Hej
Na wolontariacie od czwartku do niedzieli siedziałam w stajniach i pilnowałam , żeby był porządek ogarnięte jakoś.
W piątek siedziałam przy wejściu na hipodrom (do końca to nie wiem po co bo debilnie mi wytłumaczyli) były to najgorsze 6 godzin.
Siedziałam tak od 14 do 20 czyli "druga zmiana"
Obiady były za darmo ale to jedzenie było ohydne.
Ale nigdy więcej XD
Chciałam zobaczyć jak to wygląda ale organizacja na Hipodromie jest do kitu.
Ale za to pogoda była ładna oprócz czwartku na wieczór zaczęło padać i w sobotę padało ale potem jakoś się wypogodziło.
Nie mam zdjęć jak skaczą, nawet nie wiem jak parkur wyglądał bo przez te 4 dni tylko sprzątałam.
Ubrania dostaliśmy na stałe (bluza jest genialna i czapka i ta bluzka ta bez rysunku konia)
Szczerze to myślałam, że będzie ciekawie no może było by jak bym chociaż jeden dzień siedziała na parkurze ale tam byli ludzie "którzy się znają na rzeczy" (czytaj po prostu byli tam po znajomości) najmłodszy był jakiś chłopiec i stał na parkurze a się w ogóle nie znał na rzeczy.
Pozdrawiam Hipodorm w Sopocie
"Kocham tego pitbulla"
Pa, Pa don't copy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz