środa, 25 lutego 2015

Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 6

  Hej w 6 poście z serii Chcesz pomóc to pomagaj :)  Adoptuj psa lub kota :)
Do piątku mam zwolnienie z W-F bardzo się cieszę.
 
Dziś skończyłam szybciej lekcje i od razu po szkole poszłam do E. Leclerka.
 
W sobotę muszę iść do szkoły na próbę związaną z moim projektem gimnazjalnym a we wtorek właśnie będzie ten projekt a potem następna grupa będzie miał  swój projekt.
 
Jutro mam na 10 bo pani od angielskiego wyjechała na Comeniusa z naszą panią do Niemiec i kilkoma uczniami.
 
A teraz przechodzę już do konkretów :)
 
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :)
chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 2
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 3
Chcesz pomóc to pomagaj :) Adoptuj psa lub kota :) 4
 
 
A tu macie linka do fundacji z Facebooka ------> Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
Ale najpierw przed adoptowaniem  zapytajcie o zgodę rodziców :)
 
A teraz propozycje:
 
Dużo psów znalazło nowe kochające domy :)
 
HEPATIC DLA DIANY!
Nasza Diana liczy sobie około 11 wiosen. Z nami jest od jakichś 8 lat czyli już 3/4 dotychczasowego życia. Sunia ma chorą wątrobę i musi jeść tylko karmę dla wątrobowców. Diana prosi dobrych ludzi o sprezentowanie jej Hepatica. Będzie wdzięczna za karmę suchą oraz puszki. Diana lubi szczególnie puszki.
Zabawicie się w świętych Mikołajów w lutym?
Diana byłaby szczęśliwa, widząc, że jeszcze ktoś o niej pamięta, że jeszcze komuś na niej zależy...
Pomożecie n...apełnić Dianową skarpetę bez względu na porę roku?
Jeśli nie możecie przywieźć lub przysłać Hepaticu dla Dianki, wrzućcie grosika na zakup karmy dla tej mądrej suni.
Diana cały czas czeka i ma nadzieję.

Na wszelki wypadek podajemy namiary na nasze konto:
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Diana Hepatic
Wszelkich informacji udzielamy pod nr: 501 258 303, 509 117 723.



 
 
Tarika ma teraz 4 miesiąca mieszkała w zimnej budzie w osiatkowanym kojcu o powierzchni 1x1,5 m razem z resztą rodzeństwa. Jest owocem mezaliansu suczki adoptowanej przez właścicieli od gminy, którzy nie dopilnowali suki i nieznanego ojca. Tarika jest odrobaczona i jeden raz zaszczepiona na choroby wirusowe.
Pilnie szuka domu.
Po urodzeniu i odkarmieniu, Tarika została oddzielona od mamy i włożona z braćmi i siostrami do oddzielnego, skleconego naprędce boksu. Spała w małej budzie, brodziła po kostki w błocie. Jej mama jest mocno skundlonym husky. W przyszłości Tarika będzie na pewno sięgać grzbietem ponad kolano. Dziewczynka szuka dobrego, odpowiedzialnego domu stałego. Znajduje się w domu tymczasowym w Warszawie.
Tel: 501 258 303, 509 117 723.
 



 
 
 
 
PILNIE potrzebujemy karmy Hepatic i domu tymczasowego dla Hrabiego. Prosimy o pomoc w opłaceniu jego pobytu w lecznicy!
Hrabia - o twarzy doga i sylwetce wyrośniętego labradora, napatoczył się na nas podczas próby łapania pod Warszawą suki, która nie daje się złapać od kilku lat! W przeciwieństwie do niej, Hrabia łaskawie pozwolił się złapać i z godnością zajął miejsce w naszym samochodzie. Hrabia jest niezwykle dystyngowanym samcem, niestety bez chipa, za to z lekkimi problemami wątrobowymi. Mamy nadzieję, że niebawem odstawimy Hepatic i nasz arystokrata będzie mógł egzystować na zwykłej karmie bytowej, aczkolwiek niezłej jakości. Hrabia doskonale chodzi na smyczy, kocha ludzi, jest zsocjalizowanym, grzecznym, łagodnym samcem. Jego wiek oceniamy na około 4 lata.
Psiak znajduje się w lecznicy, aczkolwiek z powodzeniem mógłby ją opuścić, tylko nie ma dokąd
Szukamy dla hrabiostwa domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach. Arystokrata lubi inne psy, zarówno suki jak i samców.
PROSIMY O POMOC!
Tel. 509 117 723, 501 258 303.

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Hrabia




 
 
 
 
 
Niusia to jedna z czwórki psiaków osiemdziesięciokilkuletniej pani Elżbiety, która musiała oddać psiaki ze względu na swój bardzo zły stan zdrowia, przebyte operacje. Niusia jest małą 3 kg sunią.
Jest mieszanką ratlerka i yorka o niezwykłej urodzie. Niusia jest małą ksiezniczką, uwielbiającą na łóżku pod kołderką. Lubi inne psy ale lubi rządzić.
Napewno nie nadaje się do domu z malutkimi dziećmi.
Niusia obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawie.
Kontakt : 509 117 7...23 lub 501 258 303
Wzruszająca historia 4 psów, spisana przez panią Elżbietę:
"Dżekuś, Gwiazdeczka, Mgiełka, to jest ,,Rodzina''.
Lubią bardzo głaskanie, zabawy, rzucanie zabawek i piłek, itp.
Nie mogą chodzić bez smyczy, bo uciekają.
Pieski zostały znalezione przez kierowcę autobusu. Ogłoszenie o nich znalazłam w gazecie. Wzięłam je ja, mając także mieszańca Niusię, która ma teraz 6 lat.
Spotkało mnie nieszczęście, t.j. szpital, operacja serca, wszczepienie bajpasów plus zastawka sztuczna (operacja trwała przeszło 7 godzin).
Mimo mojej miłości do zwierząt, nie mogę mieć psiaków. Żyć muszę sterylnie, często chodzić na kontrolę w klinice, brać antybiotyki przez całe życie.
Taka jest moja historia i psiaków. Nie mogę psiaków wyprowadzać na spacery, bo mam ciętą klatkę piersiową - nie mogę się schylać.
Taki spotkał mnie los!
19 stycznia znów idę do szpitala i bardzo proszę o pomoc dla nich, aby nie musiały trafić do schroniska, one nie poradzą sobie.''
Taki list dostała nasza fundacja od p. Elżbiety.
Bardzo pilnie poszukujemy domów tymczasowych dla psiaków.
1. Dżekuś - roczny, czarny podpalany, gładkowłosy psiak. Sięga do 3/4 łydki.
Jest jeszcze niewykastrowany.
PILNIE POSZUKUJE DOMU TYMCZASOWEGO! !!
2. Gwiazdeczka - roczna, czarna podpalana, podobna do jamnika. Lekko dłuższa sierść.
Jest niewysterylizowana.
Sunia obecnie przebywa już w domu tymczasowym.
3. Mgiełka - córka Gwiazdeczki i Dźekusia, urodzona 21.08.2014r.
Sunia już przebywa w domu tymczasowym.
4. Niusia - 6 letnia, czarna podpalana.
Jest jeszcze niewysterylizowana.
Przebywa w domu tymczasowym.
Kontakt: 501 258 303 lub 509 117 723
Kochani wszystkie psiaki są nieszczepione i niewysterylizowane.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu zabiegów sterylizacji i kastracji psiaków (około 800 zł) oraz szczepień (ok. 200 zł).
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl
dopisek: Cztery Psiaki



 
 
 
 
Pychotka. Kupka nieszczęścia, dredów, śmierdząca, ok. 2-3 kg sunia z dawno nieobcinanymi pazurami. To tylko zewnętrzny obraz. Natomiast wnętrze Pychotki jest bogate - miła, wdzięczna za uratowanie, liżąca, przyjazna, przymilna yorkowata suczka. Wiek - prawdopodobnie max. 4-5 lat. Co jeszcze?
Jeszcze BARDZO PILNIE szuka domu tymczasowego w Warszawie lub okolicach. Oprócz tego szuka również bardzo dobrego, kochającego domu na resztę życia.
Nie wiemy jak zachowuje się do kotów i małych dzieci.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.
 


 
 
 
Jagódka wygląda na bardzo zaniedbanego psa. Jest cała w dredach i kołtunach, w których tkwią wplecione resztki gałązek i kępki trawy. Ma wielkie, przerośnięte pazury. Jest małą suczką w typie yorka. Poza tym jest bardzo przyjazna, lubi ludzki dotyk. Od razu stara się odwdzięczyć za zainteresowanie wyciągając różowy język, by liznąć głaszczącą rękę w podzięce. Jagódka znajduje się pod naszą opieką. Pilnie szuka domu tymczasowego (w Warszawie lub okolicach) i równocześnie domu stałego. Mała znajduje się w Warszawie. Jest jeszcze przede strzyżeniem.
Tel. 501 258 303, 509 117 723.



 
 
 
 
Jak opisać dzieje Feluni bez słów uważanych powszechnie za obraźliwe. Nie da się. Po prostu się nie da!
Jakim trzeba być nieodpowiedzialnym człowiekiem, by wziąć psa dla dziecka wiedząc, że dziecko jest alergikiem! Jakim trzeba być okrutnym człowiekiem, żeby trzymać żywego, wesołego szczeniaka non-stop w klatce kennelowej!
Jak chomika? Świnkę morską? Nawet nie. Ludzie kochający zwierzęta wypuszczają chomiki i świnki na mieszkanie, żeby sobie pobiegały. Dlaczego Felunia była... trzymana w klatce? Ano dlatego, żeby u dziecka nie ujawniła się alergia i... żeby nie sikała na podłogi! Od czasu do czasu wychodziła na króciutkie spacery, zazwyczaj z... dzieckiem. Wie co to smycz.
Patrząc na Felę od razu nasuwa się myśl, że mała miała wielu przodków  Ratlerka, shih tzu, chihuahua, pekińczyka? Jest malutka. Waży ok. 2,5 - 3 kg.
Jest prześmieszna i przesłodka. Ludziom od razu rozdaje buziaki. Obecnie znajduje się w domu tymczasowym w Warszawie, razem z suczką i samcem.
Szuka dobrego, odpowiedzialnego domu. Od razu uprzedzamy pytania o pociągnięcie tych ludzi do odpowiedzialności. Właściciele oddali dobrowolnie suczkę osobie prywatnej, a ona poprosiła nas o zabranie psa. Nie będzie świadczyć przeciwko tym ludziom. Byli właściciele Feli raczej nie adoptują w przyszłości psa.
Szukamy Felce dobrego domu na zawsze. Sunia ma teraz około 1 roku.
Tel. 509 117 723, 501 258 303.


 ( Słodka psina )


 Ten piesek nadal czeka na kochający dom :) pojawił się w moim poprzednim poście :)
Flamenco to ok. 3 miesięczny szczeniak.
Swoje pieskie życie rozpoczął niefortunnie, bo w lesie Mały został zabrany razem z innymi psami i kotami... od starszej osoby, która źle się nimi opiekowała.
Szczeniak pierwsze tygodnie życia spędził na gołej ziemi na mrozie. To cud, że przeżył!
Flamenco jest już odrobaczony i zaszczepiony. Dwójka jego rodzeństwa zamarzła na mrozie. Przez pewien czas maluch miał, podobnie jak reszta rodzeństwa, problemy skórne, ale choroba jest już zaleczona.
Flamenco pilnie poszukuje domu stałego, obecnie jest w domu tymczasowym.
Kontakt : 501 258 303 lub 509 117 723.
Cały czas potrzebujemy karmy dla szczeniąt, podkładów dla niemowląt, na których maluchy uczą się czystości. Prosimy o wpłaty!
A to smutna historia Tangusia:
Mazowiecka wieś, około 100 km od Warszawy. W złych warunkach mieszka samotnie 80-letnia kobieta. Schorowana, biedna, czasami mówiąca od rzeczy. Jest pod kuratelą opieki społecznej. Pani ma 5 psów - 3 suki (dwie niedawno urodziły, jedna - starsza jest w ciąży, 1 mały, nieufny samiec i 1 niewidomy pies). Oprócz tego na stanie jest 5 kotów, w tym 1 kotka w ciąży, wszystkie niesterylizowane. O zwierzakach zawiadomiła nas osoba kochająca zwierzęta. Mianowicie do tej osoby przyszła któregoś dnia starsza kobieta i powiedziała, że jej 2 suki się oszczeniły i co ona ma robić - potopić? Pojechaliśmy tam. Warunki dramatyczne plus niedołężna, nieradząca sobie kobieta. Za pierwszym razem udało nam się zabrać 3 koty, w tym ciężarną kotkę. Dzisiaj udało nam się złapać jedną matkę od szczeniaków z obory w wieku ok. 2,5 tygodnia. Było ich 6, zostały 3. Trzy prawdopodobnie zamarzły w oborze. Kobieta je zakopała. Mamy nadzieję, że faktycznie były nieżywe. Mamy nadzieję, że nie zakopała żywych szczeniąt, aczkolwiek taki jest standard na wielu wsiach. Albo się topi albo zakopuje żywcem, o czym kobieta sama mówiła. Wolimy nie myśleć ile żywych zwierząt zginęło w dramatyczny sposób w tym gospodarstwie z rąk człowieka!!!
Starszą sukę w ciąży też złapaliśmy i jedzie z nami. Druga suka matka, której nie udało nam się dziś złapać, a której kobieta nie chce oddać, bo jest ostra i dobrze szczeka, oszczeniła się na gołej ziemi pod schodami. Urodziła 6 szczeniaków. Myśmy dziś zabrali tylko 4. Pozostałe 2 były martwe. Przypuszczamy, że zamarzły na śmierć.
W tym gospodarstwie nie kocha się psów i kotów. Służą one do pracy. Kobiety nie obchodzi ich los. Nie chciała oddać wszystkich kotów, bo musi mieć co najmniej 2, żeby łowiły myszy i szczury. Gdybyśmy zabrali wszystkie, zaraz sprawiłaby sobie kolejne, bo sąsiadce okociła się kotka i można brać ile wlezie. Podobnie psy. Psy służą do ostrzegania przed obcym. Upierała się, że nie odda karmiącej matki od 6 szczeniaków (tej ostrej i szczekliwej), bo ktoś może ją napaść w nocy. jakby pies uchronił ją od napaści... Zamknęła w piwnicy, bez możliwości wyjścia małego, białego w czarne łaty psa. Nie wyjaśniła dlaczego. Nie pamiętała kiedy go zamknęła. Jak otwieraliśmy drzwi do piwnicy powiedziała, że może już zdechł. Na szczęście okazało się, że dzień wcześniej ktoś go wypuścił. Latem wyjechała na 2 miesiące do pracy i zamknęła koty bez jedzenia i picia w domu, bo wg niej same się żywiły myszami.
Brak słów!
Wracamy teraz do Warszawy.
Mamy zapewnione miejsce w hotelu dla suki, która jedzie z trójką własnych szczeniaków. Staramy się dostawić do niej młodsze o pół tygodnia szczeniaki od suki, której nie udało się złapać i która niespecjalnie interesowała się swoim potomstwem od momentu porodu.
Potrzebujemy wpłat na hotel!!!
Pod opieką mamy siedem 2- i 2,5 tygodniowych szczeniaków, jedną sukę trochę karmiącą, jedną sukę w ciąży oraz 3 koty, w tym kotkę w ciąży.
W sumie zabraliśmy stamtąd 12 zwierzaków!
Potrzebujemy pomocy finansowej w zakupie mleka dla 2-tygodniowych czterech maluchów spod schodów!!!
Potrzebujemy podkładów dla niemowląt. U nas sprawdzają się podkłady dla niemowląt firmy Seni 60x90 cm. Jeśli ktoś miałby inne, też będziemy wdzięczni.
Pomóżcie. Udostępniajcieeeeeee!
Tel. do nas: 509 117 723, 501 258 303.
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Paypal i Dotpay: biuro@psianiol.org.pl

dopisek: zwierzaki babci
 
 


 
 
Joker ma około 12 lat i waży 2,5 kg. Jego pani wyjeżdżała do pracy za granicę i musiała coś zrobić z psem. Zaniepokoiły nas próby oddawania psa przygodnym ludziom np. na stacji benzynowej, żeby nie użyć słów "wciskania psa ludziom na siłę" przez właścicielkę, więc przejęliśmy opiekę nad Jokerem. Pies miał zęby w dramatycznym stanie. Jesteśmy zahartowani i odporni, jednakże wioząc go do naszego biura musieliśmy otwierać okna, bo nie można było wytrzymać zapachu, wydzielanego p...rzez otwór gębowy yorka (w tym miejscu składamy wyrazy uznania byłej właścicielce psa i jej rodzinie za dzielne, wieloletnie trwanie w oparach Jokerowych wyziewów). Poza tym wszelkie próby gmerania w okolicach jego pysia kończyły się piskiem i rzucaniem do rąk. Jak ten biedny pies cierpiał!
To, niestety, nie jedyne znalezisko u psa. Niewykastrowanie w odpowiednim czasie wnętrostwa, co ku naszemu zdumieniu zalecił weterynarz!, spowodowało otorbienie jądra i powstanie na podbrzuszu guza wielkości piłeczki do ping-ponga. Biedny pies.
Joker jest już po zabiegu porządkowania jamy ustnej. Stomatolog powiedziała, że nie widziała jeszcze tak zaniedbanych zębów u psa. Ten pies przechodził katusze. Permanentny stan zapalny i zepsute zęby spowodowały utworzenie przetok zębowo-dziąsłowych i stan ropny jamy ustnej. Psiakowi założono kilkanaście szwów!
Jest już dużo szczęśliwszy i zadowolony. Swobodnie je miękkie jedzenie.
Joker także przeszedł już zabieg usunięcia guza- kastracje.
Joker szuka kochającego domu!

Kontakt w sprawie adopcji: 501 258 303 lub 509 117 723








I to było na tyle z dzisiejszych  adopcji następny taki post za tydzień :)
 
Jeśli zdecydujesz się na adopcję psa lub  kota  najpierw zapytaj o zgodę rodziców :)
 
Pozdrawiam Tulipanka2000 z bloga zwierzakowo :)
 
Pa, Pa don't copy :)
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz