poniedziałek, 23 lutego 2015

Alek, Zośka, Rudy - bohaterowie z Kamieni Na Szaniec.

Hej sorry, że w sobotę postów nie było ponieważ w sobotę jechałam do dziadka na urodziny.
A w niedzielę uczyłam się historii czytałam "kamienie na szaniec" potem oglądałam 'Kamienie na szaniec" z rodzicami  potem znowu czytałam "kamienie na szaniec" a potem kilka minut oglądałam "kamienie na szaniec" bo Pluto przechodził prze łóżko u rodziców i nacisną na pilota i film się wyłączył a i potem jeszcze w łóżku czytałam "kamienie na szaniec".
Ja podziwiam tych co grali Alka Zośkę i Rudego ( głównych bohaterów ), że w fajny sposób odegrali role osób, którzy walczyli za wolną Polskę, każdy aktor odegrał swoją rolę dobrze jak dla minie.


A oto zwiastuny filmu.
 
 
 
 A dzisiejszy post będzie dotyczył.

Historii o trojgu młodych ludziach, którzy zginęli w wilku  21 -22 lat.
Których zabili Niemcy.
Chyli o
Alku, Zośce, Rudym.
Tak naprawdę jeśli ktoś czytał książkę " Kamienie na  szaniec" to wie,  że oni ryzykowali swoim życie aby następne pokolenia mogły spokojnie żyć i z takich ludzi trzeba brać przykład.
Dla mnie to są ludzie godni przykładu ale to dla mnie.
Nie zaponę jak prawie rok temu kiedy myliśmy iść na to do kina jak kilka dni wcześniej się śmiałam co będzie jak zacznę na tym filmie płakać ( ja nigdy nie płaczę jak ludzie giną albo coś się z nimi dzieje ).
Ten film do mnie trafił i to bardzo mocno, że za każdym razem jak to oglądam to płaczę .
W książce jak pierwszy raz czytała to doszłam gdzie Szkopy biorą Rudego ale dalej czytać  już nie mogłam bo wiedział jak na to zareaguję, ale teraz obiecał  sobie, że przeczytam całą książkę.
A jak czy tam tę książkę to czasem to przeżywam jak by to byli z mojej rodziny.
Fajnie jak by było można podróżować w czasie bo bym mogła zobaczyć jak było na II wojnie światowej a i przy okazji bym poznała bohaterów ale bym musiała być w Warszawie.
Jak kiedyś bym miała okazję przejeżdżać przez Warszawę jedynym miejscem jakim bym chciała  odwiedzić to był by to cmentarz na jakim leżą osoby z szarych szerów.
A i też kiedyś pojawi się post o Szarych Szeregach i o Powstaniu Warszawskim:)

 
Zaczynam :)
post będzie dotyczył prawdziwych  postaci a nie tych z filmu.
 
 Mała ciekawostka :
W szarych szeregach było 28 harcerzy a wojnę przeżyło tylko 8 :(
 
 
Maciej Aleksy Dawidowski Alek
Maciej Aleksy Dawidowskiur. 3 listopada 1920 w Drohobyczu, zm. 30 marca 1943 w Warszawie.
instruktor harcerski, podharcmistrz, sierżant podchorąży Armii Krajowej, bohater książki Aleksandra Kamińskiego Kamienie na szaniec.
 
Życiorys
Urodził się 3 listopada 1920 w Drohobyczu jako syn Aleksego, inżyniera technologa, i Janiny z Sagatowskich, inżyniera chemika. W 1929 ojciec otrzymał pracę dyrektora administracyjnego w Państwowej Fabryce Karabinów przy ul. Dworskiej 29/31 (obecnie ul. Kasprzaka). Rodzina Dawidowskich zamieszkała najpierw w Piasecznie, a następnie w mieszkaniu służbowym ojca znajdującym się przy fabryce.
Wiosną 1939 ukończył warszawskie Gimnazjum im. Stefana Batorego. W czasie nauki był członkiem 23 Warszawskiej Drużyny Harcerzy im. Bolesława Chrobrego („Pomarańczarni”), uzyskując stopień harcerski Harcerza Orlego.
W czasie kampanii wrześniowej 8 września 1939, po radiowym apelu Romana Umiastowskiego, opuścił Warszawę wraz z grupą starszych harcerzy 23 WDH w składzie Batalionu Harcerskiego, dowodzonego przez komendanta Szczepu „Pomarańczarnia” harcmistrza Lechosława Domańskiego „Zeusa”. Wrócił do miasta na początku października.

Konspiracja
W czasie okupacji wyprowadził się z mieszkania na ul. Dworskiej i zamieszkał przy ul. Mickiewicza 18 na Żoliborzu.
W okresie październik – grudzień 1939 był członkiem tajnej organizacji PLAN i uczestnikiem jej akcji mało sabotażowych, a po wycofaniu się z PLAN-u wraz z kolegami z 23 WDH, od początków 1940 do czerwca tego roku był łącznikiem w komórce więziennej ZWZ, utrzymującej łączność między konspiracją wojskową a więzieniami warszawskimi: Pawiakiem i Aresztem Centralnym przy ul. Daniłowiczowskiej.
Wiosną 1941, wraz z grupą przyjaciół z 23 WDH, wstąpił do Szarych Szeregów Chorągwi Warszawskiej (Ul „Wisła”). Objął dowodzenie drużyną w hufcu „Mokotów Górny” (Rój MG), kierowanym od lata 1942 przez Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”. Razem ze swoją drużyną uczestniczył w działaniach Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, do których skierowany został hufiec „MG” wraz z całym Okręgiem „Południe” Chorągwi Warszawskiej. Prace te wykonywał z dużym powodzeniem, m.in. za zdjęcie niemieckiej tablicy z pomnika Mikołaja Kopernika (11 lutego 1942) otrzymał honorowy pseudonim wawerski „Kopernicki”.
W okresie kwiecień – wrzesień 1942, w związku z zagrożeniem dekonspiracją, ukrywał się w majątku Olesinek koło Góry Kalwarii, należącym do Aleksandry Niewiadomskiej. We wrześniu 1940 rozpoczął naukę w jawnej Państwowej Szkole Budowy Maszyn, dawnej Państwowej Wyższej Szkole Budowy Maszyn i Elektrotechniki im. H. Wawelberga i S. Rotwanda w Warszawie, przerwał ją jednak wiosną 1942 i wyjechał z Warszawy. Po utworzeniu Grup Szturmowych, objął dowodzenie 1. drużyny (SAD-100) hufca (plutonu) GS „Południe” (SAD), na którego czele stał Jan Bytnar „Rudy”.
W 1942 po odbyciu kursu podharcmistrzowskiego („Szkoła za lasem”) został mianowany podharcmistrzem (ps. instruktorski „Koziorożec”). W styczniu 1943 został elewem Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty zorganizowanego przez Kedyw KG AK. Brał udział w kilku akcjach rozbrojeniowych oraz w ewakuacji mieszkania przy ul. Brackiej 23 (akcja „Bracka” 2 lutego 1943).
Po aresztowaniu „Rudego” (23 marca 1943) pełnił przez kilka dni funkcję komendanta Hufca SAD.
 
Akcja „Kopernik”
W październiku 1939 niemieckie władze okupacyjne nakazały zasłonięcie umieszczonej na cokole pomnika tablicy: „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy”. Na niej pojawiła się (przykręcona czterema śrubami) nowa tablica: „Dem Grossen Astronomen Nikolaus Kopernikus” (Wielkiemu astronomowi Mikołajowi Kopernikowi), mająca świadczyć o niemieckim pochodzeniu Kopernika. „Alek”, przygotowując się do akcji zdjęcia niemieckiej tablicy w dniu 19 lutego 1942 (dzień urodzin Kopernika), kilka dni wcześniej, 11 lutego, postanowił sprawdzić jak mocno zaciśnięte są mutry mocujące. Około 6.00 rano wskoczył na cokół pomnika i ku swemu zaskoczeniu stwierdził, że nakrętki można odkręcić gołymi rękoma. Postanowił działać natychmiast; bez ubezpieczenia i z dużym narażeniem (kilkadziesiąt metrów od pomnika, przy Krakowskim Przedmieściu 1, znajdował się gmach Komendy Policji z wystawionym zewnętrznym posterunkiem) „Alek” ostrożnie odkręcił wszystkie mutry i zdjął ciężką tablicę, którą następnie przeciągnął chodnikiem pod arkadami Pałacu Staszica i ukrył w śniegu zalegającym pobliską uliczkę. W dwa dni później tablica została przewieziona na Żoliborz i zakopana w ogrodzie Rossmanów, gdzie przeleżała do zakończenia wojny. Po wojnie przekazano ją w depozyt do Muzeum Historycznego m. st. Warszawy.
W odwecie za zdjęcie tablicy Niemcy nakazali demontaż pomnika Jana Kilińskiego, znajdującego się wówczas na placu Krasińskich. „Alek” postanowił wyśledzić miejsce jego ukrycia. Wkrótce okazało się, że Niemcy przewieźli pomnik Kilińskiego na teren Muzeum Narodowego. Następnego ranka warszawiacy mogli przeczytać na murze muzeum napis wykonany w nocy przez „Alka”: „Jam tu. Ludu W-wy. Kiliński Jan”.

Akcja pod Arsenałem
Podczas akcji pod Arsenałem (26 marca 1943), zorganizowanej w celu odbicia Janka Bytnara „Rudego”, dowodził sekcją „Granaty” w grupie „Atak”. Stanowiąc jednoczesne ubezpieczenia akcji od strony północnej, postrzelił idącego w towarzystwie kobiety ulicą Nalewki oficera SS.
W czasie odskoku został ciężko ranny w brzuch w starciu z funkcjonariuszami warszawskiej centrali Arbeitsamtu (Urzędu Pracy) mieszczącej się w Pałacu pod Czterema Wiatrami przy ulicy Długiej 38/40.
Został ewakuowany zatrzymanym niemieckim samochodem, jednak w pościg za podejrzanym autem ruszyła ciężarówka Wehrmachtu, która zablokowała Długą przy placu Krasińskich. „Alek” przez uchylone drzwi rzucił w kierunku Niemców granat, co umożliwiło bezpieczny odwrót na Stare Miasto. Został odwieziony na własną prośbę do mieszkania swego przyjaciela Andrzeja Zawadowskiego znajdującego się przy alei Wojska Polskiego 3 m.1 na Żoliborzu.
Rany postrzałowe brzucha okazały się jednak bardzo poważne i wymagały natychmiastowej operacji. „Alek” został przewieziony do Szpitala Dzieciątka Jezus przy ul. Nowogrodzkiej i tam operowany, jednak po czterech dniach, 30 marca 1943, zmarł. Tego samego dnia w Szpitalu Wolskim zmarł Jan Bytnar „Rudy”.
Aleksy Dawidowski został pochowany pod przybranym nazwiskiem Aleksego Czerwińskiego na Cmentarzu Powązkowskim. Po wojnie jego zwłoki zostały ekshumowane i przeniesione do grobu Jana Bytnara w kwaterze Harcerskiego Batalionu Armii Krajowej „Zośka” (A-20) na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ponowny pogrzeb odbył się 4 kwietnia 1946.
Jego pseudonimem nazwano II pluton 2. kompanii „Rudy” Batalionu „Zośka”.

Odznaczenia
Rozkazem Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju gen. „Grota” Roweckiego z 3 maja 1943 Aleksy Dawidowski „Alek” został pośmiertnie odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari V klasy oraz awansowany do stopnia sierżanta podchorążego. Był pierwszym harcerzem Szarych Szeregów, któremu nadano to najwyższe polskie odznaczenie wojskowe.
W 2011 został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

 

 
 
 
 
 
 

 
 
Tadeusz Zawadzki Zośka
Tadeusz Zawadzkiur. 24 stycznia 1921 w Warszawie, zm. 20 sierpnia 1943 w Sieczychach.
 instruktor harcerski, harcmistrz, podporucznik AK, komendant Grup Szturmowych na terenie Warszawy, jeden z bohaterów książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.
 
Życiorys
Urodził się 24 stycznia 1921 roku w Warszawie jako syn Józefa Zawadzkiego (inżyniera chemika, późniejszego profesora, dziekana Wydziału Chemicznego i rektora Politechniki Warszawskiej, a następnie prorektora tajnej Politechniki Warszawskiej, który pod pseud. „Juliusz” działał w Referacie IIIc, następnie w ZO) i Leony (nauczycielki, działaczki oświatowej), z domu Siemieńskiej. Rodzina Zawadzkich mieszkała w tzw. Domu Profesorów, wchodzącym w skład zespołu budynków Politechniki przy ul. Koszykowej 75.
Tadeusz Zawadzki uczył się początkowo w Szkole Ziemi Mazowieckiej. We wrześniu 1933 rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie. W jego klasie uczyli się późniejsi żołnierze warszawskich Grup Szturmowych: Jan Bytnar ps. „Rudy”, Maciej Aleksy Dawidowski ps. „Alek” i Krzysztof Kamil Baczyński ps. „Krzyś”.
W harcerstwie od jesieni 1933 w 23 Warszawskiej Drużynie Harcerzy im. Bolesława Chrobrego (tzw. Pomarańczarnia). Maturę zdał pod koniec maja 1939. Po wybuchu wojny wyruszył z Warszawy na wschód 6 września w składzie harcerskiego batalionu marszowego Chorągwi Warszawskiej.
W konspiracji czynny już od października 1939, a kiedy skupieni wokół niego harcerze z 23 WDH utworzyli w 1941 tzw. Wojenną Pomarańczarnię stanął na jej czele pod pseudonimem „Lech Pomarańczowy”.
Jednocześnie w grudniu 1939 i w styczniu 1940 uczestniczył w akcjach małego sabotażu tajnej organizacji lewicowej Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej. Od stycznia do lipca 1940 łącznik w komórce więziennej ZWZ (zorganizowanej przez kpt. Zygmunta Hempla i Halinę Starczewską-Chorążynę, a kierowanej później przez Kazimierza Gorzkowskiego).
W marcu 1941 wszedł wraz z kierowaną przez siebie drużyną do Szarych Szeregów i objął tu komendę nad Hufcem Mokotów Górny w Okręgu Południe Chorągwi Warszawskiej. Hufiec ten natychmiast włączył się do Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, w której „Zośka” był komendantem Obwodu Mokotów Górny w Okręgu Południe. W tym czasie Tadeusz był jednym z najwybitniejszych wykonawców głośnych akcji małego sabotażu. Za największą liczbę „kotwic” wymalowanych na terenie swojej dzielnicy, otrzymał od Komendanta Głównego „Wawra” Aleksandra Kamińskiego honorowy pseudonim „Kotwicki”. Wraz ze swoim hufcem uczestniczył także w akcji „N” (prowadzonej przez BiP KG AK dywersyjnej propagandzie w języku niemieckim).
Po ukończeniu kursu podharcmistrzowskiego („Szkoła za Lasem”) w maju - czerwcu 1942 otrzymał z dniem 15 sierpnia 1942 stopień podharcmistrza i pseudonim instruktorski „Kajman”. 13 września 1942 urządził dla swojego hufca całodzienne ćwiczenia polowe w Lasach Chojnowskich pod Warszawą.
W wyniku reorganizacji Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów w listopadzie 1942 pod pseudonimem „Tadeusz” został hufcowym Roju „Centrum”, dowódcą Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej (składających się z 4 hufców) i jednocześnie zastępcą por. Ryszarda Białousa „Jerzego” - wojskowego dowódcy GS-ów, czyli Oddziału Specjalnego „Jerzy”, jednego z Oddziałów Dyspozycyjnych utworzonego w tym samym czasie Kedywu KG AK.
Po ukończeniu Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty mianowany w styczniu 1943 kapralem podchorążym.
Prawdopodobnie w tym czasie, z uwagi na znaczne obciążenie obowiązkami organizacyjnymi, musiał przerwać naukę (od 1940 uczył się w Państwowej Szkole Budowy Maszyn - działającej jawnie w miejsce Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektrotechniki im. H. Wawelberga i S. Rotwanda a od 1942 studiował na Wydziale Chemii Państwowej Wyższej Szkoły Technicznej - czyli tajnej Politechniki Warszawskiej.
Aresztowany przypadkowo w końcu czerwca lub na początku lipca 1943, przez tydzień lub dwa więziony był w poprawczym obozie pracy przy ul. Gęsiej („Gęsiówce”).
Po ukończeniu pierwszego wojennego kursu harcmistrzowskiego (maj-czerwiec) 15 sierpnia 1943 otrzymał stopień harcmistrza. W tym czasie mianowany podporucznikiem rezerwy piechoty.
Poległ w ataku na strażnicę Grenzschutzpolizei w Sieczychach koło Wyszkowa w nocy z 20 na 21 sierpnia 1943, uczestnicząc w akcji „Taśma” jako obserwator.
Jego imię nosił batalion Armii Krajowej Szarych SzeregówBatalion Zośka.

Akcje dywersyjne
Uczestnik
uczestnik akcji "Wieniec II" w nocy z 31 grudnia 1942 na 1 stycznia 1943 - dowodził patrolem, który wysadził w powietrze przepust kolejowy pod Kraśnikiem,
 
16 stycznia 1943 dowodził wykonaniem wyroku śmierci przy ul. Walecznych 26 na Ludwiku Herbercie (winnym wydania w ręce Gestapo i śmierci Andrzeja Honowskiego, prowadzącego przy ul. Asfaltowej 12 konspiracyjną wytwórnię materiałów wybuchowych dla Kedywu KG AK),
2 lutego 1943 uczestniczył w akcji ewakuacyjnej materiałów konspiracyjnych z mieszkania Jana Błońskiego przy ul. Brackiej 23. Od tego miesiąca, kiedy "Jerzy" zagrożony aresztowaniem na kilka miesięcy wyjechał z Warszawy, "Zośka" obok pełnienia funkcji dowódcy warszawskich GS był także p.o. dowódcy OS "Jerzy",

26 marca 1943 dowodził grupą „Atak” w akcji pod Arsenałem („Meksyk II”), podczas której odbito z rąk Gestapo 21 więźniów, wśród nich jego przyjaciela, Jana Bytnara "Rudego". Za udział w tej akcji otrzymał w maju 1943 Krzyż Walecznych.

6 maja 1943 uczestniczył (jako obserwator) w próbie porwania SS-Oberscharführera Herberta Schultza (prowadzącego w Gestapo śledztwo w sprawie Grup Szturmowych) zakończonej jego likwidacją,

w tym samym czasie uczestniczył również w przygotowaniach do odbicia z rąk niemieckich Naczelnika "Szarych Szeregów", Floriana Marciniaka (nieudane akcje: "Meksyk IV", "Chicago" i "Biała Róża").

Dowódca

odbicie więźniów pod Celestynowem w nocy z 19 na 20 maja 1943 (w obecności kpt. "Mietka" - Mieczysława Kurkowskiego, ówczesnego bezpośredniego zwierzchnika OS "Jerzy" w Kedywie KG AK, który czuwał nad przebiegiem akcji, stanowiącej dla "Zośki" egzamin oficerski),
wysadzenie mostu kolejowego pod Czarnocinem na Wolbórce w nocy z 5/6 czerwca 1943.

 
 
 
 
 
 
 
 
Jan BytnarJan Bytnar Rudy
ur. 6 maja 1921 w Kolbuszowej, zm. 30 marca 1943 w Warszawie
harcmistrz, członek Szarych Szeregów, dowódca hufca „Południe” Grup Szturmowych, podporucznik Armii Krajowej, jeden z bohaterów książki Aleksandra KamińskiegoKamienie na szaniec”.

Życiorys
Syn byłego żołnierza Legionów Polskich Stanisława Bytnara i Zdzisławy Bytnarowej.
W 1925 rodzina Bytnarów przeniosła się do Piastowa, a w 1931 do Warszawy. Po ukończeniu szkoły powszechnej nr 29 przy ulicy Zagórnej 9 (obecnie nr 3) na Powiślu, Bytnar kontynuował naukę w Gimnazjum im. Stefana Batorego, w którym wiosną 1939 otrzymał świadectwo dojrzałości.
W wieku 12 lat wstąpił do 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Bolesława Chrobrego (nazywanej, od koloru chust, „Pomarańczarnią”), od 1936 roku pełniąc w niej funkcję przybocznego 23 Topograficznej WDH. W tym samym roku zaczął organizować drużynę harcerską na terenie swojej dawnej szkoły przy ul. Zagórnej, gdzie wraz z kolegami z Gimnazjum Batorego prowadził także świetlicę dla dzieci z niezamożnych rodzin.
W 1938 roku uzyskał najwyższy stopień starszoharcerskiHarcerza Rzeczypospolitej. Jego przyjaciółmi byli m.in. „Zośka” – Tadeusz Zawadzki i „Alek” – Maciej Aleksy Dawidowski.
Władysław Słodkowski, kolega Bytnara od 1936, napisał o nim po latach:
Quote-alpha.png
Ten szczupły, wprost chudy młodzieniec o płowo-rudej, zazwyczaj zwichrzonej, czuprynie miał wysokie czoło, nieco piegowatą twarz, bystre oczy i bardzo miły, choć nieraz figlarny i jakby trochę kpiący uśmiech. Było w tym uśmiechu jednakże coś niezwykle ujmującego, a od całej postaci promieniowała niezawodna dobroć i serdeczność (...) Janek, mimo swej drobnej, jakby kruchej budowy cielesnej, bardzo dobrze pływał i jeździł na nartach, świetnie skakał do wody z poręczy mostku na Jeziorku Czerniakowskim, bardzo lubił spacery i piesze wycieczki (...) Był bardzo zdolny i inteligentny, nad podziw wewnętrznie dojrzały. W typie swym był raczej introwersyjny, o głęboko refleksyjnym i poważnym usposobieniu.

Od początku II wojny światowej aktywnie uczestniczył w konspiracyjnych działaniach Szarych Szeregów. W październiku 1939 wstąpił do organizacji PLAN, z której odszedł w grudniu tego samego roku. Do czerwca 1940 pełnił funkcję łącznika w komórce więziennej ZWZ kierowanej przez Kazimierza Gorzkowskiego. W konspiracji najpierw zajmował się małym sabotażem, a później dywersją i akcjami zbrojnymi. Ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty Rezerwy „Agricola”, natomiast stopień podharcmistrza otrzymał na tajnym kursie instruktorskim.
Od połowy 1940 działał jako łącznik PLAN-u z osadzonymi w niemieckich więzieniach śledczych w al. J.Ch. Szucha 25 oraz przy ul. Daniłowiczowskiej w Warszawie.
Od wiosny 1941 Bytnar dowodził hufcem harcerskim „Ochota” w Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów, który działał w organizacji małego sabotażu „Wawer”. Dokonał wówczas kilku akcji sabotażowych, w prasie konspiracyjnej określanych jako brawurowe, m.in.: zerwał wielką hitlerowską flagę z gmachu warszawskiej Zachęty (przemianowanej przez Niemców na Haus der Deutschen Kultur, Dom Niemieckiej Kultury) oraz namalował Symbol Polski Walczącej (tzw.kotwicę) na pomniku Lotnika na placu Unii Lubelskiej. Bytnar wykonał napis za pomocą własnoręcznie skonstruowanego przyrządu, nazwanego później „wiecznym piórem”. Osadzony na długim składanym kiju blaszany pojemnik z farbą z bocznym otworem zakończonym rurką z knotem umożliwiał pisanie farbą grubych i wielkich liter. Pomysłowy przyrząd , który był na tyle niewielki, że dawał się łatwo ukryć pod marynarką, był później wielokrotnie używany w akcjach małego sabotażu. 25 kwietnia 1942 przerobił napis „Jedź z nami do Niemiec!!” na szyldzie na głównym biurze werbunkowym Arbeitsamtu (Urzędu Pracy) przy ulicy Nowy Świat 68 na „Jedźcie sami do Niemiec!!”. Za czyny te groziła wówczas kara śmierci.
Od jesieni 1941 do lata 1942 uczestniczył w tajnych kursach Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektroniki im. H. Wawelberga i S. Rotwanda.
W listopadzie 1942, po utworzeniu w strukturach Kedywu Komendy Głównej AK Grup Szturmowych Szarych Szeregów, objął dowództwo hufca „Południe” (pluton „Sad” – od słów „sabotaż” i „dywersja” – w Oddziale Specjalnym „Jerzy”). Następnie uczestniczył w akcjach bojowych m.in. Wieniec II (31 grudnia 1942 – 1 stycznia 1943) pod Kraśnikiem, podczas której wysadzono pociąg z uzbrojeniem dla armii niemieckiej.
2 lutego 1943 był dowódcą ubezpieczenia podczas ewakuacji materiałów i przedmiotów z opieczętowanego przez Gestapo mieszkania rodziny Błońskich przy ul. Brackiej 23 i został ranny w czasie walki z przybyłym na miejsce patrolem policji.
Był jedną z największych indywidualności Grup Szturmowych. Cieszył się dużą popularnością i szacunkiem wśród kolegów.
Został aresztowany razem z ojcem o godz. 4.30 rano we wtorek 23 marca 1943 przez funkcjonariuszy Gestapo w mieszkaniu Bytnarów przy al. Niepodległości 159. Jego zatrzymanie było prawdopodobnie spowodowane znalezieniem u aresztowanego kilka dni wcześniej dowódcy Hufca „Praga” warszawskich Grup Szturmowych Henryka Ostrowskiego notatnika, w którym zapisał nazwisko i adres Bytnara.
Wraz z ojcem trafił na Pawiak, gdzie bezzwłocznie – w celu jak najszybszego wydobycia informacji – rozpoczęło się jego przesłuchanie. Jeszcze tego samego dnia został przewieziony do warszawskiej siedziby Gestapo w alei J.Ch. Szucha 25. Równolegle trwała rewizja w mieszkaniu Bytnarów. W należącej do rodziny piwnicy znaleziono m.in. zerwane niemieckie flagi, konspiracyjną prasę, afisze i ulotki, a także stempel do malowania na murach znaku Polski Walczącej.
 Według relacji z książki Zygmunta Śliwickiego Meldunek z Pawiaka:
Po przewiezieniu na Pawiak rozpoczęto natychmiast przesłuchanie (co się na ogół nie często zdarzało) z zastosowaniem brutalnych metod. Potem wzięto go na Szucha do konfrontacji z Henrykiem Ostrowskim, stosując dalej bestialskie tortury. Na drugi dzień ze względu na doznane ciężkie kontuzje i zły stan ogólny został przyjęty do szpitala więziennego. Jak mi sam mówił – nikogo nie wydał, a nawet nie przyznał się do znajomości z sypiącym. Wobec przedłożonych dowodów podał nazwiska nieżyjących bądź fikcyjne. Ze szpitala na noszach znów został zabrany na przesłuchanie w bardzo ciężkim stanie, z lekko zaznaczonymi objawami mocznicowymi.
Po raz kolejny był przesłuchiwany na Szucha 25 marca. Został odbity przez Grupy Szturmowe w piątek 26 marca 1943 podczas przewożenia po przesłuchaniu z siedziby Gestapo na Pawiak w akcji pod Arsenałem.
Po akcji został przewieziony samochodem do punktu sanitarnego, zorganizowanego przy ul. Ursynowskiej 46 na Mokotowie, skąd jeszcze tego samego dnia koledzy przenieśli go do znajdującego się na pierwszym piętrze kamienicy przy ul. Kazimierzowskiej 15 mieszkania Gustawa Wuttke. Stąd w niedzielę 28 marca został przeniesiony po raz kolejny – do mieszkania przy ul. Karłowicza 18.
We wtorek 30 marca po południu udało się zorganizować przewiezienie znajdującego się w stanie krytycznym „Rudego” autem Miejskich Zakładów Sanitarnych do Szpitala Wolskiego przy ul. Płockiej 26 (obecnie w budynku mieści się Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc). Zmarł krótko po przewiezieniu do szpitala ok. godz. 16.30.
Został pochowany 3 kwietnia 1943 pod przybranym nazwiskiem Jana Domańskiego na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, w obecnym miejscu w kwaterze Harcerskiego Batalionu Armii Krajowej „Zośka”. Po wojnie, 4 kwietnia 1946, we wspólnym grobie z „Rudym” spoczął Aleksy Dawidowski, którego w 1943 pochowano na Cmentarzu Powązkowskim pod przybranym nazwiskiem Aleksego Czerwińskiego
W kwietniu 1943 wywiad Armii Krajowej zidentyfikował głównych sprawców śmierci Jana Bytnara – byli to SS-Oberscharführer Herbert Schulz i SS-Rottenführer Ewald Lange, wspólnie torturujący go w czasie przesłuchań. 6 maja 1943 Tadeusz Zawadzki ps. „Zośka” i Sławomir Bittner ps. „Maciek” zastrzelili Herberta Schulza, a 22 maja ppor. Andrzej Góral ps. „Tomasz” wykonał wyrok śmierci na Ewaldzie Lange.
15 sierpnia 1943 pośmiertnie mianowany harcmistrzem, a następnie podporucznikiem, i odznaczony Krzyżem Walecznych. Pseudonimem Bytnara – „Rudy” nazwano 2. kompanię harcerskiego batalionu „Zośka”. Jest jednym z głównych bohaterów powieści Aleksandra KamińskiegoKamienie na szaniec”.
26 września 2009 za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
 

 

Mam nadzieję, że post się wam spodobał i chociaż trochę zapamiętacie postacie.
Jest jeszcze więcej osób, które też brały udział w Wojnie tylko, że nie znam ich imion i nazwisk.
I pamiętajcie kiedyś niebyło ludzi stać na różne rzeczy, oni cieszyli się z życia i całej młodości.
Ja jestem taka, że ja nie potrzebuję drogich rzeczy cieszę się tym co mam.
Nie rozumiem tak zwanych bachorów którym trzeba kupić co powiedzą.
(dla mnie to rodzice za bardzo rozpieszczają swojej dzieci).
 
Takie dzieci, które są rozpieszczane muszą ciągle być w centrum uwagi i trzeba wszystko za nich robić.
 
Ja nigdy nie byłam rozpieszczana i wiem, że poradzę sobie jakoś w życiu.
Czego nie lubię jak mnie coś boli to mama zaraz, że mam się położyć ja nie lubię jak  rodzice się denerwują jak coś mnie boli albo Dziadki.
I dlatego nigdy nie mówię wolę siedzieć cicho i to przetrwać.
Tak samo jak uwielbiam siedzieć sama w domu jak rodzice są w pracy.
W przedszkolu pamiętam była jedna dziewczyna, która skarżyła jak komu coś się stało. Kiedyś na podwórku przedszkolnym bawiliśmy się i przewróciłam się na piach i miałam zdarte kolana próbowałam to ukryć ale ona musiała powiedzieć pani, która się zdenerwowała, że byłam cicho.
 
Bohaterowie z filmu :
 
Tomasz ZiętekJan Bytnar ps. „Rudy”
 
 Marcel SabatTadeusz Zawadzki ps. „Zośka”



Kamil Szeptycki – Maciej Aleksy Dawidowski ps. „Alek”
 
 
 

Pa, Pa don't copy

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz