świadomość, że nie da rady wykarmić wszystkich maluchów powoli pozbawia część z nich życia .
My obawiamy się, czy psia mama nie ma w sobie niewydalonego łożyska lub martwego szczeniaka! Wycieka z niej brunatna, mętna wydzielina.
Sunia znajduje się teraz w hotelu dla zwierząt. Doba jej pobytu to 15 zł.
Prosimy o pomoc finansową w leczeniu i opłaceniu hotelu Zeni! Jutro czeka ją dalsza diagnostyka.
Prosimy o zasponsorowanie dla karmiącej suni dobrej, kalorycznej karmy!
Jak opisać dramat tej suki. Należałoby "wczuć" się w jej sytuację lub stać się bezdomnym, głodnym psem. Pytanie, czy człowiek, pomimo niewątpliwej empatii (danej każdemu homo sapiens?) jest w stanie zrozumieć nieszczęśliwego psa. Może, jeśli w poprzednim wcieleniu był zwierzakiem?... Może, jeśli w "ludzkim" życiu spotkało go coś na miarę Zeni? Ok, wróćmy do Zeni. Pojawiła się nagle w biednym, zaniedbanym gospodarstwie około 70 km od Warszawy. Na początku b...ardzo uważała, by jej nie zauważono. Zakopała się w stogu siana. Wymykała się nocą, by uszczknąć coś bydłu z koryta. Trzech psów, uwiązanych na łańcuchach bała się i nie podchodziła do nich. W związku z tym, że była bardzo ufna i łagodna, dawała się złapać właścicielowi gospodarstwa, który wywoził ją w pobliże bogatych gospodarstw, by tam zakotwiczyła na stałe. Bez szans. Zenia, jak bumerang, wracała do piszczącego z biedy i zaniedbanego gospodarstwa. Pewnego razu suczka zniknęła ze stogu, pojawiając się w innej części posesji. Dlaczego postanowiła urodzić w wykopanym dole pod gołym niebem, narażając małe na deszcz, wiatr i mróz? Widocznie tam czuła się bezpieczna. A może czuła, że tam będzie nam łatwiej ją znaleźć?!
Zenia jest psem bardzo łagodnym, ufnym, pięknie chodzi na smyczy. Cóż się stało, że została psem bez domu? Sama uciekła? Została wyrzucona? Tylko ona mogłaby odpowiedzieć na to pytanie.
Zenia urodziła 12 szczeniaków. Na obecną chwilę żyje 9. Trzy maluchy straciły życie prawdopodobnie przez matkę. Zenia bardzo źle się czuje! Od wczoraj ma niesamowitą biegunkę! Jest bardzo wychudzona, a ma do wykarmienia 9 szczeniąt. Zazwyczaj suka ma 8 sutków, szczeniaków jest 9. Zenia była u weterynarza. Dostała antybiotyki i leki przeciwbiegunkowe, które słabo pomagają. Jutro chcemy zawieźć ją na badanie usg. Martwimy się, że z sunią coś się dzieje. Dzisiejszy wet zasugerował ropomacicze. Zasugerował również, że suczka, mając świadomość, że nie da rady wykarmić wszystkich maluchów powoli pozbawia część z nich życia .
My obawiamy się, czy psia mama nie ma w sobie niewydalonego łożyska lub martwego szczeniaka! Wycieka z niej brunatna, mętna wydzielina.
Sunia znajduje się teraz w hotelu dla zwierząt. Doba jej pobytu to 15 zł.
Prosimy o pomoc finansową w leczeniu i opłaceniu hotelu Zeni! Jutro czeka ją dalsza diagnostyka.
Prosimy o zasponsorowanie dla karmiącej suni dobrej, kalorycznej karmy!
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Zenia
Wszelkich informacji udzielamy pod numerami 509 117 723, 501 258 303.
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Zenia
Wszelkich informacji udzielamy pod numerami 509 117 723, 501 258 303.
Jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona pierwszy raz na choroby wirusowe. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stałą adopcję.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
Hrabia - o twarzy doga i sylwetce wyrośniętego labradora, napatoczył się na nas podczas próby łapania pod Warszawą suki, która nie daje się złapać od kilku lat! W przeciwieństwie do niej, Hrabia łaskawie pozwolił się złapać i z godnością zajął miejsce w naszym samochodzie. Hrabia jest niezwykle dystyngowanym samcem, niestety bez chipa, za to z lekkimi problemami wątrobowymi. Mamy nadzieję, że niebawem odstawimy Hepatic i nasz arystokrata będzie mógł egzystować na zwykłej karm...ie bytowej, aczkolwiek niezłej jakości. Hrabia doskonale chodzi na smyczy, kocha ludzi, jest zsocjalizowanym, grzecznym, łagodnym samcem. Jego wiek oceniamy na około 4 lata.
Szukamy dla hrabiostwa domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach i oczywiście domu stałego.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Szukamy dla hrabiostwa domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach i oczywiście domu stałego.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Hrabia
Koka to ok. 5 miesięczna sunia, która trafiła pod opiekę fundacji razem z mamą i trojką rodzeństwa. Mama koczowała na polu pod Warszawą, żywiąc się tym co wygrzebała w śmietnikach. Jej mamy nic dobrego nie spotkało od człowieka, dlatego matka zaszczepiła maluchom nieufność w stosunku do ludzi. Koka znajduje się teraz w domu tymczasowym. Jest socjalizowana, otwiera się na człowieka. Rośnie na piękną suczkę. Jej mama sięga grzbietem pod kolano. Przypuszczamy, że Koka może trochę przerosnąć mamusię. Szacujemy, że będzie średnim psem czyli grzbietem do kolana, aczkolwiek, gwarancji nie dajemy.
Koka jest miła, uwielbia się bawić, lubi inne psy.
Jest już odrobaczona i zaszczepiona.
Kontakt : 509 117 723, 501 258 303.
Nikt by nie przypuszczał, że tak młody pies jak Bardzia mógł już tyle przejść w swoim życiu. Bardzia ma półtora roku jest suczką średniej wielkości, doskonale dogaduje się z innymi psami bez względu na płeć, zachowuje czystość, ładnie chodzi na smyczy, w stosunku do ludzi jest nieufna, ale kilka spotkań i otwiera się na pieszczoty. A teraz przejdę do bardzo smutnej przeszłości Bardzi. Mała została znaleziony kilka miesięcy temu na działkach, była wtedy dzika, nie podchodziła ...do człowieka zjadała zostawione jej jedzenie i uciekała, tak działo się aż do czasu, kiedy Bardzie potrącił samochód. Po potrąceniu Bardzia nie była już w stanie uciekać miała połamane 2 tylne łapy, które cudem udało się poskładać. Długo siedziała w lecznicy, aby łapki się pozrastały, tam też poznała, że człowiek nie jest zły. Ale wiadomo lecznicowa klatka to nie niekończące się wakacje i kiedyś w końcu musiała ją opuścić, tak też Bardzia trafiła do Azylu. W Azylu Bardzia otworzyła się na ludzi i nauczyła chodzić na smyczy. Gdyby tego było mało to okazało się, że Bardzia jest głucha. Dlatego też szukamy dla niej domu bardzo odpowiedzialnego, któremu Bardzia nie znudzi się za kilka lat.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
Papilotka około 10 tygodni. Urodziła się w norze na obrzeżach podwarszawskiej wsi. Dzielna mama biegała na pola i do wsi w poszukiwaniu jedzenia, bo intensywnie karmiła mlekiem swoje 3 córeczki. Papilotka jest śmieszną, energiczną kuleczką.
Jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona pierwszy raz na choroby wirusowe. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stałą adopcję.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Hrabia
Koka jest miła, uwielbia się bawić, lubi inne psy.
Jest już odrobaczona i zaszczepiona.
Kontakt : 509 117 723, 501 258 303.
Nikt by nie przypuszczał, że tak młody pies jak Bardzia mógł już tyle przejść w swoim życiu. Bardzia ma półtora roku jest suczką średniej wielkości, doskonale dogaduje się z innymi psami bez względu na płeć, zachowuje czystość, ładnie chodzi na smyczy, w stosunku do ludzi jest nieufna, ale kilka spotkań i otwiera się na pieszczoty. A teraz przejdę do bardzo smutnej przeszłości Bardzi. Mała została znaleziony kilka miesięcy temu na działkach, była wtedy dzika, nie podchodziła ...do człowieka zjadała zostawione jej jedzenie i uciekała, tak działo się aż do czasu, kiedy Bardzie potrącił samochód. Po potrąceniu Bardzia nie była już w stanie uciekać miała połamane 2 tylne łapy, które cudem udało się poskładać. Długo siedziała w lecznicy, aby łapki się pozrastały, tam też poznała, że człowiek nie jest zły. Ale wiadomo lecznicowa klatka to nie niekończące się wakacje i kiedyś w końcu musiała ją opuścić, tak też Bardzia trafiła do Azylu. W Azylu Bardzia otworzyła się na ludzi i nauczyła chodzić na smyczy. Gdyby tego było mało to okazało się, że Bardzia jest głucha. Dlatego też szukamy dla niej domu bardzo odpowiedzialnego, któremu Bardzia nie znudzi się za kilka lat.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
Jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona pierwszy raz na choroby wirusowe. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stałą adopcję.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
I to już koniec Dziękuję za uwagę :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub kota najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
Pozdrawiam Tulipanka2000 z bloga zwierzakowo :)
Pa, Pa don't copy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz