środa, 9 grudnia 2015

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)38



 "zawsze, kiedy widzę źle traktowane zwierzęta, zastanawiam się, dlaczego nikt nic z tym nie zrobi. Ale czasami dochodzi do mnie, że "nikt" to w tym wypadku również ja."
Hej w 8poście  z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :)

Więc dziś był drugi dzień egzaminów wczoraj jak  przyszłam do domu to był chyba najgorszy leń jakiego kiedykolwiek miałam...
Jutro jest bardziej luźniejszy egzamin bo mamy sam angielski.
I pójdę sobie na hipodrom na wolontariat pomagać tak dla odpoczynku po tych męczących próbnych egzaminach.
Wszystko jest ok na egzaminach ale to jest chore aby po tym były normalnie lekcje na których i tak jesteśmy już zmęczeni.
Dziś było nawet super na religii bo zamiast lekcji rozmawialiśmy sobie z księdzem o różnych rzeczach i to było super :)
U mnie wszyscy w rodzinie są wierzącymi ja też wierzę ale już nie tak bardzo jak kiedyś  na te lekcje do bierzmowania to mnie mama zmusiłam bo ja nie chciałam chodzić ale jak na to spojrzeć to u mnie w szkole żadne dziecko prawie już nie wierzy nawet ci z innych szkół co chodzą ze mną na lekcje do bierzmowania. Po gimnazjum to raczej nie będę chodziła na religię i nawet chyba w takim technikum nie ma religii i super :)

chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)37

A tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
 
Ranny policjant był przy umierającym zwierzaku do końca
 
Facebook.com - undefinedFunkcjonariusze z Departamentu Policji w Houston postanowili uczcić pamięć klaczy, która pomagała w patrolowaniu miasta.
 
Klacz o imieniu Charlotte brała udział w patrolowaniu ulic Houston. Podczas służby została uderzona przez ciężarówkę. D. Herrejon, dosiadający jej policjant, został ranny. Funkcjonariusz pozostał jednak przy zwierzęciu do samego końca, tuląc i głaskając umierajacą Charlotte. Po przybyciu pogotowia na miejsce zdarzenia, został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci z Departamentu Policji w Houston uczcili pamięć Charlotte. Na facebookowym profilu zamieścili wzruszające pożegnanie oraz zdjęcie patrolującej pary, które wykonano dzień przed wypadkiem.
Kochała swoją pracę i była zawsze gotowa do pakowania złych typów do więzienia i szturchania dzieci nosem. Służyła mieszkańcom Houston przez cztery lata. Będzie nam jej brakowało - napisali funkcjonariusze z Houston.
Ranny policjant był przy umierającym zwierzaku do końca W Polsce są ludzie, którzy mają gdzieś los zwierząt i raczej człowiek w Polsce potrafi zabić zwierzaka niż zastać z nim do końca tak samo jak o drzewa polacy niektórzy mają to gdzieś i będą wycinać, żeby postawić głupie budynki ( i tak ludzi jest coraz więcej nie tylko w Polsce ale i na świecie, najważniejsze, że są kraje i ludzie, którzy do takiego czegoś nie dopuszczą tymi krami są Norwegia, Szwecja, Finlandia  ) a temu panu to należy się duży szacunek :)  ( I co do tego to jeszcze według mnie Wilka Brytania nie dopuści do tego co teraz się dzieje i będzie chroniła przyrodę)



Niestety, spóźniliśmy się. Malutka pojechała do schroniska. Zabrała ją straż miejska.
___________________________________
UWAGA!
Zadzwonił do nas niedawno pan, który znalazł dziś na budowie to porzucone cudo - suczkę w wieku ok. 8 tygodni. Zapakował ją do kartonu, zawiózł do domu, ale nie może się nią zająć. Jutro rano malutka musi zniknąć z jego mieszkania. Dlatego bardzo, bardzo PILNIE prosimy o dom tymczasowy w Warszawie lub okolicach dla malutkiej. Będziemy ją odrobaczać, odpchlimy ją, ale mała musi mieć tymczasową metę. Pomóżcie. Bardzo prosimy.
Tel. 501 258 303, 509 117 723


 
 
Brodzik to psiak w średnim wieku ma ok. 8 lat. Brodzik jest psem bardzo przyjacielskim, miłym, ładnie chodzi na smyczy, dogaduje się z suczkami. Szukamy dla Brodzika osoby stanowczej która miała już wcześniej psy. Jest on psem baardzo mądrym i trzeba mu pokazać że w domu jest o wiele fajniej niż w naszym Azylu. Brodzik był już w adopcji i mimo tego że miał dobry dom i kochającą rodzinę zawsze wracał do nas. Pani zawsze po niego wracała a on cieszył się jak oszalały ale po paru dniach znowu witaliśmy go pod furtką...Pani nie dała rady i w ogromnej rozterce emocjonalnej postanowiła już Brodzika nie zabierać ze sobą do domu..Od tamtej pory nikt się nim nie zainteresował, nie zapytał. Brodzik cały czas czeka na TEN dom!
Kontakt :
501 258 303 lub 509 117 723



 
 
Jaś został znaleziony w Falenicy jako szczeniak. Trafił do Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Później został zabrany do domu tymczasowego, który nie był dla niego odpowiedni, Jaś nie odnalazł się w nim i wrócił do azylu. To krążenie w wieku szczenięcym między domem a azylem, brak jednego, stałego opiekuna były dla niego bardzo trudne, zachwiały psychiką młodego psiaka. Przez jakiś czas sprawiał w azylu problemy, najprawdopodobniej z braku odpowiedniej ilości ruchu i rozpierając...ej energii. Odkąd jedna z wolontariuszek pracuje z Jasiem i zabiera go regularnie na długie spacery, jego zachowanie uległo znacznej poprawie. Okazało się, że receptą na jego problemy jest miłość oraz odpowiednia ilość ruchu. Jaś jest psem inteligentnym, energicznym, kocha zabawę i przede wszystkim ludzi. Nie dajmy mu się zestarzeć w azylu!!!
Szukamy dla Jasia domu- odpowiedzialnego, doświadczonego, najlepiej z ogrodem, który pokocha go mocno i na zawsze.
W sprawie adopcji kontakt pod nr 501 258 303 lub 509 117 723


 
Elvis ma 4 miesięce i bardzo pilnie szuka domu.
Jest bardzo żywiołowy, ciężko go zmęczyć, potrzebuje dużo aktywnej uwagi, ale odwdzięcza się niesamowitą chęcią do nauki i bardzo jest oddany człowiekowi. Kiedy nie szaleje idzie spać najchętniej obok człowieka. Jest przeuroczy. Zdjęcia zdecydowanie nie oddają uroku tego pieska.
Psiak jest odrobaczony oraz zaszczepiony.
Elvis obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stały dom!
Kontakt: 509 117 723 lub 501 258 303
 

 




 
 
Lukrecja to starsza sunia w typie amstaffa o przepięknym umaszczeniu.
Lukrecja trafiła pod opiekę fundacji z zaawansowanym 4 kg ropomaciczem.
Lukrecja przeszła operacja, ale bardzo długo dochodziła do siebie, ponieważ okazało się, że jest uczulona na nici chirurgiczne.
Na szczęście już wszystko jest w porządku.
Lukrecja jest suczką bardzo łagodną i towarzyską do człowieka, kocha wszystkich i wszystko. Jeśli chodzi o inne zwierzęta to różnie to jest. ...
Pilnie poszukujemy dla niej kochającego domu, którego nigdy nie miała.
Lukrecja obecnie przebywa w hotelu dla zwierząt, ale niestety miała go tylko opłacony do wczoraj. Pilnie poszukujemy domu tymczasowego, albo pomocy w opłaceniu kolejnego miesiąca Lukrecji w hotelu. Koszt pobytu to 450zł.
Bardzo prosimy o pomoc!

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Lukrecja
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723





 
 
Cierpimy tu od lat, wegetujemy na łańcuchach, na miejscach zmarłych pojawiają się nowe. Nieogrodzona posesja tuż przy szkole, gdzie każdy może wejść i zrobić krzywdę, gdzie suki co cieczkę przeżywają gehennę. Szczeniaki zabierane na łańcuchy lub rozjeżdżane przez samochody. Psy, które nigdy nie widziały weterynarza, z ranami na szyjach, zjadane przez pchły, w czymś, co właściciele nazywają budami lub bez bud- schronieniem niektórych są np. rozpadające się samochody. Karmione ...przez sąsiadów ponieważ posesja jest niezamieszkała a właściciele zjawiają się tam ''różnie''. Czasem dwa, czasem raz w tygodniu. Ludzie zgłaszali sprawę gminie od lat. Powiatowy nie widział problemu, gmina i policja twierdzili, że nie będą się zajmować jakimiś psami.
Na szczęście nadszedł kres tego horroru. Interwencja. Leczenie i nareszcie normalne schronienie. Kontakt z człowiekiem, którego nie znaliśmy przynajmniej z dobrej strony.
W dniu 22.10.2015 zabrano nas wszystkich. (9 psów)
Trwało to od lat, zginęła nas tu nie zliczona ilość, nie chcę myśleć co się tu działo...
---
Kajko ma pół roku i został zabrany jako ostatni pies podczas interwencji. Był najsprytniejszy- uciekał, chował się wśród złomu i śmieci. W końcu się udało, Kajko zamieszkał w domu tymczasowym w okolicach Warszawy (Legionowo). Mimo obaw, że dziczejące szczeniaki będą sprawiały wiele problemów, będą wymagać ciężkiej, długiej pracy i socjalizacji- Kajko po 3 tygodniach jest super psem. Ma jeszcze swoje lęki z przeszłości ale to nic w porównaniu do trudnych początków. Kajko przeszedł zapalenie jelit i żołądka, gdyby dłużej został w tym miejscu mógłby nawet umrzeć. Po kroplówkach i antybiotyku szybko doszedł do siebie i jest gotowy do adopcji. W kilka dni nauczył się załatwiać na dworze (nawet gdy miał sensacje żołądkowe prosił o wyjście). Uwielbia suczkę rezydentkę- nie wiemy, jak dogadałby się z psem ale pewnie też nie byłoby problemu.
Kajko jest bardzo grzeczny i bezproblemowy, uwielbia się przytulać, chciałby być cały czas głaskany. Dom tymczasowy jest w nim zakochany. Nie niszczy gdy zostaje sam, szaleje z radości gdy domownicy wracają do domu. Najchętniej śpi w łóżku z człowiekiem zatem świetnie sprawdza się jako grzejnik. Wybrał sobie jedną osobę, za którą chodzi krok w krok. Zapewne jeszcze urośnie ale zostanie raczej małym psem. Zachowuje się jak normalny szczeniak- radosny, podatny na naukę i pełen pomysłów.
Bardzo ładnie chodzi na smyczy na podwórku, poza swoim terenem czuje się jeszcze niepewnie ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Boi się hałasu i nowych dźwięków, psów za ogrodzeniem itp - dlatego idealny byłby dom w spokojnym, cichym miejscu.
Szukamy dla Kajko odpowiedzialnego, cierpliwego domu który zdaje sobie sprawę z jego ciężkiej przeszłości i będzie z nim pracować.
W sprawie adopcji proszę dzwonić pod numery:
501 258 303 lub 509 117 723.





 
Trzymajcie wszystko co macie! Jutro Futurek zaczyna kurację lekiem na dirofilariozę sprowadzonym zza granicy, dzięki dobrej woli i wysiłkowi wielu ludzi, za co bardzo, bardzo dziękujemy! Czekają go dwie iniekcje. Jutro i pojutrze. Musi być dobrze!
 

 
Mimza to około 5 latnia kudłata sunia, która poszukuje kochającego domu.
Jest niekonfliktowa, łagodna i uległa.
Bardzo dobrze znosi obecność innych zwierząt w domu: psów, kotów oraz gryzoni.
Mimzia uwielbia być głaskana, przytulana, całymi godzinami potrafi siedzieć na kolanach i czasami trzeba się natrudzić, żeby się od niej opędzić.
Jest po leczeniu ucha, w którym kiedyś musiał powstać stan zapalny, wysterylizowana i zaszczepiona na wściekliznę....
Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na kochający dom stały.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723












 
 
 
Mariuszek to nadzwyczaj ufny psi nastolatek. Szacujemy go na około 10 miesięcy. Trafił wczoraj pod naszą opiekę z krwawą raną na szyi. Przypuszczamy, że rana na gardle pojawiła się pod wpływem cienkiego druta lub ostrego łańcucha na którym był uwiązany albo próby poderżnięcia gardła psu, aczkolwiek wydaje się nam, że pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna. Mały błąkał się po wsi w województwie mazowieckim. Mariuszek już jest opatrzony, co widać na zdjęciach. Znajduje się cały czas w lecznicy, ma zmieniane opatrunki, ale lekarze twierdzą, że śmiało może szukać domu stałego lub choćby tymczasowego. Psiak jest bardzo przyjazny i miły, ładnie chodzi na smyczy, próbuje podawać łapę. Prosimy o dom tymczasowy dla Mariuszka na terenie Warszawy lub bliskich okolic.
Kontakt do nas: 509 117 723, 501 258 303.


 
 
Gaja nabiera sił. Mamy nadzieję, że niedługo po wstrętnej babeszji zostanie tylko wspomnienie w dokumentach lecznicy. Mała merda ogonkiem jak szalona i zaczyna szaleć jak zdrowy szczeniak. Wyniki krwi są coraz lepsze. Niunia jeszcze jest leczona, być może w przyszłym tygodniu będzie mogła opuścić szpital.


 
 
A teraz coś smutnego
Kochani. Aron nie dał rady.
Odszedł dziś przed południem. Był reanimowany do końca przez dwóch lekarzy, którzy starali się przywrócić bicie jego serca. Dlaczego tak się stało?
ZATOR.
Ryzyko wystąpienia zatorowosci zwiększa się przy masywnosci organizmu, a Aron był potężnym psem.
Prawdopodobnie skrzeplina lub kawałek tkanki tłuszczowej zamknęły światło żyły. ...
Aronek wczoraj przeszedł bardzo poważną operację, którą trzeba było podjąć, zaryzykować, bo to była jedyna szansa dla niego, mimo olbrzymiego obciążenia dla organizmu.
Organizmu osłabionego chorobą, otyłością, całkowitym brakiem tkanki mięśniowej.

Jesteśmy wstrząśnięci.
Już tak się cieszyliśmy, że będzie tylko lepiej, że wreszcie chłopak zacznie nowe życie bez bólu, w radości.
Mimo zaangażowania tylu ludzi dobrego serca, setek telefonów, maili, wiadomości z wyrazami poparcia, otuchy oraz realnej pomocy - los bywa okrutny.
Aron na pewno jest Wam wdzięczny za wszystko.
Biegaj, kochanie, po zielonych łąkach.

Jak to przeczytałam to mnie po prostu zamurowało i się popłakałam + jest taki teraz żaden człowiek go już nie skrzywdzi trzymaj się mały i bądź wesoły tam u góry

 
 
 
 






 
Kącik czterech łapek w nowych domach
Heyah jest szczęśliwa na maksa. Zamieszkała ze starszą koleżanką Debi w jednym domu. Domu bardzo doświadczonym w opiece nad psami. Będzie dobrze.
 
 
Lola pojechała do nowego, fajnego domu. Jej braciszek Baks nadal czeka na swój szczęśliwy "kąt".
 
Enchilada ma dom
 
 
 
 
Micrunia znalazła wspaniały dom, w którym będzie bardzo kochana

 
Columbia trafiła do świetnego domu. Będzie miała tam jak w raju
 
 
Fruśka już grzeje wszystkie części ciała w nowym domu. Super domu

 
 
Debi trafiła do niezwykle empatycznego domu, w którym ludzie wiedzą, że psu trzeba dać czas na aklimatyzację i kochać pomimo, a nie tylko za. Sunia zamieszkała w mieszkaniu razem z Heyah, żeńskim szczeniakiem, z którą zna się bardzo dobrze

 
 
 
Bacardi znalazł nowy dom. Zamieszkał w zacisznym miejscu pod Warszawą z rodziną z dwójką dzieci. Bądź zdrowy i szczęsliwy przystojniaku
 
 
 I to już koniec Dziękuję za uwagę :)
 
I to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 

 Pa, Pa don't copy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz